Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Anno Domini 1993

Sam tytuł oznacza tyle co "w roku 1993", a jak wiadomo właśnie roku 29 maja doszło do zaginięcia Ani.

Filmik zaczyna się sceną identyczną jaka wystąpiła w pierwszym - Ania stoi przed polem kukurydzy. Ale jedynie sceneria się powtarza, bo słyszymy również jak jakaś kobieta zgłasza zaginięcie swojej córki "Dzień dobry, chciałam zgłosić zaginięcie córki." (to musi być mama Ani).

Następnie widzimy twarz Ani na tle nieba, która za moment znika i przez chwilę mamy do zaobserwowania jedynie niebo, gdyż Ania znika i zostaje samo tło.

W dalszej części Ania siedzi wraz z manekinem na prowizorycznych krzesłach (metafora wcześniejszych zwłok porywacza?) (nie byłaby to jego pierwsza sprawa). Potem manekin zmienia się miejscem z Anią co może oznaczać, że jej przeznaczeniem nadanym przez porywacza jest teraz zająć miejsce manekina i ona skończy ona w ten sam sposób, w jaki skończyła wcześniej porwana przez niego osoba, która stała się manekinem (zwłokami).

Potem prawdopodobnie oczami Ani widzimy ucieczkę przed porywaczem w polu kukurydzy. Po zobaczeniu tej sceny, nasunęła mi się trochę inna myśl dotycząca zamiany miejsc z manekinem. Otóż może Ania próbując podstawić kogoś (lub coś) porywaczowi zamiast siebie, chciała zapewnić sobie więcej czasu na ucieczkę, którą następnie zorganizowała, jednak niestety porywacz złapał ją ponownie, gdy biegła przez pole kukurydzy (słychać bicie serca, co może symbolizować podwyższoną adrenalinę).

Potem widzimy wyraźnie, to coś z pierwszego odcinka:

(nadal nie mam pojęcia czym może to być, ale zostaję przy tym, że to ma być jakaś imitacja krwi)

Filmik na moment dostaje errora i w tym momencie widzimy to z dodatkiem czegoś co mi bardzo przypomina larwy much:

Następnie słyszymy jak jakaś kobieta mówi następujące cyfry, a między niektórymi słychać pyknięcia (na ekranie nadal mamy to czerwone coś). Cyfry:

2 4 pyk 7 pyk 1 3 pyk 4 pyk 6 pyk

Czyli prawdopodobnie 24, 7, 13, 4, 6. Nie mógłbyć to numer telefonu ze względu na to, że ciąg jest za krótki.

Następnie ukazuje się scena z pierwszego odcinka z "zamalowywaniem" na czerwono. Zaraz po tym widzimy prawdopodobnie małą Anię, uśmiechniętą w białej sukience i welonie. Następnie pojawia się przy niej pan w garniturze o niewiadomym pochodzeniu, jeśli przyjrzymy mu się lepiej, to dostrzegalna jest również koloratka na jego szyi.

Dalej jest nadal młoda Ania, a w tle osoby przebrane w garnitury: (zdjęcie Ani co chwilę się zmienia, z młodszej na starszą)

Potem zdjęcie zalewa się na kolor pomarańczowy, ale tym razem również Ania zostaje zamalowana, tylko, że jako ostatnia. (panowie mogą symbolizować sektę, przez którą Ani mogła zostać uprowadzona - więcej informacji niżej)

Następnie możemy zobaczyć jak Anię ktoś obserwuje przez lornetkę. Według mnie, chodzi właśnie o to, że porywacz już od najmłodszych lat interesował się porwaną i prawdopodobnie był to jeden z tych ludzi stojących w garniturze.

Dalej zaczyna się bardzo dziwna część, którą niestety nie mam pojęcia jak wyjaśnić. Znowu widzimy Anię w sukience, ale najpierw znika sukienka, potem ramiona, a na końcu jej głowa (tło jest beżowe, raczej nic nie wnosi). Dalej jest lalka Barbie, która zaczyna być przebarwiana od oczu, ust, części szyi do twarzy na kwiatki na jasno niebieskim tle: 

N

astępnie obrazek kurczy się i widzimy, że był on zrobiony na kartce, która samoistnie się zgniata.

Potem twarz Ani jest przerabiana w ten sposób, iż widnieją na niej naprawdę różne rozmaitości, mój screen udał się akurat w momencie z czymś takim:

Dalej widzimy ludzka czaskę, na przemian z czaska z rogami (obrazek zmienia się kilkakrotnie w bardzo szybkim tempie). Czaszka z rogami według mnie symbolizuje czaszkę szatana. Jest kilka rodzaji czaszek z rogami, ale ja zamieszczam tylko jedną.

Potem znów widzimy małą Anię z panem w garniturze (tutaj koloratka jest już bardziej widoczna).

Potem jest takie coś:

Czyżby porywacz wyrwał oczy Ani? Lub zaślepił ją może jakimiś przekonaniami dotyczącymi szatana?

Następnie na ekranie pojawiają się nam zdjęcia z lasu, które jak dla mnie mogłyby być kryjówką porywacza. Słyszymy również jak Krystyna Słowińska zgłasza przez telefon na komendę miejską policji zaginięcie swojej córki.

Zdjęcia:

(wybrałam te ciekawsze bo wattpad daje limit zdjęć)

Informacje o Annie, których wcześniej nie było:
Anna Alicja Słowińska - 21 grudnia ma urodziny (w roku 1993 miałaby wtedy 21 lat, co oznacza, że data jej urodzenia to 21 grudnia 1972)
Zamieszkała na Targowej 35/7 (mieszkała z matką)
Ostatni raz, Annę widziała jej matka zanim poszła na nocny dyżur. Gdy wróciła rano do domu nie niepokoiła się bo córka powinna być na uczelni "zabrała ze sobą torbę i wszystko". Więc Anna prawdopodobnie została porwana w drodzę na lub z uczelni.

Po tym zgłoszeniu dostajemy ujęcie jakichś czerwonych robaków:

A zaraz po tym wyraźne zdjęcie tego czegoś z pierwszego odcinka, tylko teraz wraz z pełznącą do tego ręką:

Dobrze widać, że to męska ręka. Więc może czerwone coś, ma symbolizować flaki Ani, których porywacz tak bardzo pragnie?

Słychać jak jakaś pani mówi liczby, a pomiędzy tymi liczbami są pyknięcia:

2 0 pyk 2 1 pyk 1 3 pyk 2 pyk 1 2 pyk 18

Czyli 20, 21, 13, 2, 12, 18.

Jeśli chwilę się zastanowimy, to z tych cyfr, gdy damy im odpowiednie litery z alfabetu, wychodzi słowo "tumblr". Ze wcześniejszych cyfr wyszło słowo "xgmdf". Nie szkodzi nam połączyć tych rzeczy. Wręcz przeciwnie. Gdy wpisałam w aplikacji tumblr "xgmdf" wyświetliło się to:

W filmiku kolejną sceną jest pająk, który prawdopodobnie przygotowuje się do konsumpcji czegoś już zawiniętego w kokona:

Następnie ekran zmienia się na cały czarny, a słychać czołówkę ze starego programu "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie". Program ten zajmował się nagłaśnianiem spraw osób zaginionych, jeśli ktoś nie dawał znaku życia, to można było taką osobę zgłosić do tego programu, zazwyczaj też były tam zapraszani najbliżsi osoby zaginionej, w tym celu by móc się coś o człowieku dowiedzieć.

Słyszymy rozmowę prowadzącej oraz to, że do studia przyjechały pani Krystyna oraz pani Małgorzata. Już wiemy, że pani Krystyna to mama Ani, ale kim jest pani Małgorzata?

Dowiadujemy się z tej rozmowy, że Ania była studentką II roku filologii niderlandzkiej.

Ekran jest czarny, ale widać na nim białe plamki, przywodzące na myśl światło i słychać oprócz rozmowy coś jakby sapanie...

Mama Ani w rozmowie podkreśla, że zawsze miały bardzo dobry kontakt, że Ania bardzo pilnie się uczy, tylko ostatnio była trochę poddenerwowana egzaminami.

Między rozmową jest również słyszalny alfabet Morse'a, a na ekranie widoczne coś jakby oko, jednak nadal jest bardzo ciemno. Zbyt ciemno.

Pani Małgorzata zostaje zapytana o to jaką osobą była Ania. Odpowiada, że bardzo dobrą, spokojną, sumienną... Dodaje potem, że razem studiują. Więc to jej koleżanka z klasy. Dalej mówi, że na pewno nie zniknęła z własnej woli oraz sugeruje uprowadzenie przez sektę.

Czaszki z rogami diabła nabrały tu dla mnie trochę większego sensu. A pan z koloratką może wcale nie był księdzem w katolickim kościele.

Gdy program się kończy, znika również czarne tło. Informacja zamieszczona alfabetem Morse'a:

i gdyby tak cieniem być

Jak dla mnie informacje alfabetem Morse'a są nam dostarczane tak jakby prosto od Ani, ponieważ dziewczyna gdy jest widoczna to nie odzywa się. Ta wiadomość mogła według mnie oznaczać dwie rzeczy, jednak nie mogę się zdecydować, która brzmi lepiej:

1) Ania wolałaby być cieniem - nikim, niż przeżywać to, co ją spotkało.

2) Może być to metafora tego, że jeśli długo jej nie będzie to każdy o niej zapomni, stanie się niewidzialna. Stanie się cieniem, o którym już nikt nie będzie pamiętał.

W dalszej części filmiku widać Anię idącą tyłem, która następnie zatrzymuje się, skacze, a podczas skoku znika.

Tym razem nie mam na ten temat żadnych chociażby w miarę sensownych domysłów.

Następnie widzimy samą ulicę oraz słyszymy, roztrzęsiony męski głos "Jak mógłbym... Jak mógłbym coś jej  zrobić?!" Prawdopodobnie głos głównego podejrzanego.

Nic nie ma na temat ojca Ani. Więc może ten pluszak wilka w lesie miał nam zasugerować, że już od najmłodszych lat chciał mieć Anię dla siebie, chciał z nią mieszkać, chciał z nią być?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro