Rozdział 15
Boty nie odezwały się już ani słowem, odkuli mnie i zanieśli do Megatrona ..
Panie..-skłonili sie
Okejjj-powiedziałam..
W Końcu się obudziłaś insekcie-powiedział megatron
A co się dziwisz że długo "spałam" jak mnie ktoś pierdolnoł w łep-powiedział A megatron zaskoczony moim tonem tylko przymrużył oczy
KnockQut..Starcream wynocha!,-rozkazał megatron A oni się zmyli zostawiając mnie
Masz jaja megatronie..że oni się tak Ciebie boja-zaśmiałam się A megatron postawił mnie na stoliku obok tronu
Tak...wiem..-odpowiedział
Dobra ..teraz powie mi ktoś co ja tu robię?-zapytałam przerywając ciszę
Wiemy że wiesz gdzie jest bazą autobotuw-powiedział mg
Tak wiem ...-odpowiedziałam i chytrze się usmiechłam
Wienc gdzie jest?-zapytał patrząc się na mnie dziwnie
Jeśli Ci zaufam to Ci powiem misiaczku-powiedziałam z chytrym uśmiechem
Jak ty mnie nazwałaś!?-krzyknoł wściekły
M.I.S.I.U nie denerwuj się ..-droczyłam się z nim
Panie..Ja..informacje...ona..nie...normalny ...człowiek-odezwał się robot wychylający się zza komputera
Jaki słodziakkkk!-kszyknełam gdy go zobaczyłam
Pff -prychnoł z rozbawienia megatron
Co ...on jest słodki bez twarzy ale słodki,choć no do mnie !-krzyknęłam jak małe dziecko
Pa..Panie?-zapytał
Ta..podejść możesz chce zobaczyć co zrobi-zezwolił megatron
Ogromny robot podszedł do mnie i nachylił się wystarczająco bym mogła to dotknać..delikatnie dotknełam jego "twarzy" i ręką delikatnie głaskałam wywołując od niego przyjemny dreszczyk...megatron cały czas milczał i przyglądał się sytuacj..w końcu sam robot dotknoł mnie metalowym palcem wywołując u mnie śmiech..
Hehe,ej to Ł...askocze -powiedziałam
Fascynuje...-odezwał się megatron
Co?-odwruciłam się do niego
Nie boisz się nas...zachowujesz się jak dziecko ...uważasz że zabujca jest słodki ...nadawałabyś się na deceotikona-powiedział MG
Po pierwsze nie boję się was bo was lubię..po drugie zachowuje się jak dziecko bo jestem podjarana a po trzecie no zobacz na niego jaki słodziak-ostatnie zdanie powiedziałam wtulając się w ręke słodkiego bota..
Tak wiemc skoro i tak już zostaniesz tu to soundwave będzie twoim opiekunem..-powiedział mg
Soundwave ładne imię :)-Powiedziałam
Tak..?-powiedział SU
Koniec! Soundwave oprować ją po statku...niestety ale będziesz musiał zrobić u siebie w pokoju na biurku łuszko dla tej małej-powiedział megatron
Małej?!-wrzasnełam
Tak , a teraz won-powiedział A Soundwave mnie zabrał na rękę
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro