Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🐻PROLOG🐻


– Jak to wysłałaś moje CV do firmy Tannie? – spytałam zduszonym głosem, patrząc na moją koleżankę z niedowierzaniem. W głowie miałam chaos, a serce biło tak szybko, że aż brakowało mi tchu.

– No... normalnie – wzruszyła ramionami, jakby to była najmniej istotna rzecz na świecie. – Wielkie mi halo.

Wielkie mi halo?! Miałam ochotę nią potrząsnąć. Czy ona w ogóle rozumiała, co zrobiła?

– Tak, wielkie – powiedziałam, podnosząc głos – Rozumiesz, że muszę utrzymać brata, który ma zaledwie sześć lat, i ojca... – głos mi zadrżał. – Ojca, który potrafi myśleć tylko o tym, gdzie kupić kolejną butelkę wódki.

Jej twarz stężała. Skrzyżowała ręce na piersi, jakby szykowała się do ataku.

– A może wreszcie otworzyłabyś oczy i coś z tym zrobiła? Wyprowadziła się, na przykład.

Parsknęłam gorzko. Wyprowadzić się. Jakby to było takie proste.

– A co z Jiminem? – Spojrzałam na nią ostro, szukając w jej twarzy choćby cienia zrozumienia. – On ma sześć lat.

– I co z tego? – jej głos stał się lodowaty. – Ma ojca.. To nie twoje zadanie, żeby być jego matką.

– Nie rozumiesz – przerwałam jej, nie mogąc znieść jej tonu. – Jimin ma tylko mnie. Ojciec... Ojciec w ogóle nie wie, co się dzieje. Nie jestem idealna, ale przynajmniej próbuję.

– Właśnie o to chodzi, że próbujesz – odparła ostro, nachylając się w moją stronę. – Ale to cię niszczy, Minah. Robisz wszystko, żeby uratować wszystkich, ale zapominasz o sobie.

Słowa Jisoo uderzyły mnie jak cios w brzuch. Chciałam się bronić, znaleźć odpowiedź, która ją uciszy, ale nie mogłam. Miała rację, choć nienawidziłam tego przyznać.

– To jest moja rodzina – powiedziałam cicho, spuszczając wzrok. – Nie mogę ich tak po prostu zostawić.

– To nie jest rodzina – odparła z goryczą. – To więzienie.

Zamilkłam. Jej słowa brzmiały brutalnie, ale były... prawdziwe. Chciałam zaprzeczyć, ale czułam, że coś we mnie pęka.

– Wysłałam twoje CV, bo zasługujesz na coś więcej – powiedziała po chwili ciszy, tym razem spokojniejszym głosem. – Nie po to, żeby ci zaszkodzić, ale żebyś w końcu zobaczyła, że możesz żyć inaczej.

Spojrzałam na nią. W jej oczach widziałam coś więcej niż chłód – widziałam troskę, może nawet odrobinę nadziei.

– A jeśli sobie nie poradzę? – wyszeptałam, czując, że łzy napływają mi do oczu.

– Poradzisz sobie – odpowiedziała, kładąc dłoń na moim ramieniu. – Musisz tylko dać sobie szansę.

Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. W głowie miałam tysiące myśli. Czy naprawdę mogłam zostawić wszystko, co znałam? Czy mogłam zrobić krok w stronę nieznanego?

Wiedziałam jedno – nic już nie będzie takie samo.

Od Autorki: Witam was w nowej książce o.. TAE! Mam nadzieję, że spodoba wam się tak bardzo jak DANGER LOVE.. ale będę się starać ❤️. Jak narazie jest PROLOG 🐻.. więc witamy TAE na pokładzie 😅🙈.

Sprawdź moje pozostałe książki:

SPRING DAY

• DANGER LOVE

• ANGEL OF MY DREAMS

• REAKCJE BTS

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro