Prolog
Poznałam Naruto jeszcze w szkole. Pierwszego dnia nauki, wpadł do klasy dwadzieścia minut po czasie, zdyszany i umorusany błotem a zaraz za nim wpadło dwóch funkcjonariuszy policji. Okazało się że blondynek zamiast iść do szkoły postanowił pomazać pomnik burmistrza. Nasz wychowawca, pan Iruka obiecał wtedy należycie ukarać chłopca jednak prawdę mówiąc chyba nigdy tego nie zrobił.
Od samego początku zwróciłam uwagę na blondyna. Podziwiałam go za jego pozytywne nastawienie. Mimo swojej beznadziejnej sytuacji uśmiech prawie nigdy nie schodził mu z twarzy.
Naruto nie miał rodziców. Jego ojciec, burmistrz, zginął kilka dni przed jego narodzinami. Samolot którym leciał miał awarię i się rozbił a mama chłopca umarła przy porodzie więc mały Naruto trafił do domu dziecka.
Zanim poszłam do szkoły słyszałam mnóstwo opowieści o niesfornym synu, zmarłego burmistrza, naszego miasta. Ludzie wytykali go palcami gdy biegał po ulicach Konochy uciekając przed opiekunami ze swojego sierocińca.
Rodzice wszystkich dzieciaków ze szkoły nie pozwalali się z nim zadawać bo był chodzącym nieszczęściem. Gdziekolwiek się pojawiał zawsze coś psuł i wszystkim sprawiał problemy.
Ja wiedziałam, że chłopiec jest bardzo samotny i mimo moich wielkich chęci zaprzyjaźnienia się z nim, nie byłam w stanie do niego zagadać bo moja nieśmiałość była zbyt silna, ale z każdym dniem podziwiałam go coraz bardziej.
Chłopiec na początku był utrapieniem wszystkich nauczycieli. Nie mogli go okiełznać. Dzieci się z niego śmiały bo z niczym sobie nie radził a wieczne wykrzykiwane przez Uzumakiego zdanie: "Będę najlepszym burmistrzem w historii Konochy!" wywoływało jeszcze większe śmiechy wśród rówieśników.
Jednak czas mijał, Naruto rósł i nabierał ogłady przez co w szkole zaczynał robić się coraz lepszy. Miał najlepsze stopnie a dzieciaki z klasy które się z niego wyśmiewały zaczęły prosić go o pomoc z lekcjami których nie rozumiały. Ja natomiast dalej obserwowałam go z boku nie potrafiąc do niego zagadać.
Zaczynam nową historię!
Tak jak poprzednim razem rozdziały będę dodawała regularnie bo do napisania został mi już tylko epilog.
Więc wszystkich zainteresowanych co mój nienormalny umysł znów wymyślił, zapraszam w każdy wtorek o godzinie dziewiątej ^^
Do napisania robaczki o/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro