Utrata Ojca
Było to sobotnie popołudnie. Można powiedzieć, że było spokojnie, ale tak w rzeczywistości nie było. Bowiem Cassidy i jej rodzeństwo oraz kuzyni bardzo się martwiło o swojego ojca, który pojechał na Ukrainę, żeby pomóc swoim przyjaciołom w walce z Rosjanami. Siedziała na kanapie obok swojego chłopaka Bradley'a, który był obok niej i próbował ją pocieszyć.
-Bardzo się o niego boję. Mój tata miały jakieś doświadczenie wojskowe, ale nie sądziłam, że będzie chciał podjąć takie ryzyko własnego życia, żeby im pomóc
-Wiesz skarbie, że twój ojciec chce pomóc Ukraińcom w tej trudnej wojnie - po tych słowach delikatnie dotknął jej czarnych włosów
-Głupiej wojnie pragnę ci przypomnieć Bradli
-Dlaczego tak uważasz Mordechaj?
-To nie ma po prostu bez sensu. Ten prezydent Rosji, aż mam ochotę go udusić - na te słowa brunet spojrzał na swojego męża
-Nie przesadzasz aby?
-Ale, Rosji się jakaś kara należy
-Mordi, Mordi, uspokój się kochany. Oni poniosą konsekwencję swoich działań. Przecież już narzucają na nich sankcję, a jak do Putina to nie dotrze, to wtedy na tym pomyślimy ok?
-No dobrze Fozzie, ale i tak mnie to denerwuję - po tych słowach go przytulił
-Nie tylko tobie. Mnie też to denerwuję
-Zwłaszcza, że sąsiaduje on z twoim krajem Żurawski - cała piątka nadal oglądała TVN 24, czyli kanał, który cały dzień mówił wyłącznie o sytuacji na Ukrainie, która została zaatakowana przez Rosyjskie wojska. Po półgodzinie zadzwonił telefon należący do Cassidy. Fozzie to zauważył i sprawdził kto dzwonił
-Cassi, telefon ci dzwoni. To twoja mama - po tych słowach podał jej telefon
-Dzięki Fozzie - powiedziała te słowa, po czym odebrała telefon. Chłopcy byli ciekawi o czym rozmawia z mamą
-Może to podsłuchamy, co wy na to?
-Nie ma mowy Mordechaj. To prywatna rozmowa i nie wolno przeszkadzać
-No weź Fozziś, nie bądź taki
-Nic z tego, wiesz, że tak nie wolno skarbie
-Sorki, ale jestem ciekawy
-Ty jesteś taki sam jak Jay - na te słowa wypowiedziane przez Żurawia, niebieskowłosy się obraził, ale brunet go przytulił na pocieszenie i oboje się pocałowali.
-Długo już rozmawiają
-Spokojnie Bradley, na pewno zaraz się dowiemy o co chodzi - no i białowłosy się nie pomylił. Czarnowłosy chłopak spojrzał na reakcję swojej narzeczonej w czasie tej rozmowy. W jej oczach zauważył smutek i łzy. Po chwili się rozłączyła i spojrzała na Bradley'a
-I co?
-Chodzi o mojego ojca - fioletowooki podszedł bliżej do niej i spojrzał na jej złote oczy
-Co się stało?
-Mój ojciec...on...on - Cassidy bała się wypowiedzieć te słowa i się wachała
-On.....nie żyje - cała czwórka, czyli tak zwani "Boys Warriors" byli zszokowani tym, co usłyszeli z jej ust
-Jak do tego doszło?
-Mama powiedziała mi, że on i reszta żołnierzy broniła Kijowa i....ojciec uchronił swojego ukraińskiego przyjaciela i przyjął strzał od Rosjan na siebie. Poświęcił się by go uratować, a wcześniej zadzwonił do mamy i pobłogosławił nasze małżeństwo. Bradli to jest straszne właśnie straciłam ojca - po tych słowach przytuliła go i rozpłakała się, a wręcz beczała, natomiast ten tylko ją mocniej do siebie przytulił i też miał w oczach łzy. Wiedział jak to jest stracić jednego z rodziców, bowiem stracił matkę w wczesnym dzieciństwie i przez to musiał przez kilka lat mieszkać w Indiach
-Rosjanie to są jacyś barbarzyńcy
-Dobrze wiem jak to jest stracić ojca. Przecież dwa lata temu straciłem tatę w śmiertelnym wypadku samochodowym, a ja cudem to przeżyłem. Mogłem mu pomóc - gdy to powiedział i przypomniał sobie te wydarzenie jego oczy wypełniły się łzami. Wtedy zauważył, że Mordechaj położył rękę na jego ramieniu
-Moi rodzice nie akceptują naszego związku, ale mam to gdzieś, bo mam ciebie, Żurawia, Bradley'a, Emi i innych. Obiecuję ci, że nigdy cię nie zostawię - po tych słowach w jego oczach także pojawiły się łzy
-Dzięki Mordi - obaj się przytulili do siebie, a potem dołączył również Żuraw, który także miał łzy. Cała trójka wiedziała, że on też stracił w dzieciństwie ojca. Taki sam los utraty ojca spotkał również Tyśkę, Justine czy też Rafiego i jego rodzeństwo. Musieli teraz się wspierać i jakoś się po tym podnieść.
Sorki, że tak długo nic nie pisałam, ale witam w pierwszym one-shocie w tym roku. Ten shot jest dedykowany dla obywateli Ukrainy, którzy teraz przeżywają ciężkie chwilę, a wszystko z winy Putina i Rosji. Specjalna też dedykacja dla Czarnej_Kocii, która także straciła ojca. Wspieram Ukrainę i życzę im żeby wygrali z agresją Rosji i ich żołnierzami. W tym one-shocie debiutują dwie nowe postacie: Mordechaj, czyli postać znane ze Zwyczajnego Serialu oraz Fozzie postać z Muppetów (oczywiście obaj w ludzkich wersjach, tak samo jak Żuraw z Kung Fu Pandy). Mam nadzieję, że ciepło ich przywitacie i że będziecie chcieli ich oboje i ich związek zobaczyć w "Szkole Dojrzałości", który rozdział pierwszy pojawi się już niedługo.
"Boys Warriors" - tak zwana (wymyślona przeze mnie) nazwa czteroosobowej ekipy chłopców, którzy razem ze sobą mieszkają
Bradli - skrót od imienia Bradley
Cassi - skrót od imienia Cassidy
Mordi - skrót od imienia Mordechaj
Żurawski - przezwisko dla Żurawia
Fozziś - przezwisko dla Fozziego
To tyle na ten moment. Dziękuję za uwagę i wkrótce też wywiad z Alvarem. Emilka 😢🇺🇦
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro