Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział II

Jestem kilka rozdziałów przed Wami i teraz, kiedy mam ich 5 i pół, to dodaję szybko, ale później będą rozdziały bardzo rzadko. Więc doceńcie! ;*
Aha i proszę - każdy kto przeczytać, niech napisze jakiś komentarz ;\
Zapraszam do nextu :*
Aha i przepraszam za "długość" ;-;

Gdy Lupin tylko wszedł do przedziału przyjaciół, Syriusz wypchnął go z powrotem na korytarz, zanim dopadł go James.

- Co, do hipo... - zaczął Lunatyk, ale Black szybko zatkał mu usta dłonią.

- Jeszcze mi podziękujesz. James jest tyci tyci na ciebie zły, za to, że podobno on wszedł do przedziału Lily i jej przyjaciółek, a wy się obmacywaliście. - Remus wytrzeszczył oczy, a potem zaczął nie opanowanie chichotać, co było tłumione przez rękę przyjaciela, który patrzył na niego z uśmiechem.

- Mam to wziąć za tak? - zachichotał Syriusz. Na to pytanie, Lupin zgiął się wpół ze śmiechu. Wtedy Łapa też przestał się powstrzymywać i wybuchnął śmiechem. Tak sobie śmiechowali dopóki nie przyszedł James. Na widok jego miny i wycelowanej w nich różdżki, oboje się opanowali. Lupin się spiął, a opierający się o niego Black ... nie, on nadal był wyluzowany.

Rogacz popatrzył groźnie na Remusa.

- I co mi powiesz? Czemu Lily ci trzymała głowę na ramieniu? - warknął Trawojad.

- Merlinie, James... Po pierwsze : jesteś dla mnie jak brat , więc cię nie skrzywdzę. Po drugie : wiem, że zależy ci na Lily, więc ci jej nie zabiorę. Jesteśmy przyjaciółmi, a nie parą. Poza tym.. kurna, ona tylko położyła na mnie głowę, bo była zmęczona. Podobno jestem dobrą poduszką - oznajmił wilkołak. Na to jego przyjaciel odetchnął i zamknął go w braterskim uścisku. Black patrzył na tą scenę zawiedziony.

- Nie było macańska? Zdrady? A ja chciałem bułgarską tele... - zmarszczył brwi - tele..fo... nele.

Remus roześmiał się serdecznie. Chodzenie na mugoloznawstwo się opłaciło.

- Telenowele, Syriuszku - poprawił go łagodnie Lupin.

- No przecież mówię! - obruszył się długowłosy. James zarzucił jedną rękę na ramię Syriusza, a drugą na ramię Remusa i wprowadził ich do przedziału ze słowami :

- No, panowie. To ostatni rok. Trzeba zrobić coś mocnego.

~~~~~~

W tym samym czasie, trójka przyjaciółek przebierała się w szaty Hogwartu. Zgodnie postanowiły, że "odrobinkę" podrasują swoje szaty. Zachichotały. O tak. Nie tylko Huncwoci zrobią żarty. Zawsze grzeczne Huncwotki też miały coś do powiedzenia w sprawie swojego zapamiętania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro