~ 95 ~
✨ Gay squad ✨
Hannah: Hej
Hannah: Jak się macie po pogrzebie?
Blaise: Ciężko
Blaise: Chociaż dzięki Ronowi jest lepiej
Blaise: Trochę umila mi ten czas
Pansy: Ja mam tak z Draco
Astoria: A ja mam ciebie buba ❤️
Harry: My mimo wszystko byliśmy z nim trochę mniej zżyci, więc jest okej
Ron: No oprócz Neville'a
Pansy: Właśnie, mówiąc już o nim
Pansy: Nie był tu aktywny od incydentu, prawda?
Seamus: No tak...
Dean: Właściwie to cały czas siedzi w dormitorium, w łóżku zasłonięty kotarami
Ron: Nie dopuszcza nikogo do rozmów
Harry: Jest w rozsypce
Hannah: Biedny, musi się okropnie o to obwinić
Ron: Zapewne...
Blaise: A co z Fabianem?
Dean: ?
Pansy: A co ma być?
Blaise: Go ostatnio w ogóle nie widuje. Ani wczoraj, ani dziś
Ron: Jak się nad tym zastanawiam to masz rację
Ginny: Cholera, chyba nic mu się nie stało, prawda?
Seamus: Miejmy taką nadzieję...
Ron: Neville wtedy by się całkowicie załamał
Ginny: Trzeba się dowiedzieć gdzie jest
Luna: Natychmiast
~^~
Jeśli nie zmienię planów, a marna na to szansa to książka będzie mieć swój konjec 30 sierpnia.
To ten poniedziałek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro