Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tworzenie spójnych światów - języki [5.05.2020]

Światy w fantastyce. Jakie są – wszyscy wiemy, choć każdy uwielbia tworzyć swoje własne. W sieci znaleźć możemy dosłownie multum fikcyjnych uniwersów, które często są do siebie wręcz bliźniaczo podobne.

Jeśli chodzi o fantasy – niezmiennie króluje tu klasyczny stereotyp uniwersum „wzorowanego na średniowieczu" (cudzysłów, gdyż typowe światy fantasy to czysty renesans i ze średniowieczem mają tyle wspólnego, co z dwudziestoleciem międzywojennym). Łatwo wypunktować schematy, którymi podążają twórcy: jest to oczywiście obecność magii (najczęściej jawnej), niski poziom rozwoju technologicznego (nie licząc super-maszyn oblężniczych, obróbki super-twardej stali oraz wznoszenia super-monumentalnych budynków), a także koegzystencja humanoidalnych ras. Najczęściej istnieją tu klasowe społeczeństwa zorganizowane w królestwa lub inne monarcho-arystokratyczne twory, a bohaterowie przejawiają mentalność współczesnego człowieka europejskiego. Co ciekawe – twórcy fantasy wręcz kochają wklejać do swoich opisów mnóstwo przypadkowych nazw niemal żywcem wyjętych z wszelkiego rodzaju generatorów. Im ich więcej i im bardziej stereotypowo pasują do fantasty, tym lepiej! Oczywiście szybko można poczuć, że ze wszystkimi tymi światami coś jest nie tak – że coś się nie do końca się trzyma kupy, ale trudno powiedzieć, co dokładnie...

Z kolei w science-fiction wciąż pokutuje koncentracja na aspekcie technologicznym jako wyznaczniku ogólnego poziomu ludzkości i jej mentalności. Oczywiście można się kłócić, że w końcu w nazwie tego gatunku jest słowo „science", więc musi koncentrować się na aspekcie technologii, ale moim zdaniem byłoby to zbyt ograniczające. Zresztą sama definicja mówi jasno, iż science-fiction dotyczy po prostu przyszłości lub innych zakątków wszechświata[1], a o technologii nie ma tu ani słowa. Co do kształtu futurystycznego społeczeństwa – jest to najczęściej schemat cyberpunkowy z wielkimi korporacjami, cyborgami i inteligentnymi robotami, powszechnym dostępem do technologii i podróży międzygwiezdnych, a także wysoce skomercjalizowanym społeczeństwem – i tutaj w zależności od konwencji: niezwykle biednym lub niezwykle zamożnym. Często też takie uniwersa mogą przypominać Gwiezdne Wojny – z humanoidalnymi obcymi, zatłoczoną przestrzenią kosmiczną i planetami zawierającymi tylko jeden biom. Ponownie jednak da się tu wyczuć to irytujące wrażenie braku spójności i wiarygodności w niektórych kluczowych kwestiach...

Choć bardzo by się chciało, tak nie będziemy już dłużej rozpaczać nad ogólnym brakiem oryginalności twórców, którzy upodobali sobie kreacje swoich własnych światów – to już temat na inny odcinek. Tutaj skupimy się bardziej na tym osobliwym braku spójności w warstwie społecznej wymyślonych światów. Worldbuilding jest bowiem zadaniem niezwykle trudnym i skomplikowanym, a sprawienie, by dane światy były wiarygodne i mogły faktycznie funkcjonować w rzeczywistości, wymaga wiedzy o funkcjonowaniu społeczeństwa. Sama wyobraźnia, choćby nie wiadomo jak wybujała, niewiele tu pomoże.

To jasne, że im więcej posiadamy rzetelnej wiedzy na ten temat, tym lepiej, ale na razie zwróćmy uwagę na same fundamenty – czyli teorię cywilizacji. Oczywiście ten temat sam w sobie nie ma absolutnie nic wspólnego z fantastyką ani twórczością, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać go właśnie w tym celu – a przy okazji dowiedzieć się czegoś o życiu i poszerzyć swoje spojrzenie na rzeczywistość. Oparcie swojego świata bowiem o jedną z opisanych cywilizacji jest nie tylko sposobem na uwiarygodnienie danego świata, ale także stanowi źródło wręcz nieskończonej inspiracji.

Artykuł o cywilizacjach ukazał się już wcześniej na starym profilu, dlatego poniżej znajduje się krótkie przypomnienie poruszanych tam zagadnień.

Drogą przypomnienia:

Nikogo nie powinno zaskoczyć stwierdzenie, że jako ludzie jesteśmy różni: dzielą nas języki, kultury, religie i tak dalej, i tak dalej – jednak czynnikiem, który różnicuje nas najbardziej, jest cywilizacja. Czym więc ona jest? W największym uproszczeniu cywilizacja to sposób organizacji życia zbiorowego, który na podstawie określonego rozumienia kluczowych pojęć (takich jak prawda, dobro, piękno czy etyka) tworzy społeczną rzeczywistość. Innymi słowy, cywilizacja to stan mentalności specyficzny dla danej struktury społecznej, za pomocą którego postrzegamy i rozumiemy rzeczywistość. Każda cywilizacja wykształciła swoje pojęcie świata – inaczej piękno zdefiniuje Arab, inaczej Europejczyk, a na co innego uwagę zwróci mieszkaniec Wielkiego Stepu.

Do współczesności przetrwało siedem cywilizacji, które wykształciły w sobie specyficzne cechy:

– Cywilizacja bramińska – jest powstałą w starożytności cywilizacją sakralną i aprioryczną, której główne ognisko znajduje się na Półwyspie Indyjskim, a jej istnienie zostało uwarunkowane przez warunki geograficzne. Jej cechą charakterystyczną jest kastowy system ustroju społeczeństwa, a także powiązana z nim wiara w reinkarnację. Typowy bramińczyk jest istotą głęboko religijną, skłonną do kontemplacji i duchowego zrywania z rzeczywistością.

Przykład cywilizacji bramińskiej: Republika Indii.

– Cywilizacja żydowska – również jest sakralna, aprioryczna i starożytna, a jej początki opisane zostały w Księdze Rodzaju. Głównym punktem odniesienia dla Żydów jest przymierze, które Abraham zawarł z Jahwe (inkluzywnym, monoteistycznym Bogiem Izraela). Prawo Mojżeszowe objęło wszystkie możliwe przejawy życia, podporządkowując je mesjańskiemu posłannictwu Izraela. Z uwagi na swoją historię (życie w diasporach), „naród wybrany" ukonstytuowany został także przez ekonomię (jako koczownicy zajmowali się głównie handlem). Sprzyjało to również wykształceniu etycznego dualizmu oraz silnej więzi narodowej mającej zapobiec asymilacji przez otoczenie.

Przykład: Państwo Izrael.

– Cywilizacja turańska – to ekspansywna cywilizacja wywodząca się z Wielkiego Stepu. Najważniejszym jej pojęciem jest władza, która jest absolutna, wszechpotężna i bezwzględna. Z tejże władzy wynika wszystko inne: prawo, własność czy zasady moralne. Cywilizacja turańska jest ściśle zorganizowana militarnie i obojętna religijnie, pojęcie prawdy konstytuuje nie przez zgodność z faktami, a z literą władzy. Typowy turańczyk jest bojownikiem ślepo posłusznym swojemu zwierzchnikowi, okrutnym i dążącym po trupach do celu.

Przykłady: Imperium Czyngis-chana, ZSRR za czasów Stalina.

– Cywilizacja chińska – choć zwana jest chińską, obejmuje tak naprawdę całość Wschodniej Azji. Jej podstawą jest ustrój rodowy wyrażany przez boskich cesarzy (pełniących podobną funkcję jak w cywilizacji turańskiej) i wielkie, patriarchalne dynastie. Związki małżeńskie traktuje się w sposób polityczny, a rozwody i poligamia są akceptowane. Religia i filozofia wyrażały się w ideach konfucjanizmu, taoizmu i szintoizmu, w których to kładziono nacisk na różnego rodzaju pojęcia, np. na samorozwój, harmonię czy patriotyzm.

Przykłady cywilizacji chińskiej: Wietnam, Japonia, Korea, Chiny (zarówno poprzednie, jak i od czasów Mao).

– Cywilizacja bizantyjska – powstaje ona wskutek zlepienia cywilizacji personalistycznej (rzymskiej lub łacińskiej) z kolektywistyczną. Głównymi jej cechami jest kult państwa, jednostajność oraz religia podporządkowana państwu. Gigantycznych rozmiarów administracja stara się uregulować każdy element życia, co przekłada się na monotonię i daleko idące restrykcje w życiu prywatnym, twórczości, nauce i przepływie informacji. Rodzina oparta jest o monogamiczny, prawnie regulowany model z możliwością rozwodu. Moralność z kolei podległa jest autorytetowi państwa, co jest najbardziej widoczne w amoralnej metodzie uprawiania polityki.

Przykłady: Bizancjum, faszystowskie Włochy, carska Rosja.

– Cywilizacja łacińska cywilizacja potocznie zwana europejską/zachodnią, która zrodziła się w okresie średniowiecza. Jej wyjątkowość polega na personalistycznym podejściu do człowieka oraz tym, że jako jedyna (z uwagi na swój charakter) wykształciła erę wysokich technologii i powszechnego dobrobytu. Filary tej cywilizacji stanowi grecka filozofia (bazująca na nauczaniu starożytnych filozofów jak np. Arystoteles czy Platon), rzymskie prawo (rozdzielające sferę publiczną od tej prywatnej) i chrześcijańska moralność (oparta o tzw. etykę totalną wypływającą z nauki Kościoła katolickiego). Prawo zemsty zostało zniesione na rzecz obiektywnego sądownictwa, a człowiek i jego życie traktowane są jako najwyższe wartości. Prawo rodzinne opiera się o dożywotnio monogamiczną rodzinę, w której małżonkowie mają równy status – stąd społecznie nieakceptowana jest wszelkiego rodzaju przemoc seksualna. Sztuka z kolei rozumiana jest jako pomost między materią a duchem.

Przykłady: większość państw Europy i obu Ameryk, a także Australia i Nowa Zelandia.

– Cywilizacja arabska to metoda powstała na Półwyspie Arabskim, która ostatecznie ukonstytuowała się w okresie średniowiecza. Ma charakter ekspansywny i jest bardzo zróżnicowana, a największy na nią wpływ (nie licząc trudnych lokalnych warunków) miało pojawienie się islamu. W tej cywilizacji obok prawa sakralnego (wywodzącego się z nauk przywódców religijnych) istnieje także prawo świeckie, które realizowane może być poza Koranem (o ile nie jest z nim sprzeczne). Wymiar sprawiedliwości jest wyjątkowo surowy, a najcięższe kary nadaje się za kradzież, cudzołóstwo i zabójstwo. W zależności od odłamu rodzina oparta może być zarówno na monogamii, jak i poligamii, a kobieta jest całkowicie podporządkowana mężczyźnie. Szczególnie ważna w tej cywilizacji jest wspomniana już ekspansywność, która bazuje na jak najszerszym rozpowszechnieniu nauki Mahometa wszelkimi dostępnymi środkami. Język arabski z uwagi na swój użyteczny charakter doprowadził do szybkiego postępu w dziedzinach nauki i sztuki – co szczególnie widoczne było w przypadku emiratu Kordoby.

Przykłady: większość państw leżących na Bliskim Wschodzie[2].

Wiemy już, jakie cywilizacje możemy wyróżnić i czym się one charakteryzują. Warto więc zastanowić się, jakie czynniki mogą mieć wpływ na cywilizacje. Jest ich kilka, ale w tej części omówimy tylko jeden – język.

Język

Jak język wpływa na kształtowanie się cywilizacji? Wydawać by się mogło, że w sumie to nijak – bo niby co to za różnica, czy jakiś przedmiot nazwiemy das Buch, el libro, పుస్తకం czy पुस्तक? Otóż okazuje się, że jednak taka różnica istnieje i jest zasadnicza – a heurystyka „chłopskiego rozumu" po raz kolejny odniosła porażkę w starciu z rzeczywistością. Języki mają bowiem realny wpływ na kształt ludzkiej mentalności, a co za tym idzie – charakteru cywilizacji.

Na początku warto zastanowić się, czym w ogóle jest język, by lepiej zrozumieć ten problem. Zdefiniować go możemy jako system znaków wytwarzanych w procesie poznania, służący komunikacji oraz formułowaniu treści poznawczych. W skrócie, język jest pewnym umownym znakiem naszych myśli powstałym na podstawie doświadczania treści danego bytu. Składa się – rzecz jasna – z wyrażeń, które służą do komunikacji[3].

Jak wiemy, języków na świecie jest naprawdę sporo. Owszem, brzmi to jak banał, ale skala tego zjawiska jest większa, niż można by było się tego spodziewać. Przykładowo w indyjskiej prowincji Asam doszukano się niegdyś 167 języków, a w Afryce północno-wschodniej aż 264. Już w samej jednej Australii naliczono ich ok. 500 (sic!), podczas gdy w Malezji praktycznie każda wysepka wykształciła swój własny sposób porozumiewania się[4] – dlatego określenie, iż języków na świecie jest „naprawdę sporo", to czysty eufemizm.

Z naszego punktu widzenia najważniejsza jest jednak płynność tych języków, aniżeli ich mnogość. Otóż – jak wiadomo – wiele z nich nie przetrwało do naszych czasów, przepadając gdzieś w odmętach historii – niektóre nawet nie zostały nigdzie uwiecznione, przez co nigdy nie dowiemy się o ich istnieniu. Języki zanikają z bardzo prostego powodu – zostają zastąpione przez język konkurencyjny, a dzieje się to w bardzo długim procesie unifikacji mowy w społeczeństwie. Najprostszym przykładem jest tu rdzenna ludność Ameryki Łacińskiej, która w większości przeszła na języki używane przez kolonizatorów, jak np. hiszpański czy portugalski[5]. Sprawa jest tu dziecinnie prosta – „bitwę" języków wygrywają te bardziej przydatne, bardziej komunikatywne i praktyczne. W końcu nie porozumiewamy się ze sobą, by łechtać swoją potrzebę estetyki, tylko by jak najszybciej przekazać daną informację. Z kolei o tym, który język jest „lepszy", decyduje kilka czynników.

Pierwszy z nich to zasobność leksykalna języka. Jeśli dany język nie potrafi ruszyć z duchem czasu, wówczas najzwyczajniej w świecie zaczyna ciążyć, utrudniając komunikację – tak było z łaciną, gdy europejska nauka zaczęła mnożyć i mnożyć coraz bardziej skomplikowane pojęcia, w efekcie czego należało przejść na języki z bogatszym zasobem słownictwa. Podobnie sprawa ma się z językami, które ciągle muszą uciekać się do różnych przenośni i alegorii, by wyrażać jakieś myśli – świadczy to o niczym innym jak o ich ubóstwie. Nie można jednak w tej kwestii przedobrzyć! Pojęć nie może też być zbyt wiele: nadmiarem słów oraz ich wielką dokładnością cechują się języki prymitywne (Eskimos znad Zatoki Hudson nie zna pojedynczego pojęcia mycia, zna natomiast tyle pojęć mycia, ile jest przedmiotów do tego służących)[6]. Powyższe egzempla nasuwają więc wniosek, że język musi dysponować optymalną zasobnością słownictwa, by przetrwać. Jeśli jest inaczej (czy to w jedną, czy w drugą stronę), to wyhamowuje i utrudnia proces komunikacji, tym samym ograniczając szansę na rozwój danej cywilizacji.

Druga ważna kwestia to pismo – sposób, w jaki zapisywane są słowa. Może się to przyczynić albo do rozwoju języka, albo jego zastoju. Tutaj prym zdecydowanie wiedzie pismo fonetyczne, które stanowi odzwierciedlenie dźwięków mowy. Znamy je z własnego podwórka i jest łatwe do zrozumienia (dziecko po kilku latach nauki potrafi nauczyć się pisać i czytać). Więcej problemów z kolei generuje pismo ideograficzne znane z krajów azjatyckich. Tutaj misternie wykaligrafowane znaki nie oznaczają głoski, lecz całe pojęcie, w konsekwencji czego proces opanowywania znaków trwa tak naprawdę całe życie (język chiński posiada ponad 40 tysięcy znaków!). Należy tutaj zauważyć, że stosowanie ideogramów miało przede wszystkim kluczowy wpływ na kształt Dalekiego Wschodu, który mimo wysokiego postępu cywilizacyjnego wpadł w zastój, ustępując miejsca cywilizacjom korzystającym z pisma fonetycznego[7].

Kolejna kwestia do rozważenia to w zasadzie proste zaobserwowanie faktu, że postęp cywilizacyjny zmusza język do ewolucji. Gdy dana cywilizacja wchodzi na wyższą fazę rozwoju, język stara się ją dogonić poprzez ulepszanie się. Niestety, nie każdy język jest na tyle sprawny, by mógł dotrzymać kroku cywilizacji, i zamiast stać się jej koniem pociągowym, staje się balastem. Najlepszym przykładem ilustrującym ten problem są np. Chińczycy, którzy mogą się rozwijać jedynie dzięki językowi angielskiemu[8]. By przedstawić problem obrazowo, najprościej sobie wyobrazić stary, wadliwy samochód – można go naprawiać i ulepszać w nieskończoność (poświęcając na to zresztą dużo czasu i energii), ale już nigdy nie będzie tak sprawny, jak nowy, wydajniejszy i lepiej zaprojektowany.

Język ma faktyczny wpływ na rozwój cywilizacji – od niego zależy możliwość jej rozwoju. Należy jednak zauważyć, że sam w sobie nie odzwierciedla ducha danego zrzeszenia ani nie konstytuuje cywilizacji. Przykładowo Żydzi korzystają z wielu różnych języków, a mimo to nie tracą swojej cywilizacyjnej tożsamości. Podczas gdy Polaków i Słowaków dzieli język, tak łączy ich ta sama kolektywna mentalność. Z kolei w przypadku Serbów i Chorwatów jest zupełnie na odwrót – władają tym samym językiem, a dzieli ich granica cywilizacyjna (Serbowie należą do cywilizacji bizantyjskiej, a Chorwaci łacińskiej). Ponadto nie wszystkie języki mają jednakową przydatność w komunikacji – obowiązuje tu ścisła hierarchia przydatności. By zachować ciągłość pochodu cywilizacyjnego, należy stale stymulować swój język, bądź też zupełnie z niego zrezygnować na rzecz tego obcego, który okazuje się znacznie sprawniejszy[9].

Podsumowanie:

– Na świecie istnieje olbrzymia ilość mniej lub bardziej rozwiniętych języków, z czego wiele zdążyło już zniknąć na zawsze. Wraz z postępem cywilizacyjnym zmniejsza się ogólna ilość języków na danym obszarze.

– Język musi zawierać optymalną ilość słów, by być przydatnym. Języki prymitywne cechują się ich nadmiarem oraz zbytnią dokładnością. Z kolei języki ubogie w słownictwo często stosują alegorie i przenośnie, by nadrobić straty.

– Cywilizacje na wyższym poziomie rozwoju stosują pismo fonetyczne, a te na niższym – pismo ideograficzne, które hamuje jej rozwój.

– Podział cywilizacji nie przebiega według kryteriów językowych, podobnie nie ma związku między językiem a duchem danej zbiorowości.

A teraz powróćmy do worldbuldingu. W zależności od tego, jaką społeczność chcemy przedstawić, to musimy zadbać o jej odpowiednią warstwę językową. Jeśli jest wysoko rozwinięta (w tym technologicznie – taka notka dla fanów science-fiction lub jakiegoś wypasionego fantasy), najpewniej korzysta z jednego z języków europejskich lub podobnego. Stosuje ona prosty alfabet i fonetyczny zapis znaków, a także z łatwością tworzy nowe pojęcia.

Jeśli jednak chcemy przedstawić społeczność bardziej prymitywną (co prędzej pasuje do konwencji fantasy), możemy pokusić się o różnego rodzaju eksperymenty i kombinacje językowe. W końcu, jeśli zrobimy coś źle – na przykład wymyślimy dzikie pismo zapisywane na jeszcze bardziej dzikie metody to nic się nie stanie – nasza cywilizacja po prostu nie przetrwa, co w końcu też może być elementem świata przedstawionego. Niemniej, należy pamiętać, że w takiej sytuacji mieszkańcy danej społeczności będą z czasem przejmować bardziej ogarnięte języki sąsiadów, które zapewnią łatwiejszą kombinację. I będą mieli z czego wybierać, bo jak pamiętamy – im mniejszy postęp cywilizacyjny, tym więcej języków.

Język językiem, ale to tylko fragment zagadnień związanych z cywilizacjami. W kolejnych częściach tego mini-poradnika przyjrzymy się, czy i jaki wpływ na cywilizacje mają rasy oraz religie. W międzyczasie proponuję, by każdy, kto zajmuje się worldbuildingiem, zastanowił się nad zagadnieniami związanymi z językiem w swoim uniwersum, bądź też spróbował przećwiczyć omawiane wyżej kwestie. Nauki nigdy za dużo, a im więcej wartościowych prac na Wattpadzie, tym lepiej!


nathanalejver


Źródła:

[1] Fantastyka naukowa, https://sjp.pwn.pl/sjp/fantastyka-naukowa;2458506.html 25.04.2020.

[2] Jak pisać o... #17 [cywilizacje] https://www.wattpad.com/763940796-no%C5%BCyce-tn%C4%85-2019-zako%C5%84czone-jak-pisa%C4%87-o-17 02.03.20.

[3] M. Kuriański, Języki a cywilizacje w ujęciu Feliksa Konecznego (1862-1949), s. 47-50.

[4] Op. cit., s. 51.

[5] Op. cit., s. 52.

[6] Op. cit., s. 53-54.

[7] Op. cit., s. 55.

[8] Op. cit., s. 56.

[9] Op. cit., s. 57-58.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro