Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19.

Martina gnała po schodach tak szybko, że już kilka razy się potknęła. Planowała wyznać Draconowi, że od dłuższego czasu się w nim podkochuje. Przekonana, że Malfoy nie zna jej tożsamości, poczekała na niego na kanapie w Pokoju Życzeń. Usłyszała trzaśnięcie drzwi. Oddech jej przyśpieszył.

— Martina Balamonte — odezwał się, widząc jej ciemne loki. Podszedł bliżej i usiadł obok niej.

— Draco Malfoy — zachichotała i zaczęła bawić się włosami.

— Więęęc... chcesz, bym zabrał cię na randkę, tak? — zapytał, a Krukonka kiwnęła głową i uśmiechnęła się szeroko, mając łzy w oczach. — To świetnie, ponieważ w sumie to planowałem.

Pierwsza łza szczęścia spłynęła po jej policzku. Wtuliła się w jego tors, cały czas się szczerząc jak głupia. Objął ją silnymi ramionami.

— Nie płacz. Wolałbym, żebyś to ty dostała to wyzwanie — szepnął. Dziewczyna podniosła głowę i zaskoczyła chłopaka, niespodziewanie go całując w usta. Drgnął, naprawdę nie był na to przygotowany.

Przez jego głowę przelatywały tumany myśli, których nie był w stanie powstrzymać. Niepewnie oddał pocałunek. Zaraz po tym włączyła mu się blokada. Wstał.

— Jutro o piątej tutaj. Nie spóźnij się — powiedział i wyszedł, targając swoje platynowo-blond włosy.

Nie był w niej zakochany. Po prostu urzeczony nienagannym wyglądem dziewczyny. Była śliczna, inna niż wszystkie. Jednak w głębi serca czuł, że to nie jest to. Że to nie jest ta jedyna.

* * *

— Nie rozumiem, jak Mart mogła się tak zachować — pokręciła głową Katherine, gdy zobaczyła Nadine.

— Nie mogę przeboleć faktu, że Martina jest taka ślepa! Ona nie widzi tego wszystkiego... tych niebezpieczeństw...

— Czyhających z jego strony — dokończyła ze zrozumieniem w głosie Kath. Mimo tego, że Draco się jej trochę podobał, Nadine miała całkowitą rację.

— Halo, do cholery, TO DRACO MALFOY! Droga do jego serca prowadzi przez łóżko!

— Nadine, nie przesadzaj. Przeginasz. Nie rób z niego męskiej latawicy.

Dziewczyna wzniosła oczy ku niebu. Nie miała ochoty się sprzeczać z Katherine. Uważała jednak, że plotki same z siebie nie wychodzą i coś musiało być na rzeczy, skoro one powstały.

— Naprawdę, wyzwanie, które ci dałam, nie miało przynieść takiego skutku... — mruknęła Villiers.

— Lepiej nic już się nie odzywaj w tej sprawie, Kath — jęknęła.

Nadine zaczęła żałować przyjaźni z Martiną. Nie spodziewała się, że jej przyjaciółka przez zazdrość o Malfoya stanie się hybrydą Ravenclawu i Slytherinu. Wiedziała, że Martina zrobi wszystko, by być z Draco.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro