Prolog
Pov Fanalis
Stałam za framugą drzwi, przyglądając się zdarzeniu. 'Jest coś co mogłabym zrobić? Caterina... Mogę chyba jedynie stać i się patrzeć... Chwila, jest jedna rzecz którą mogę zrobić - Powiadomić o tym księżniczkę! Pobiegłam do innego pokoju i przeteleportowałam się do swojej ojczyzny. 'Jak dobrze wrócić do swojej własnej postaci.' teraz przechadzałam się po Aleji Głównej w czarnej tunice, krótkich białych spodenkach i czarnych trampkach. Weszłam w boczną uliczkę i skoczyłam na dach. przemieściłam się do mojego mieszkania i zmieniłam ubranie na elegancką sukienkę o czarno-białych kolorach i przeteleportowałam się przed zamek.
Pomimo że nie jestem tu pierwszy raz to ta posiadłość zrobiła na mnie ogromne wrażenie. 'Tak dawno tu nie byłam... Może po prostu się stęskniłam? Ale za kim, za czym?'
Szczerze? Za wszystkim co tutaj mnie otacza. Piękne, kolorowe ogrody, a w szczególności ogrody kwitnącej wiśni, które przez cały rok ukazują nam swój urok, są moim ulubionym miejscem spędzania wolnego czasu. Pałac księżniczki - kremowo-różowy, zwany Pudrowym Kryształem. Najpotężniejsza budowla jaką widziałam.
Jeżeli chodzi o osoby, które chciałabym zobaczyć jak najszybciej to na pewno zaliczę do nich moją władczynię kociego plemienia do którego należę - Mio, na którą zawsze mogę liczyć oraz Niko. Jest on tylko moim przyjacielem i na tym nasza relacja się kończy.
Pokazałam przepustkę i weszłam na zamek. Swoje kroki skierowałam w kierunku sali księżniczki. Weszłam do środka po zapukaniu i odpowiedzi ważnej osobistości. Podeszłam bliżej i pokłoniłam się z szacunkiem.
- Więc o czym chciałaś ze mną porozmawiać?
- Pani, mam przekazać że on już wie. Wie o Caterinie Whitelock.
Księżniczka patrzyła się na mnie przez dłuższą chwilę, a później odpowiedziała:
- Rozumiem, Miss Silentheart. Spotkam się z panną Whitelock najszybciej jak się da, a teraz udaj się do sali obok.
Jest tam umieszczona biblioteka królewska, a gdy tam szłam z zamyślenia wyrwał mnie krzyk strażników. Podbiegłam czym prędzej i zorientowałam się, że Mio nie chce zostać wpuszczona. Kiedy dotarłam na miejsce razu zapytałam:
- Cześć Mio! Co się dzieje?
- Strażnicy nie chcą mnie wpuścić, ponieważ zapomniałam przepustki.
Uśmiechnęłam się do siebie myśląc 'Jak zawsze...'
- Zajmę się tym - odpowiedziałam i dalszą część wypowiedzi skierowałam do straży.
- Przepraszam, ona jest ze mną. Proszę ją wpuścić.
Gdy to powiedziałam spojrzeli między siebie i przepuścili moją przyjaciółkę.
- Miło Cię widzieć.
- Ciebie również, Fana. Ostatnio nie widuję cię tak często jak kiedyś.
- Mam dużo pracy i ważne rzeczy do zrobienia. A tak właściwie to po co tutaj przyszłaś?
- Mam doręczyć Księżniczce Lunie ważne dokumenty dotyczące naszego plemienia i chciałam się z tobą spotkać. Zauważyłam Cię w mieście, więc postanowiłam cię odwiedzić po tym jak to zrobię, a jako ze się tutaj spotkałyśmy to już nie muszę.
- Rozumiem, to chodźmy. Poczekam na ciebie przed komnatą, a gdy wyjdziesz skierujemy się do biblioteki królewskiej.
- Oki doki.
Więc razem z moją przyjaciółką podeszłam pod salę, przywódczyni weszła do środka, a ja czekałam na zewnątrz. Po chwili Mio wyszła i udałyśmy się do biblioteki. Otworzyłam wielkie drzwi prowadzące do tego miejsca. Weszłam do środka i pierwsze co zobaczyłam to starego bibliotekarza. Podeszłam do niego i powiedziałam że księżniczka mnie tu przysłała, a on podszedł do biurka stojącego przy ścianie, wziął kopertę i podał mi. Następnie podszedł gdzieś i zawołał swoim schrypniętym głosem:
- Chodź tutaj!
Razem z Mio podążałyśmy za bibliotekarzem, który prowadził nas w coraz głębsze zakątki tego tajemniczego miejsca. Poprowadził nas do najstarszej części tego ogromnego zbioru książek i wyjął taką, która ledwo się trzymała.
- Jest ona wielowiekowa, więc bardzo na nią uważaj.
- Rozumiem. - odpowiedziałam i podał mi książkę.
Zdecydowałam sprawdzić czego ta książka dotyczy.
~~~
Hejka!
Jeśli chcecie poznać dalsze losy naszej bohaterki liczę na was! Chyba wiecie co zrobić prawda? Wystarczy też sama gwiazdka albo jakiś przydatny komentarz. A teraz trochę o serii. Ja i -DwieKropleWody- stworzyłyśmy tą książkę wspólnie. Zapewniam że świetnie się ją czyta, mimo że jesteśmy jej twórcami to i tak jest dla nas MEGA!!! W tą serię wlałyśmy naszą matmę i inne przedmioty w tym chemia, fizyka i przyroda, nasze odwalające myśli i kochane teksty i zabawa przy tym oto dziele zarówno jak i pierwowzorowi była niedoopisania!!! Mam nadzieję że też dobrze będziecie się bawić z nami czytając ten wytwór naszej wyobraźni!
Do nexta! Nya! Maiu!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro