Frigga
Szliśmy w ciszy. Weszliśmy do mojego tymczasowego lokum. Zobaczyłam piękny błękitny odcień ścian i śliczne ciemnobrązowe meble.
- Thorze, zostaw nas same, chcę porozmawiać z Akimarą.
- Dobrze, żegnaj Matko, pa Aki - uśmiechnął się do nas, po czym lekko ukłonił i wyszedł.
- O czym chcesz ze mną rozmawiać Wszechmatko?
- Mów mi Friggo dziecko. Chciałam się zapytać, dlaczego pomagasz Lokiemu? I nie mów mi, że tylko chcesz się odwdzięczyć za to, że cię ochronił .
- Wszech... Friggo ja coś do niego czuję, tak jak on chyba do mnie, po prostu chcę się przekonać czy jest tak naprawdę.
- Czyżby mój Loki nareszcie się w kimś zakochał? I to w takiej cudownej osobie. Mam tylko nadzieję, że uda ci się mu pomóc.
- Miło mi to słyszeć. Postaram się mu pomóc.
- Dziękuję ci Akimaro, powodzenia w poszukiwaniach. Jutro przyjdę po ciebie i zaprowadzę cię do biblioteki, a teraz odpocznij. Za chwilę przyślę służkę, która przyniesie ci koszulę nocną i suknię na jutro, a jutro przyniesie resztę sukien i dodatków abyś mogła je sama swobodnie wybierać. Dobranoc. - powiedziała, po czym mnie przytuliła i wyszła.
Poszłam do łazienki. Tam na ścianach królowały głównie złoto skąponowane z białymi elementami. Po dłuuugiej kąpieli wyszłam stamtąd i przebrałam się w zwykłą koszulę przygotowaną zapewne przez służkę. Na krześle zobaczyłam śliczną zieloną suknię i złoty pas. Po chwili położyłam się i ze zmęczenia od razu zasnęłam
*time skip*
Obudziłam się rano czując piękny zapach śniadania. Na talerzu zobaczyłam coś w stylu drożdżówek i napar prawdopodobnie z owoców, bo nimi pachniał. Zjadłam wszystko bardzo szybko, bo byłam bardzo głodna. Po skończonym posiłku założyłam suknię i zapięłam pas. Dopiero teraz zauważyłam, że suknia jest długa do ziemi i ma na boku rozcięcie, zapewne żeby można było w niej wygodnie funkcjonować, o ile da się tak w ogóle w sukience. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Pozwoliłam tej osobie wejść. Po chwili z za uchylonych drzwi wychyla się Frigga.
- Witaj słońce, jak się dzisiaj miewasz?
- Witaj Friggo bardzo dobrze, pójdziemy do biblioteki?
- Tak oczywiście, chodź Akimaro.
Wyszłyśmy z mojej komnaty. Frigga prowadziła mnie przez kręte korytarze asgardzkiego zamku. Piękne portrety wisiały na ścianach. Dotarłyśmy przed stare, drewniane drzwi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro