Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Magia Natury

Gdy doszliśmy na miejsce zaczęło się dziać coś dziwnego. Woda na środku jeziora stała się bardzo wzburzona i w tamtym miejscu zaczęła świecić na zielono. Wtem wyskoczył z niej mały niebieski tygrys, który zaczął się do mnie zbliżać. Czułam bijącą od niego magię, spokój i bezpieczeństwo. Nie wiem dlaczego, ale kierowana jakimś uczuciem wyszłam przed moich towarzyszy i przykucnęłam przed tym, jak dla mnie, uroczym stworzeniem.
- Witaj Pani. Jestem Amaz. Duch tego jeziora, do którego magii otrzymałaś dostęp po tym jak książę Loki cię tu przyniósł. Wybrałem cię, ponieważ czułem, że jesteś dobra i że jesteś wierna swoim ideałom co prawie nigdy się nie zdarza.
- Nawet jeśli prawdą jest to co mówisz, skąd mam mieć pewność, że poradzę sobie z tą mocą.
- Nie bój się Aki. Ja to wiem. Inaczej nie wybrałbym cię do tej roli. Aki Magia Natury jest w tobie i na zawsze już pozostanie. Cała natura jest na każde twoje skinienie moja droga. Wydaje ci się to trudne ale na pewno sobie poradzisz. A teraz żegnaj, bo muszę już wracać. Niestety nie prędko się zobaczymy, bo mogę ukazać się tylko raz na sto lat, ale wiedz, że gdy będziesz miała problem, będę służył ci radą. Żegnaj Akimaro Władczyni Magii Natury. Ukłonił się po czym zniknął.
- Żegnaj Amaz.
- Kim jest Amaz?
- No Amaz to stworzenie, które wyszło z tej wody. Duch Magii Natury. - tłumaczyłam im a oni się na mnie krzywo patrzyli.
- Pani, oni mnie nie widzieli. Tylko ty mnie widziałaś. - powiedział mi w myślach Amaz
- Skarbie my nic nie widzieliśmy. Woda się uspokoiła, a ty wybiegłaś przed nas i przykucnęłaś i się głupkowato uśmiechałaś.
- Rozmawiałam z duchem jeziora, który wybrał mnie na władczynię Magii Natury.
- Czyli to jednak prawda, żono miałaś rację - odparł dumnie Wszechojciec.
- Nie uważacie, że jest tu trochę za cicho jak na las?
- Pani to Mroczne Elfy!
- To Mroczne Elfy, są tutaj! - w tym samym momencie pojawił się w powietrzu jakiś dziwny pył. Mi nic się nie stało, bo miałam moją chustę, ale zaczęłam panikować gdy pomyślałam o Lokim i Wszechmatce no i naturalnie Wszechojcu. - Loki wszystko w porządku?
- Tak, tylko mam bardzo złą wiadomość.
- Jaką?
- Straciliśmy nasze moce przez ten pył, gdy dostaje się do dróg oddechowych odbiera wszelkie magiczne zdolności - po tym jak Loki to powiedział z lasu zaczęły wychodzić Mroczne Elfy. Było ich około 20. Mieliśmy niewielkie szanse, bo oni stracili magię, a ja nad swoją nie panuję. Wszechojcu i Wszechmatce oddałam swoje sztylety aby mieli się czym bronić. O Lokiego nie musiałam się martwić, bo on swoje sztylety ma zawsze ze sobą.
- Jak śmiecie nas nachodzić! - ryknął Wszechojciec.
- Jakie nachodzić? My tylko wykorzystujemy okazję kiedy jesteście sami bez ochrony.
- Zważaj na słowa stoisz przed władcami Wszechświata.
- No i co z tego jesteście teraz bezbronni. No, może Loki potrafi walczyć, ale wy! Ta co stoi za Lokim pewnie nawet sztyletu w ręce nie potrafi utrzymać.
-Loki, nie denerwuj się, nie daj się wyprowadzić z równowagi, pamiętaj, że straciłeś magię. - musiałam mu to powiedzieć w myślach, bo już widziałam jak cały się spina. To jest chyba osoba, którą najłatwiej zdenerwować. Nagle zbliżyli się do nas rzuciliśmy się w wir walki. Oczywiście Loki, jak to on odepchnął mnie na bok tak żebym miała jak najmniejszą styczność z walką.
- Nie ujawniaj swojej mocy proszę cię, przynajmniej dopóki nie będziemy w zbyt dużym zagrożeniu, nasza więź jest na tyle mocna, że pomimo utraty mocy nadal mogę się z tobą kontaktować. Uśmiechnęłam się gdy to usłyszałam. Niestety ich było za dużo. Obezwładnili nas i związali. Nie wiedziałam co mam robić skoro Loki nie pozwolił mi używać mocy.
- Co my z wami zrobimy? Jest chyba tylko jedna słuszna odpowiedź. Zabijemy was! Najpierw zginiesz ty Wszechojcze. - odpowiedział szaleńczo największy z elfów i wskazał na Odyna. Zaczęłam panikować, nie wiedziałam co mam robić.
- Pani, wykorzystaj magię którą masz w sobie.
- Ale jak?
- Poczuj to. Ta magia jest w tobie i na zawsze pozostanie. Pamiętaj!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro