Rozdział 4
Angelo
Hej, a ty dokąd?*spytał gdy weszli do sypialni* chodź się najpierw wykąpać
Fabian
*zaczął go rozbierać z uśmiechem* możemy najpierw się umyć.
Angelo
No to chodź*pisnął, gdy został w samych bokserkach i poleciał do łazienki. Nie zdejmując bielizny wlazł pod prysznic i ustawił ciepłą wodę*
Fabian
*rozebral się do naga i wszedł do niego pod prysznic, a widząc bokserki uniósł brew i ściągnął mu je*
Angelo
*cmoknął go w usta, potem zajął się jego szyją, przeszedł z pocałunkami na jego klatkę, schodząc z pocałunkami coraz niżej, aż przed nim uklęknął*
Fabian
*uśmiechnął się widząc jak przejmuje inicjatywę. Zamruczal czując jego pocałunki* mm... Idealnie.
Angelo
*popchnął go leciutko, aby oparł się o ściankę kabiny, a sam zaczął go całować po dolnych partiach brzucha, drocząc się z nim i celowo nie dotykając go tam, gdzie sprawiły mu więcej przyjemności*
Fabian
*przesunął dłonią po jego głowie z uśmiechem* nie drażnij się że mną, bo będę musiał pomoc ci znaleźć mojego penisa.
Angelo
*uśmiechnął się słysząc to i wziął go w dłoń, prawdę mówiąc nie spodziewał się że będzie taki...duży...i twardy...poruszał powoli ręką, a drugą gładził go po brzuchu*
Fabian
*zamruczal zadowolony. Nie miał się czego wstydzić jeśli chodzi o wielkość swojego penisa. Wsunal dłoń w jego włosy i przysunął jego męskość bliżej swojego penisa*
Angelo
*widząc że jest mu przyjemnie, zabrał rękę, delikatnie pocałował główkę jego penisa, a potem dwa razy przejechał językiem po całej jego długości*
Fabian
*zamruczal z uśmiechem czując to przytrzymal swoje męskość i przesunął główka po jego ustach*
Angelo
*jeszcze raz przejechał językiem po twardym członku, a potem zaczął zataczać kółka wokół główki, potem wziął ją w usta delikatnie ssąc i liżąc*
Fabian
*zamruczal czując to. Podobało mu się.* właśnie tak... Mój fiut polubi twoje usta.
Angelo
*uśmiechnął się i na chwilę przerwał* hmm, pewnie dlatego, że tam jest jego miejsce..
Fabian
*uśmiechnął się zadowolony* właśnie tak. *złapał go za brodę i wsunal się głębiej w jego usta*
Angelo
*poczuł go trochę głębiej, ale był na tyle płytko, że jeszcze się nie krztusił. Przyspieszył nieco, a dłońmi trzymał go za biodra. Z czasem zaczął brać go coraz głębiej i przyspieszył znacznie swoje ruchy*
Fabian
*zaczął wzdychac z zadowoleniem* mm... O tak. *zacisnal dłoń na jego włosach i zaczął mu nadawać szybsze tempo*
Angelo
*brał go coraz głębiej i powoli zaczął czuć dyskomfort, ale nie aż tak bardzo, z własnej inicjatywy przyspieszył jeszcze bardziej, biorąc go niemal całego, lekko się krztusząc, ale czuł że ten zaraz dojdzie więc nie zważał na to i nie zwalniał*
Fabian
*jęknął zadowolony czując to. Idealne usta. Teraz już mu na pewno nie odpuści. Nagle przycisnal jego głowę mocno do siebie i doszedł gwaltownie wprost w jego usta zaciskając mocno dłonie i zajęczał z zadowoleniem* o kurwa... Jak dobrze...
Angelo
*poczuł jak w jego ustach rozpływa się ciepła, lepka ciecz. Połknął wszystko, no bo czemu nie? Smakowała jak...po prostu jak Fabian, bardzo męsko i zaborczo. Było zajebiście, ręce na jego głowie, kutas w jego ustach... Zamruczał, jeszcze parę razy wsadził go sobie najgłębiej jak tylko zdołał i wypuścił go z ust. Wstał wtedy z klęczek i dokładnie przyjrzał się Fabianowi*
Fabian
*objął go w pasie gdy wstał i pocałował go w usta namiętnie. Zaraz też zsunął dłonie na jego posladki i zacisnął* masz utalentowane usta.
Angelo
Wiem...*mruknął i oddał pocałunek, językiem rozsuwając mu wargi. Gdy znalazł się w środku, zaczął dokładnie badać wnętrze ust Fabiana. Przejechał nim po jego zębach, po podniebieniu...*
Fabian
*nie dał mu przejąć dominacji, od razu zaczął przesuwać język w jego usta pieszczac jego podniebienie*
Angelo
*uśmiechnął się i lekko przygryzł mu wargę, zaraz potem przesunął po niej językiem*
Fabian
*dał mu klapsa lekko w pośladek* koniec tego dobrego. Idziemy na trening.
________
Niestety ta opowieść nie będzie kontynuowana. Przykro mi ale zachęcam do zapoznania się z moimi innymi opowiadaniami ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro