Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

R2

》Cassandra《

- Michael, przepraszam cię za to co się stało - pogładziłam jego policzek - Ja tylko mówiłam tatusiowi, że mi się podobasz i że chciałabym z tobą porozmawiać... To Tatuś uznał, że cię porwie i odda mi jako seks-zawawkę

- Nie mam pretensji, że to się stało... jesteś za ładna, żeby się na ciebie gniewać...

- Teraz ty mną rządź... - zdjęłam sukienkę stając przede nim nago - chcę być ci uległa...

- Na co mi pozwalasz? - zapytał - i czy masz cokolwiek do zabawy w uległość?

- Pozwalam ci na wszystko z wyjątkiem podduszania i bicia po czymś innym niż pośladki. Zabawki mam w tej walizce.- wskazałam leżącą na ziemi czerwoną walizką z naklejką buziaka - nazywaj mnie jak chcesz

》Michael《

- Masz jakiekolwiek doświadczenie w tej zabawie? - zapytałem otwierając walizkę

- Nie mam. Zawsze słuchali się mnie ze strachu przed moim tatusiem. To ja ich zakuwałam i wiązałam, bo protestowali w jakiejś kwestii

Wyjąłem linę w walizki poczym chwyciłem Cassandrę za nadgarstki

- Zaufasz mi?

- Tak.

- Teraz nie poruszaj żadną częścią ciała inaczej niż ustawię ją ja.

- Rozumiem.

Przewiesiłem linę przez jej szyję, tak, żeby oba końce były równo, poczym zaraz nad jej piersiami zawiązałem na linie węzeł, każdą z piersi osobno okrążyłem liną, którą najpierw na wysokości mostka znów związałem w węzeł, a potem wróciłem do pierwszego węzła. Przeplotłem linę przez pierwszy węzeł i przełożyłem na plecy Cassandry, a tam zawiązałem kolejny, trzeci węzeł. Przeplotem linę przez oczka polatające piersi Cassandy i wróciłem Liną do trzeciego węzła tworząc w ten sposób pewnego rodzaju stanik. Czwarty węzełem zawiązałem około 15-20 cm niżej. Znów wróciłem liną na brzuch Cassandry. Kolejnymi węzłami i przeplotami stworzyłem na jej ciele uprząż.

- Po co to? - zapytała gdy skończyłem

Wziąłem drugą linę

- Teraz zwiążę ci ręce - związałem jej ręce w nadgarstkach - a uprząż jest po to, żebyś się pytała, wiesz? A na serio, to w trakcie się dowiesz.

- Co mam teraz zrobić?

- Chodź. - zaprowadziłem ją do łóżka - położę cię, ok?

- Ok

Położyłem ją na środku łóżka i przywiązałem jej ręce do ramy.

- Co z nogami? - zapytała

- Już, spokojnie... - przywiązałem jej nogi rozłożone najszerzej jak się dało - pozwolisz mi zakryć ci oczy?

- Mówiłam, że chcę być ci uległa. Mów tylko co zrobisz...

- Dobrze. Więc zakryję ci Teraz oczy

Zawiązałem na jej oczach aksamitną taśmę...

- Wchodzę. - poinformowałem ją wsuwając się w nią - Jesteś teraz moja...

- Chcę być twoja... chcę być tylko twoja...

Do sypialni wszedł pozostawiany tutaj człowiek ojca Cassandry

- Rusz się a strzelę! - wrzasnął

- Ja nic...

- Zamknij się! I odsuń od Panienki - przerwał mi - Zginiesz za to - przeładował broń I wycelował we mnie

- Lourenço nie! - krzyknęła Cassandra - on nic złego nie robi. Kazałam mu to zrobić. On wypełnia rozkazy. Kazałam mu. Wyjdź z tąd Lourenço.

- Tak Panienko. Przepraszam - wyszedł I zamknął drzwi

- Kocham cię... dziękuję - pocałowałem ją w usta

- Nie rozumiesz... tatuś powiedział mi w moje 17 urodziny, że jeśli nie znajdę uległego męża do 20, to wyda mnie za Lourenço

- Więc powiedziałaś mu, że mnie kochasz?

- A jaki miałam wybór? Ty chociaż jesteś troskliwy, delikatny i uprzejmy... boję się Lourenço. Nic mi jeszcze nie zrobił tylko ze względu na mojego tatusia.

- Może poproś ojca o innego ochroniarza...

- Uwolnij mnie... proszę.

- Jak sobie życzysz. - uwolniłem ją

- Pokaż mi, jak by mnie potraktowali, gdybyś miał własną mafię i chciał mnie zdobyć siłą. Wiem, że ty byś nie pozwolił mnie skrzywdzić, ale chcę poprostu się przekonać jak mafia traktuje kobiety, które są porywane na dziwki

- Zacznijmy od tego, że w pewnym sensie mam mafię, a bardziej jestem jej członkiem...moja rodzina jak mafia rynku muzycznego...

- Gdzie możemy pogadać mając pewność, że nikt nas nie usłyszy?

- W łazience.

Zamknęliśmy się w łazience... Przez sytuacje z Lourenço i to co po chwili powiedziała mi Cassandra, żadne z nas nie miało ochoty na dalszą zabawę

- Cassandra, o co chodzi?

- Jako dziecko wiele razy widziałam jak ojciec wysyła ludzi po młode dziewczyny, które potem więzi i gwałci... te gwałty też widziałam... To mi się śni po nocach...

- Widzę, że miałaś równie udane dzieciństwo co ja... dzieci nie powinny widzieć takich rzeczy ani pracować...

- Nie rozumiesz. Chciałabym móc poczuć to co one, ale żeby zrobił to ktoś, komu ufam... zrobisz to dla mnie?

- Prędzej się potnę niż zrobię ci krzywdę.

- To nie będzie gwałt. Ja tego chcę. Rozumiesz? Chodzi mi o porwanie i rzeczy się z nim wiążące. Porwanie, związanie...

- Ty coś studiujesz?

- Po co pytasz? Psychologię. Dlatego chcę poznać te emocje.

- Mam kilka warunków nim się zgodzę.

- Jakich?

- Po pierwsze, nie będziesz wiedziała kiedy to zrobię, żebyś poczuła się jeszcze podobniej do nich. Po drugie Lourenço ani nikt z ludzi twojego ojca nie uczestniczy w tym. Po trzecie jeśli będziesz chciała przerwać krzycz "żółty alarm", a jeśli zrobię coś, czego nie chcesz nigdy więcej mieć robionego, krzycz "czerwony alarm".

- Zgoda.

[20.03.1988]

Upatrzyłem moment gdy Cassandra wyszła się przejść... zakradłem się do niej i zdobytym wcześniej chloroformem pozbawiłem ją przytomności. Zaraz po tym zaniozłem ją do jednej z willi na terenie Neverland.

Nie pytajcie jak go zdobyłem.

Póki była nie przytomna związałem ją...

(To nie jest wygląd Cassandry, tylko zdj z pinteresta i pokazuje sam sposób związania)

...I przygotowałem resztę rzeczy, po czym poczekałem aż się ocknie.

Gdy próbowała się rozejrzeć, odezwałem się

- Nie uciekniesz. Nie łudź się. Wiesz co z tobą zrobię? - zapytałem bawiąc się jej włosami - będę się tobą bawić. Będziesz moją lalką... - wziąłem szczotkę i zacząłem jej czesać włosy - będę cię ubierał... czesał... będę się z tobą bawił... a ty w zamian masz tylko być grzeczna... już nie będziesz związana tak jak teraz, chyba że będziesz nie grzeczna. Wtedy za karę będziesz tak siedzieć odpowiednio długo.... Teraz cię przebiorę... - rozrowiązałem jej nogi - uwaga, wstajemy... - pociągnąłem za linę podciągając ją wyżej, tak, żeby stała.

Przebrałem ją w strój uczennicy: krótką spódniczkę w kratkę, białe zakolanówki, czarne lakierki na lekkim ocasie, koszulę bez rękawów ledwie zasłaniającą piersi i krawat

- Odsłonię ci teraz oczy i rozwiążę ten pasek z twoich ust. - poinformowałem

Gdy to zrobiłem, popatrzyłem na nią

- Podstawię Ci teraz krzesło.

Podstawiłem jej krzesło i poluźniłem linę, żeby Cassandra usiadła... odrazu przywiązałem jej nogi...

...uwolniłem jej ręce i związałem za oparciem krzesła....

- Teraz cię uczęszę a potem się pobawimy...

Zaplotłem jej dwa warkocze i zawiązałem na nich białe kokardki

- Teraz jesteś gotowa do zabawy.

- W co będziemy się bawić? - zapytała

- Pobawimy się w szkołę dorosłości. Ja będę nauczycielem, a ty uczennicą, która będzie mieć zajęcia praktyczne z seksu... Mów mi Proszę Pana - dosunąłem krzesło do stołu

- Co mam robić, Proszę Pana?

- Zaczniemy od ust. Wiesz co robić?

- Myślę, że tak, Proszę Pana

- Dobra... To zaczynamy

Zdjąłem z siebie bokserki I usiadłem na stole tuż przed nią

Gdy skończyła, spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, trzymając płyn w ustach

- Wolisz to wypluć? - zapytałem

Wzruszyła ramionami

- Mi obojętnie co z tym zrobisz. Możesz połknąć, a możesz wypluć - Sięgnąłem po plastikową miskę

W odpowiedzi połkneła to

- Jaka będzie kolejna lekcja? - zapytała

- Zaraz ci powiem, ale najpierw mi powiedz czy umiesz gotować?

- Jestem córką mafiozy. Mamy kucharkę. Nie gotuję.

- Dobrze. Więc zrobimy tak... ty tutaj poczekasz, a nam ogarnę obiadek...

- Co zjemy?

- Zobaczysz...

Przygotowałem sałatkę grecką. Jedną z porcji postawiłem przed Cassandrą poczym uwolniłem jej ręce

- Smacznego księżniczko. - usiadłem naprzeciwko niej i zacząłem jeść swoją porcję.

Gdy oboje skończyliśmy, Cassandra spojrzała na mnie

- Co teraz?

- Teraz odpoczniemy... Chodź... - zaprowadziłem ją na piętro do sypialni - Teraz masz półgodziny odpoczynku... zadbam, żebyś się nie nudziła... - klepnąłem ją w pośladki - siadaj - wskazałem poduszkę do "masażu" (taką z wystającym z niej wibratorem) leżącą na krześle - usiądź... Gdy to mocno przywiązałem ją do krzesła czerwoną liną i uruchomiłem najmocniejszy bieg w poduszce... - Gdy ty się bawisz twój pan przygotuje dalszą zabawę... będziesz teraz poprostu moją lalką... Ja cię ułożę jak będę chciał i wypieprzę jak mi się podoba

Przygotowałem kostium, liny i kilka zabawek

Gdy półgodziny minęło, uwolniłem ją przebrałem i związałem tak jak było mi najwygodniej...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro