Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Utrata Ojca

Było to sobotnie popołudnie. Można powiedzieć, że było spokojnie, ale tak w rzeczywistości nie było. Bowiem Cassidy i jej rodzeństwo oraz kuzyni bardzo się martwiło o swojego ojca, który pojechał na Ukrainę, żeby pomóc swoim przyjaciołom w walce z Rosjanami. Siedziała na kanapie obok swojego chłopaka Bradley'a, który był obok niej i próbował ją pocieszyć.

-Bardzo się o niego boję. Mój tata miały jakieś doświadczenie wojskowe, ale nie sądziłam, że będzie chciał podjąć takie ryzyko własnego życia, żeby im pomóc

-Wiesz skarbie, że twój ojciec chce pomóc Ukraińcom w tej trudnej wojnie - po tych słowach delikatnie dotknął jej czarnych włosów

-Głupiej wojnie pragnę ci przypomnieć Bradli

-Dlaczego tak uważasz Mordechaj?

-To nie ma po prostu bez sensu. Ten prezydent Rosji, aż mam ochotę go udusić - na te słowa brunet spojrzał na swojego męża

-Nie przesadzasz aby?

-Ale, Rosji się jakaś kara należy

-Mordi, Mordi, uspokój się kochany. Oni poniosą konsekwencję swoich działań. Przecież już narzucają na nich sankcję, a jak do Putina to nie dotrze, to wtedy na tym pomyślimy ok?

-No dobrze Fozzie, ale i tak mnie to denerwuję - po tych słowach go przytulił

-Nie tylko tobie. Mnie też to denerwuję

-Zwłaszcza, że sąsiaduje on z twoim krajem Żurawski - cała piątka nadal oglądała TVN 24, czyli kanał, który cały dzień mówił wyłącznie o sytuacji na Ukrainie, która została zaatakowana przez Rosyjskie wojska. Po półgodzinie zadzwonił telefon należący do Cassidy. Fozzie to zauważył i sprawdził kto dzwonił

-Cassi, telefon ci dzwoni. To twoja mama - po tych słowach podał jej telefon

-Dzięki Fozzie - powiedziała te słowa, po czym odebrała telefon. Chłopcy byli ciekawi o czym rozmawia z mamą

-Może to podsłuchamy, co wy na to?

-Nie ma mowy Mordechaj. To prywatna rozmowa i nie wolno przeszkadzać

-No weź Fozziś, nie bądź taki

-Nic z tego, wiesz, że tak nie wolno skarbie

-Sorki, ale jestem ciekawy

-Ty jesteś taki sam jak Jay - na te słowa wypowiedziane przez Żurawia, niebieskowłosy się obraził, ale brunet go przytulił na pocieszenie i oboje się pocałowali.

-Długo już rozmawiają

-Spokojnie Bradley, na pewno zaraz się dowiemy o co chodzi - no i białowłosy się nie pomylił. Czarnowłosy chłopak spojrzał na reakcję swojej narzeczonej w czasie tej rozmowy. W jej oczach zauważył smutek i łzy. Po chwili się rozłączyła i spojrzała na Bradley'a

-I co?

-Chodzi o mojego ojca - fioletowooki podszedł bliżej do niej i spojrzał na jej złote oczy

-Co się stało?

-Mój ojciec...on...on - Cassidy bała się wypowiedzieć te słowa i się wachała

-On.....nie żyje - cała czwórka, czyli tak zwani "Boys Warriors" byli zszokowani tym, co usłyszeli z jej ust

-Jak do tego doszło?

-Mama powiedziała mi, że on i reszta żołnierzy broniła Kijowa i....ojciec uchronił swojego ukraińskiego przyjaciela i przyjął strzał od Rosjan na siebie. Poświęcił się by go uratować, a wcześniej zadzwonił do mamy i pobłogosławił nasze małżeństwo. Bradli to jest straszne właśnie straciłam ojca - po tych słowach przytuliła go i rozpłakała się, a wręcz beczała, natomiast ten tylko ją mocniej do siebie przytulił i też miał w oczach łzy. Wiedział jak to jest stracić jednego z rodziców, bowiem stracił matkę w wczesnym dzieciństwie i przez to musiał przez kilka lat mieszkać w Indiach

-Rosjanie to są jacyś barbarzyńcy

-Dobrze wiem jak to jest stracić ojca. Przecież dwa lata temu straciłem tatę w śmiertelnym wypadku samochodowym, a ja cudem to przeżyłem. Mogłem mu pomóc - gdy to powiedział i przypomniał sobie te wydarzenie jego oczy wypełniły się łzami. Wtedy zauważył, że Mordechaj położył rękę na jego ramieniu

-Moi rodzice nie akceptują naszego związku, ale mam to gdzieś, bo mam ciebie, Żurawia, Bradley'a, Emi i innych. Obiecuję ci, że nigdy cię nie zostawię - po tych słowach w jego oczach także pojawiły się łzy

-Dzięki Mordi - obaj się przytulili do siebie, a potem dołączył również Żuraw, który także miał łzy. Cała trójka wiedziała, że on też stracił w dzieciństwie ojca. Taki sam los utraty ojca spotkał również Tyśkę, Justine czy też Rafiego i jego rodzeństwo. Musieli teraz się wspierać i jakoś się po tym podnieść.

Sorki, że tak długo nic nie pisałam, ale witam w pierwszym one-shocie w tym roku. Ten shot jest dedykowany dla obywateli Ukrainy, którzy teraz przeżywają ciężkie chwilę, a wszystko z winy Putina i Rosji. Specjalna też dedykacja dla Czarnej_Kocii, która także straciła ojca. Wspieram Ukrainę i życzę im żeby wygrali z agresją Rosji i ich żołnierzami. W tym one-shocie debiutują dwie nowe postacie: Mordechaj, czyli postać znane ze Zwyczajnego Serialu oraz Fozzie postać z Muppetów (oczywiście obaj w ludzkich wersjach, tak samo jak Żuraw z Kung Fu Pandy). Mam nadzieję, że ciepło ich przywitacie i że będziecie chcieli ich oboje i ich związek zobaczyć w "Szkole Dojrzałości", który rozdział pierwszy pojawi się już niedługo.

"Boys Warriors" - tak zwana (wymyślona przeze mnie) nazwa czteroosobowej ekipy chłopców, którzy razem ze sobą mieszkają

Bradli - skrót od imienia Bradley

Cassi - skrót od imienia Cassidy

Mordi - skrót od imienia Mordechaj

Żurawski - przezwisko dla Żurawia

Fozziś - przezwisko dla Fozziego

To tyle na ten moment. Dziękuję za uwagę i wkrótce też wywiad z Alvarem. Emilka 😢🇺🇦

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro