Opowieść 3:Poddasze
Na śniadanie jak zwykle była bagietka z konfiturami własnej roboty, a do popicia kawa zbożowa. Jeannette wzięła swoją porcję i usiadła na samym końcu stołówki. Zresztą tak jak zawsze. Gdy już usiadła wszystkie szepty i rozmowy jakby ucichły. W pomieszczeniu zapanowała kompletna cisza. Niekiedy można było usłyszeć przeżuwany a następnie połykany pokarm. Setki par oczu skupiających się w jednym punkcie. Na Jeannette. Wydawałoby się, że cisza ta trwała w nieskończoność gdy sekundę później pomieszczenie znów wypełniły rozmowy. A raczej plotkarskie wymiany zdań. Po tym zdarzeniu dziewczyna straciła apetyt. Pozostawiła nadgryzioną bagietkę i niewypitą kawę. Przechodząc pomiędzy ławkami myślała o swoim nowym pokoju i czy w związku z tym coś się zmieni. Jak będzie wyglądał? Czy wreszcie nikt nie będzie jej dokuczał? Znęcał? Z każdą sekundą pojawiało się coraz więcej pytań. Zanim się spostrzegła była już na samej górze koło drewnianych drzwi. Były one stare i dość masywne.Przez szczeliny wydobywał się zimny wiatr. Jeannette wyciągnęła z małej kieszonki kluczyk i wsadziła do zamka po czym przekręciła. Pasował idealnie. Z lekkim zawahaniem pchnęła drzwi, które zaczęły skrzypieć. Sprawiło to, że na plecach dziewczynki pojawiła się gęsia skórka. Pokój był jednoosobowy lecz mimo to przestronny. Stały tam zawinięte w stare prześcieradła meble a koło okna jakieś krzesło. Pokój obklejony był tapetą która ze starości zaczęła odchodzić. Kątem oka Jeannette zauważyła wiaderko z gąbką w środku oraz szufelkę. Rzeczy wydawały się być raczej nowe.
- Pewnie pani Edith buła tu podczas śniadania i poprosiła panie sprzątające o przygotowanie dla mnie wiaderka z wodą i o pożyczenie miotły- pomyślała.
Dziewczynka pomyślała,że najpierw zacznie od zamiatania i starcia pajęczyn oraz kurzu. Niestety. Zajęło jej to dłużej niż sądziła. Na poddaszu spędziła prawie całe popołudnie. Była już wykończona i robiąc sobie przerwę słyszała kroki. Drzwi otworzyły się a w nich stanęła jedna z opiekunek internatu.
Parę słów do autorki:
Tak to już koniec tego rozdziału ;-; ale patrząc na plusy wreszcie się pojawił (od roku). W ogóle jeżeli jesteś III gimnazjalistą to życzę ci powodzenia na teście. Chociaż jak tak myślę to jeżeli już faktycznie jakiś mój czytelnik miałby być III gimnazjalistą to chyba albo by powtarzał materiał albo oglądał filmy na YouTube. I tak już ostatnie zdanie. Do fanów totalnej porażki (jeżeli jacyś są) Czy tylko mi jest tak cholernie smutno bo goci odpadli? ;c
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro