Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2


Pov Fanalis

Siedziałam w kącie ciemnej ulicy i płakałam. Padał deszcz, przez co wcale tak nie wyglądałam. Dużo ludzi-kotów przechodziło sobie obok mnie chroniąc się parasolami przed deszczem i spiesząc się do swoich domów. Wtedy ujrzałam postać w płaszczu która powiedziała mi że bym z nią poszła i tak zrobiłam. Gdy weszłyśmy wgłąb ciemnej alejki, przeteleportowaliśmy się do dużego przestronnego miejsca przypominającego komnatę księżniczki, taką jaką sobie wyobrażałam.

- Jak się nazywasz?

Na początku milczałam, a potem powiedziałam cicho:

- Fanalis... - później trochę głośniej - Fanalis Silentheart.

- Fanalis Silentheart... Silentheart... - powtórzyła - Silentheart?!

Kiwnęłam niepewnie głową. Popatrzyła na mnie i powiedziała:

- Fanalis Silentheart, czy użyczysz mi swojej mocy po pokonania czarnej magii?

Nagle poczułam coś, czego nigdy jeszcze nie doświadczyłam. Poczułam swoją własną wartość, to że ktoś mnie potrzebuje i odpowiedziałam tak.
Powoli zaczynałam otwierać swoje oczy i analizować sen.
'Mam wielkie szczęście, że spotkałam wtedy księżniczkę i że mnie nauczyła wszystkiego o magii.' Wtedy też przypomniałam sobie jak Księżniczka Luna mówiła o światach ludzi i kotów. Jak sobie przypominam od tego czasu minęło kilka lat i też wtedy księżniczka uczyła mnie utrzymywać i zmieniać postać z kota do kocicy czy człowieka w normalnym świecie, ale wtedy ani razu mi się nie udało. Może teraz bym to wykonała, bo dawno nie próbowałam, ale brakuje mi obecnie energii magicznej, by coś takiego zrobić. ' Jednak tamto zaklęcie niwelujące czarną magię pochłania za dużo energii, która nadal mi się nie zregenerowała. '

Po tych wszystkich wspomnieniach zorientowałam się że nadal leżę na książce i zaczęłam czytać ją od początku.

- Czarna magia jest odłamkiem białej magii, ale ma ona czerwony kolor, w przeciwieństwie do całości. Jest ona łatwiejsza i silniejsza od białej energii magicznej, lecz istnieją sposoby, aby z nią walczyć.

Popatrzyłam się na ostatnie słowo zdania, które było skreślone i to w dodatku innym kolorem atramentu niż druk na stronie. Ponownie użyłam czaru widzenia energii magicznej i między linijkami tekstu, był umieszczony wpis, a tam gdzie skreślone słowo, prawdopodobnie miejscowił się podpis autora tekstu, a dokładniej kreska go kończąca.' Kto to mógł być... a poza tym nie znam tego języka, mimo mojej znajomości aż siedmiu z nich. Ciekawe, kto to mógł napisać... ' Po chwili zaklęcie prysło, a ja zastanawiałam się, co robić. Spojrzałam na zegar, pokazują czy godzinę 10. ' Zdążę jeszcze wrócić i poszukać informacji w moim domu lub bibliotece.'
Więc ruszyłam w swoje rodzinne strony.

~~~

Witam!
Od razu przepraszam że tak krótko i w dodatku musieliście też długo czekać, ale w końcu zdecydowałam się skończyć to przepisywać, bo chyba nikt nie lubi czekać, co nie? Rozdział miał być dawno... A dokładniej dwa tygodnie temu. Przepraszam was za to i postaram się w tym tygodniu wyrobić się najszybciej jak się da i do razu zapowiem, że następny rozdział będzie dłuższy i mam nadzieję że wam się spodoba, tak samo jak ten.

Więc do zobaczenia!

Nya! Miau!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro