Panu (od) Muzyki
“Już was żegnam, niskie strzechy
Ojców naszych chatki...„
Powiedzieli nam
Mieliście szczęście
Mieliśmy zaszczyt.
Ktoś uśmiechnął się blado
Spojrzał smutnymi oczyma
W oczy, które zamknęły się wczoraj
Na zawsze.
Możecie patrzeć na portret
Nigdy czarno-biały.
Był człowiek
I nie ma.
Rozejdźcie się do klas.
Jak jedno ciało
Wtopieni w podłogę — jak te nuty, który ktoś wyrył nam w sercach,
W ściany — jak echo tego głosu,
Który nam samym dał głos i nauczył czynić piękno
Stoimy bez ruchu
Bez mrugnięcia
Ale nigdy nie bez sensu.
Osieroceni
Kochany Maestro!
Odszedłeś od nas zbyt szybko, zbyt nieoczekiwanie, żebyśmy potrafili obejść się z tym tak, jak byś tego chciał — "bez ceregieli".
Byłeś najcudowniejszym, najcieplejszym człowiekiem, jakiego poznałam. Kochałeś swoją pracę. Była twoją największą pasją zaraz po muzyce — nie robiłeś tego dla pieniędzy, bo samo uczenie nas było dla Ciebie czymś pięknym. Oddałeś nam serce — nam i tysiącom dzieci, na rzecz których przez lata organizowałeś koncerty.
Twoje życie nigdy nie było usłane różami, a mimo to szedłeś przez nie z uśmiechem, nie miałeś czasu na użalanie się nad sobą.
Nauczyłeś nas nie tylko śpiewać, nie tylko grać. Nauczyłeś nas nie czekać. Ludzie wiecznie na coś czekają, życie ucieka im, przecieka przez palce, a oni są zbyt zajęci czekaniem — na miłość, na lepsze czasy, na szczęście — żeby móc pojąć, że lepszych czasów nie będzie. Że teraz jest najlepszy czas na radość, na piękno, na dawanie siebie innym. Ty nigdy nie czekałeś. Pędziłeś przez korytarze, zbierałeś "cegiełki" charytatywne, ganiłeś niefrasobliwych chórzystów.
Bardzo przykro nam, że nie zawsze Cię docenialiśmy, a bunt często brał przewagę nad naszymi charakterami. Teraz nie potrafimy wydobyć z siebie głosu, nie wiemy, jak damy radę zaśpiewać Ci pożegnalną piosnkę — to nie będzie ceregiel, to będzie nasze ciche podziękowanie, to przecież umiemy dzięki Tobie. Fragment Twojej ulubionej pieśni zmieniliśmy tak, że opowiada o Tobie, "sercu najmilejszy" Profesorze.
Nie chcę zapamiętać Cię jako nauczyciela, bo nauczycieli rzadko wspomina się dobrze. Byłeś zawsze kimś więcej. Byłeś naszym Dziadkiem. Częścią nas. Częścią mnie.
Dziękujemy Ci za twoje piękne życie. Nasze serca należą do Ciebie.
Twoi chórzyści Ad Musicam
27.10.2018
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro