Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 11

** Malutkie info na początek: postanowiłam, że będę dodawać rozdziały dwa razy w tygodniu. Dlatego zapraszam wszystkich na rozdziały w środy i soboty (przyjmijmy że jeszcze jest środa xD) wszystkim nocnym markom życzę miłej lektury **


Przez jakiś czas siedziałam w kuchni razem z Utau, Hidanem, Ino i Deidarą, ale po chwili obserwowania jak Dei nieudolnie próbuje zarywać do Ino a Hidan ślini się do Utau stwierdziłam, że pójdę na górę do toalety i przy okazji się przebiorę.

Napisałam na kartce "Idę na chwile na górę, zaraz wracam" po czym posunęłam kartkę do Utau ta tylko skinęła głową uśmiechając się. Wstałam ze stołka barowego i ruszyłam na górę. Gdy weszłam do sypialni od razu stało się jasne gdzie podziały się dziewczyny. Rin, Tenten, Yumi i Kimiko w najlepsze spały na łóżku w sypialni.

Pokręciłam głową uśmiechając się do siebie delikatnie po czym po cichu wygrzebałam z szafy błękitną bluzkę z długimi rękawami i szare dresowe spodnie. Wzięłam jeszcze bieliznę i poszłam do łazienki się umyć.

Poczułem jak leci mi głowa więc uniosłem ją z powrotem i otworzyłem oczy czego zaraz pożałowałem bo wredne słońce świeciło prosto w moją twarz. Kark mnie bolał niesamowicie więc zacząłem go masować. Po chwili jednak przestałem i leniwie podniosłem się z podłogi.

-Witamy w śród żywych panie Uchiha. -Usłyszałem za sobą więc się odwróciłem.

Przy stole barowym siedział Hidan ze speszoną nieco Utau. Za nimi przy kuchence stała Hinata gotując coś. Na uszach miała słuchawki więc pewnie nie usłyszała, że już się obudziłem. Machnąłem tylko do nich niby się witając po czym obszedłem stół barowy i przytuliłem od tyłu Hinatę.

Dziewczyna zdjęła z uszu słuchawki i odwróciła się w moją stronę. Wtuliła się we mnie a ja przygarnąłem ją bardziej do siebie. Staliśmy tak chwilę dopóki Hinata nie odskoczyła ode mnie jak poparzona bo przypomniała sobie o jajkach na patelni.

Wyjąłem z szafki wszystkie talerze jakie tam były i zacząłem podawać jej jeden po drugim a ona nakładała na nie jajecznice. Gdy wszystkie jajka wylądowały na talerzach Hinata wzięła notes i napisała.

Obudźcie wszystkich. Po czym dała kartkę Utau. Hidan uśmiechnął się wrednie a ja przeczuwałem, że zrobi coś chamskiego. Do pokoju właśnie wszedł Deidara z siatkami a zaraz za nim uśmiechnięta Ino. Dei położył siatki na blacie a blondynka powyjmowała z szafki kubki i nalała wody do czajnika. Nagle w pokoju zadudniła głośna muzyka a Hidan zaczął się wydzierać.

-Wstawać kurwa! Nie ma spania! -Darł się jak opętany a ci co spali zaczęli jęczeć i przeklinać go. Utau chichotała z boku obserwując jak Hidan ucieka przed latającymi butami.

-Nie rzucać mi po domu niczym bo ubije! -Krzyknąłem na nich i podszedłem bliżej do leżących na podłodze.

-I wstawać śmiecie bo moja kobieta śniadanie zrobiła! Czekać na was nie będzie! -Zerknąłem w stronę Hinaty a ta posłała mi uśmiech który odwzajemniłem.

Gdy wszyscy już siedli przy stole barowym i zaczęli jeść jajecznicę z szynką i pomidorami Hinata położyła jeszcze na blacie koszyk z bułkami i talerz z wędlinami i serem. Wszyscy skupili się na jedzeniu więc było słychać tylko stukanie widelców o talerze i przeżuwanie.

Gdy większość już zjadła a w pomieszczeniu zaczęły się rozmowy, Hinata wstała i podeszła do Konan opierającej głowę o ramię Nagato. Podała jej kartkę a gdy ta ją przeczytała skinęła głową i wstała. Hinata klasnęła w dłonie zwracając uwagę wszystkich na nie a Konan odezwała się.

-Słuchajcie! Ze względów, że Hina ma problem z mówieniem a bardzo nie chce, żeby akatsuki stanęło w miejscu postanowiła, że puki nie wróci do dawnego stanu jej miejsce zajmie ktoś inny. -Powiedziała Konan a mnie zamurowało.

-Że co proszę? -Zapytałem nie wierząc w to co słyszę. Przy stole zrobił się szum każdy chciał coś powiedzieć, o coś zapytać.

-Nie chce cię załamać Hina, ale skoro ty znalazłaś kogoś za ciebie to trzeba znaleźć też kogoś za Madare bo on zerwał umowę z akatsuki. -Powiedział Nagato patrząc to na Hyuge to na swoją dziewczynę. Biało oka zaczęła klikać coś w telefonie po czym uniosła go trochę wyżej a po pokoju rozniósł się automatyczny głos.

-Madara wróci o to się nie martw.

-Fajnie, że mnie ktoś zapytał o zdanie. -Warknąłem zły. Hinata spojżała na mnie. Po chwili podeszła i pociągnęła mnie za rękę wychodząc z pomieszczenia. Stanęliśmy pod schodami a ona puściła moją dłoń i zaczęła pisać coś w telefonie.

-Madara rozmawialiśmy już o tym. -Powiedział automatyczny głos.

-Ale nie rozumiesz, że dla mnie muzyka jest czymś innym niż kiedyś? Przez nią prawie cię straciłem. -Powiedziałem mając nadzieję, że odpuści.

-Nie przez muzykę mnie prawie straciłeś a przez moją głupotę, więc proszę nie karaj siebie przestając robić to co kochasz.

-Nienawidzę muzyki. Za każdym razem jak gdzieś ją słyszę mam ochotę rozwalić źródło tego cholerstwa. -Warknąłem zły. Zobaczyłem jak jej oczy się szklą gdy pisała coś w telefonie.

-Świetnie! Więc jak zacznę już mówić to akatsuki będzie miało tylko wokalistkę. -Powiedział automatyczny głos a ona ruszyła do pokoju.

Złapałem ją za nadgarstek odwracając w moją stronę. Spojrzała mi w oczy wycierając łzę z policzka. Wyszarpnęła rękę i weszła do pokoju nabierając na twarz sztuczny uśmiech. Siadłem zrezygnowany na schodach chowając twarz w dłonie nie wiedząc co mam robić.

Miałam już dość tej rozmowy więc gdy mój telefon powiedział co miałam do przekazania odwróciłam się czując jak do oczu napływają mi łzy. Poczułam na nadgarstku jego rękę i odwróciłam się patrząc mu w oczy. Samotna łza spłynęła mi po policzku więc ją otarłam i zabrałam rękę z jego uścisku. Ruszyłam do pokoju a w progu zanim weszłam nabrałam na twarz uśmiech.

Wszyscy przekrzykiwali się jeden przez drugiego a ja miałam ochotę trzepnąć ich wszystkich w głowy. Konan spojrzała na mnie a ja machnęłam na nią żeby do mnie podeszła co oczywiście zrobiła.

-Madara jest bardziej uparty jak osioł. Nie mamy wokalisty. -Napisałam w telefonie i dałam jej przeczytać.

-Na razie skupimy się na piosenkach Utau do których go nie potrzebujemy a później będziemy myśleć. -Powiedziała cicho a ja skinęłam głową uśmiechając się.

-Powiedziałaś już im kto wskakuje na moje miejsce? -Napisałam w telefonie a ona skinęła głową.

-Tak i jak widać zrobił się mały dym. Większość nie chce nikogo za ciebie a ci nieliczni którzy by się zgodzili się z nimi kłócą. -Westchnęła smutno.

-Trzeba im wytłumaczyć, że to chwilowe, że jak odzyskam głos to wrócę a Uta w tym czasie zbierze swój zespół. -Napisałam a Konan skinęła głową podchodząc bliżej nich.

-Ej ludzie! Spokój! Chciałam coś wyjaśnić! -Krzyknęła dziewczyna a przy stole zapanowała cisza.

-Żeby nie było nikt nikogo nie chce wywalić z zespołu. Jak wszyscy wiemy po pewnej sytuacji Hina ma problem z mówieniem. Kocha Akatsuki i chce żeby, mimo jej chwilowej niedyspozycji, zespół szedł do przodu. Gdy wróci do dawnego stanu wróci na swoje miejsce a Utau będzie miała czas żeby znaleźć zespół dla siebie. -Powiedziała Konan a przy stole znów zaczął się szum.

-Nawet nie wiemy jak laska śpiewa a wy ją do zespołu wrzucacie! -Oburzył się Deidara.

-Dokładnie! A jak skrzeczy jak stara wiedźma? -Zapytał Kisame.

-Bez żadnego powodu stary zespół by jej raczej nie zostawił. -Dodał Zetsu.

-Ja wiem jak śpiewa i gwarantuje, że jest dobra! -Napisałam szybko w telefonie i kliknęłam głośnik po czym automatyczny głos rozniósł się po pomieszczeniu a wszyscy na mnie spojrzeli milknąc.

-Dlaczego nie dacie jej pokazać jak na prawdę brzmi? -Zapytał nagle Hinan a ja się uśmiechnęłam do siebie czując co się między nimi święci.

-Właśnie, niech sama udowodni jak jest dobra. -Poparł go Nagato a wszyscy chcąc nie chcąc przystali na propozycję.

Podeszłam do Utau i pociągnęłam ją na środek pokoju. Wepchnęłam ją na ławę i uśmiechnęłam się do niej podając mikrofon który kiedyś używaliśmy do karaoke. Ta tylko niepewnie na mnie spojrzała.

-I nagle zapomniałam wszystkie moje piosenki. -Jęknęła przerażona a ja ścisnęłam jej dłoń.

-Dasz radę. Jesteś na prawdę dobra. -Napisałam w telefonie a ta skinęła głową i przymknęła oczy na chwilę po czym po pokoju rozniósł się jej głos.

(Polecam przewinięcie piosenki
do 1.30 bo na początku teledysku trochę gadają.)

https://youtu.be/IgxHeQTnbfY


365 małych kłamstw
zapisanych w naszych głowach
2.5 dziecka przed 25 rokiem życia
i radzisz sobie świetnie
Zostaliśmy to tego zmuszeni,
ale mamy tego dość
Och, liczymy na coś więcej
365 różnych sposobów
by przeżyć nasze życia

Och, powiedz mi, co zrobisz?
Och, co masz do stracenia?
Teraz albo nigdy,
nie mamy całej wieczności, nie
Och, to czas byś wykonał ruch.

Nie wiesz, że to jest niebezpieczne,
gdy próbujesz
rozegrać to bezpiecznie.
Żyjesz w pudłach od 9 do 5
wiecznie licząc na podwyżkę.
To wystarczy by przeżyć,
ale powiedz mi,
czy to Cię uszczęśliwia.
Odłożyłeś marzenia na bok
na zbyt długo.
Po co czekać kolejny dzień?

Och, powiedz mi, co zrobisz?
Och, co masz do stracenia?
Teraz albo nigdy,
nie mamy całej wieczności, nie
Och, to czas byś wykonał ruch.

Wszyscy jesteśmy tacy sami!
i wszyscy się boimy!
Wszyscy jesteśmy tacy sami!
Och, wszyscy się boimy!
Wszyscy jesteśmy tacy sami!
Zrób ten krok teraz!
Wszyscy jesteśmy tacy sami!
Musisz prawić by to się stało!
Wszyscy jesteśmy tacy sami!
Na co czekasz?
Och, wszyscy się boimy!

Och, powiedz mi, co zrobisz?
Och, co masz do stracenia?
Teraz albo nigdy,
nie mamy całej wieczności, nie
Och, to czas byś wykonał ruch.

Po tym jak Utau skończyła śpiewać w pokoju nastała kompletna cisza. Rozglądnęłam się patrząc na ich reakcje. Ludzie patrzyli na nią jedni ze zdziwieniem inni z podziwem. W drzwiach zobaczyłam zdziwionego Madare, ale nie zwróciłam na niego uwagi.

-Łał. Odwołuje to o skrzeczeniu jak wiedźma. Jesteś genialna. -Powiedział Kisame.

-Dobra jestem za tym żeby ją przyjąć, ale tylko i wyłącznie na czas dopóki Hina nie odzyska głosu. -Powiedział Deidara a ja się uśmiechnęłam.

Zerknęłam na Madarę, ale gdy ten tylko zobaczył, że na niego patrzę wyszedł. Westchnęłam w duchu, ale gdy znów spojrzałam na szczęśliwą Utau uśmiechnęłam się do siebie. Niech chociaż jej marzenia się spełniają.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro