rozmowa 7 • Nargle, LSD i kiepy
Chat:
Hogwart - szkoła magii i czarodziejstwa. Chat ogólnoklasowy.
QueenBitch: Czy może mi ktoś łaskawie wyjaśnić po chuj Pince spami tymi wiadomościami? Codziennie propozycje nowych książek albo jakiś e-spotkań z autorami, którzy i tak w życiu nic nie osiągną swoimi gównotworami. Nie wiem, kurwa, gdyby to jeszcze był jakiś dobry autor, a nie taka Skeeter czy Lockhart. Typ własnego imienia nie pamięta. Ja walę.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Pansy? Kiedy zmieniłaś sobie nick?
QueenBitch: Naprawdę? Z całej mojej wypowiedzi jedynym co ogarnąłeś jest nick?
BladaDupa: Merlinie, Pansy, ale ty masz ból dupy. Zablokuj ją i tyle.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Pansy Parkinson i wieczny okres.
SzlamixaPixa: Och, doprawdy, żarty na temat okresu są nad wyraz żenujące, Zabini.
QueenBitch: Pierwszy raz muszę się zgodzić z Granger.
SzlamixaPixa: Solidarność jajników?
QueenBitch: No ale nie aż tak.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Skoro wy macie solidarność jajników to my też będziemy mieć.
BladaDupa: Ty jesteś jakiś kurwa głupi.
QueenBitch: Blaise stara się nam delikatnie przekazać, że jest dziewczynką.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Nie rozumiem o co wam chodzi.
SzlamixaPixa: I w tym właśnie problem.
BladaDupa: A czego wy się niby spodziewacie po gościu który wierzy w świętego Mikołaja i segreguje spinacze kolorami tak aby nie czuły się samotnie pośród innych kolorów?
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Ej, ale z tymi spinaczami to zmyślasz.
BladaDupa: Czyżby?
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Tak.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Przecież zawsze biorę różnokolorowe aby się ze sobą integrowały i akceptowały spinacze o innych kolorach.
Pomyluna: Polski rząd potrzebuje takich osób jak ty.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Co.
BladaDupa: Co?
Pomyluna: Ale co?
BladaDupa: Chwila. Lovegood, skąd ty się tu w ogóle wzięłaś?
SzlamixaPixa: To chat ogólnoklasowy, Malfoy.
BladaDupa: ...
BladaDupa: Ee.
SzlamixaPixa: Ugh, serio? Tak, Malfoy, nie jesteśmy jedyną klasą w Hogwarcie.
BladaDupa: Ach, no tak. Czasem mi się zapomina.
SzlamixaPixa: Cud, że w ogóle pamiętasz o osobach innych niż ty sam.
BladaDupa: A co to ma niby znaczyć?
SzlamixaPixa: A to, że jesteś egoistycznym dzieciakiem, który nie sięga wzrokiem dalej niż do czubka własnego nosa.
BladaDupa: Huh. Mój ojciec się o tym dowie!
NiszczycielUśmiechów: Srowie, krowie, która sra na rowie. Shhh, zamknijcie się na chwilę.
BladaDupa: ...
SzlamixaPixa: ..?
NiszczycielUsmiechów: No. Słyszycie to?
BladaDupa: Ale co?
NiszczycielUśmiechów: Gówno. To jak jest przyjemnie kiedy żadne z was się nie odzywa.
Pomyluna: Ja też coś słyszę.
Pomyluna: To chyba nargle.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: To chyba LSD.
*Luna Lovegood został(a) usunięt(a) z konwersacji*
PaniPince: Nie. To ani nargle, ani LSD. To tylko pani Pince, która słucha tego wszystkiego od samego początku. Macie mi może coś do powiedzenia?
BladaDupa: Cóż.
BladaDupa: Nie.
*4 użytkowników opuściło konwersację*
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Właściwie to ja mam.
PaniPince: Słucham więc, panie Zabini.
BlaiseZabiniKrólHogwartu: Czy pani Pince zawsze mówi o sobie w trzeciej osobie?
PaniPince: ...
*Blaise Zabini został(a) usunięt(a) z konwersacji*
PaniPince: Pani Pince jeden, kiepy zero.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro