W Asgardzie
Pojawiłam się w złotej kopule, gdzie czekał już na mnie Thor i czarnoskóry strażnik. Thor od razu do mnie przybiegł i przytulił.
- Witaj Aki, cieszę się że przybyłaś do nas, Loki jest w śpiączce nasi medycy nie wiedzą jak mu pomóc.
- Wiem, że jest w śpiączce, bo to ja go w nią wprowadziłam. Potem Ci wszystko wytłumaczę, a teraz zabierz mnie do swoich rodziców.
- Witaj w Asgardzie Akimaro. - usłyszałam niski głos Heimdalla.
- Miło mi cię poznać Heimdallu i dziękuję za wysłuchanie mej prośby. - odpowiedziałam po czym lekko dygnęłam.
Wyszliśmy z Thorem z kopuły, a przed nami był piękny widok na panoramę Asgardu. Szliśmy wielobarwnym Bifrostem, kierując się w stronę cudownego, strzelistego złotego zamku. Nie odzywaliśmy się do siebie, ale ta cisza nam nie ciążyła. Po dotarciu do pałacu Thor zaprowadził mnie do sali tronowej. Gdy doszliśmy do mniej więcej połowy komnaty ukłoniłam się przed Odynem i Friggą.
- Witaj w Asgardzie Akimaro. To ty jesteś tą kobietą, która włada silną magią i którą uratował nasz syn Loki. W jakim celu tutaj przybyłaś?- usłyszałam jego donośny głos.
- Wszechojcze przybyłam tutaj aby szukać leku dla Lokiego.
- Moi najlepsi medycy nie wiedzą jak mu pomóc, a ty myślisz, że dasz radę? - zapytał z kpiną w głosie.
- Wybacz Wszechojcze, ale śmiem twierdzić, że ja jako jedyna mogę mu pomóc. Ponieważ wiem co mu jest.
- Co mu jest? - zapytała Frigga, najpiękniejsza kobieta jaką kiedykolwiek widziałam.
- Został trafiony zaklęciem unikacyjnym.
- To niemożliwe już dawno by się obudził, w końcu jest bogiem. Nawet nie powinien zapaść w śpiączkę.
- Odynie teoretycznie masz rację, ale człowiek, który rzucił to zaklęcie użył berła przodków, więc gdyby zginął on, zginął by również Loki.
- To dlaczego Loki jest w śpiączce? - zapytał Thor
- Bo wprowadziłam w śpiączkę Rojtara, aby Midgard był bezpieczny. A tutaj przybyłam żeby szukać rośliny, która ma moc zniesienia tego zaklęcia.
- Teraz już wszystko jasne, dlatego medycy nie mogą go wybudzić. Powinienem być zły za to, że wprowadziłaś w śpiączkę mojego syna, ale rozumiem też, że chciałaś obronić swój świat i przyjaciół. Nie znam takiej rośliny, ale może znajdziesz coś w naszej bibliotece masz do niej pełny dostęp. Frigga zaprowadzi cię do komnaty, a gdy odpoczniesz możesz iść do biblioteki.
- Dziękuję Wszechojcze. - powiedziałam, po czym z Wszechmatką i Thorem udaliśmy się do komnat.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro