Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

- Zakwalifikowałaś się do tych twoich Six Bar? - zapytała mnie oschle Golden Dream.

- Tak, a co - zazdrościsz? - podniosłam głowę.

- W życiu.

W oddali usłyszałam kroki zbliżającego się Eldorado.

- Chodź, nie warto się z nią kłócić..

Bez słowa odeszłam z Eldorado na drugi koniec padoku.

- Nie uważasz, że jest nudno bez Stardusta? - zapytałam Eldorado.

Spojrzał na mnie z trawą w pysku.

- Tak.

Znudzona pogalopowałam trochę wokół Eldorado.

***

Dni mijały tak jak zwykle.

Wstaję. Jem. Trening. Padok. Jem. Śpię.

To była moja nudna codzienność. Nienawidziłam jej.

- Magic! - dobiegł do mnie głos Golden Dream. - Moja...noga!

Spojrzałam na nią i zaraz tego pożalowalam.

Zerwane wodze, jeździec na ziemi, siodło całkowicie się przekrzywiło. Noga była..umm...na zgięciu było rozcięcie, z niego wystawała kość. Dookoła było bardzo dużo krwi. Na lewej przedniej było jeszcze rozcięcie. Niesmacznie.

- Co się stało? - spytałam.

- Źle przeskoczyłam o przeszkodę..zahaczyłam nogą...- wydyszała.

Skrzywiłam się. Jeźdźcowi (jeźdźcu czy jeźdźcowi?) nic się nie stało, ale Golden bardzo ucierpiała.

- Co się stało? - spytał Fred, ale jego wzrok zaraz padł na nogę Golden Dream. - O Boże...co ty jej zrobiłaś?

- Ja..ona...źle przeskoczyła...noga jej się wygięła...i... - Natalie była zrozpaczona.

- Rozumiem, musimy zaraz zadzwonić po weterynarza. - mówiąc to zniknął w budynku.

15 minut później...

5 minut temu zabrali Golden Dream do przyczepy, miała mieć jakąś operację. Nie wiadomo, czy przeżyje. Wszyscy chodzili spięci i nikt nie był szczęśliwy. Nawet kiedy Olivia wzięła mnie na trening, była jakaś zamyślona.

Wyniki badań miały przyjść za 4 godziny. Wszyscy niecierpliwie czekali na 18. Wszyscy oprócz mnie.

Cztery godziny później...

Wystawiłam łeb przez drzwiczki i dobiegł do mnie głos Freda, który rozmawiał przez telefon. Na szczęście miał głośnomówiący, więc wszystko dobrze słyszałam.

- ...uratować. Musieliśmy ją uśpić, nie miała żadnych szans. - powiedział głos z słuchawki.

- D-dobrze. - powiedział załamany Fred.

Czyżby Golden Dream nie żyje? Muszę to natychmiast powiedzieć Eldorado.

- Eldorado? Słyszałeś, że Golden Dream nie żyje? - powiedziałam.

- Nie, jak to? - odparł zdziwiony. - Oh..

Przybliżyłam się do niego.

320 słów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro