Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7.

  Hermiona nie mogła uwierzyć, że spała z Malfoyem w swoim własnym łóżku! W co ona się znów pakuje? No do jasnej cholery to przeklęty Malfoy! Ale całuje wspaniale... Może jednak dać mu szanse?
   Był wieczór następnego dnia po tym incydencie. Molly spała. A Granger oczywiście czyta.
- Nie! - pomyślała. - Nie będę już tą nudziarą! No może trochę...
Napojona tą myślą wzięła pergamin i pióro.

Malfoy
Nudzi mi się...
Twoja ostatnia szansa
za 5 minut u mnie
H. Grenger

***
  Nie czekała długo. Po chwili w jej drzwiach stał Malfoy.
-

Hej Grenger. - powiedział głośno.
- Cicho idioto. Molly śpi.
- To co chcesz robić, złotko?
- Na pewno nie kochać się z tobą. - Draco posmutniał. - Wejdź.
Mężczyzna usiadł na kanapie.
- To co? - zapytał.
- Nie wiem.
- Zagramy w Prawda vzy Wyzwanie.
- To nie brzmiało jak pytanie.
- Bo nie miało nim być. - uśmiechnął się. - Prawda czy Wyzwanie?
- Prawda.
- Z iloma facetami spałaś?
- Dwoma. - skłamała.
- Słabiutko. Prawda.
- Czemu mnie wtedy przeleciałeś?
- Kiedy?
- - Malfoy - dziewczyna przez przypadek powiedziała to na głos. W szkole.
- Grenger byłem tak nachlany, że prawie nic nie pamiętam.
- Prawda.
- Znowó? No dobra. Z kim wpadłaś?
" Z tobą" chciała powiedzieć, ale jeszcze nie teraz postanowiła.
- To było zaraz po skonczeniu szkoły. Taki koleś z klubu.
- Wyzwanie.
- Wyślij sowe do Parkinson, że chciałbyś spędzić z nią resztę życia.
- Nie.
- Wielki pan Malfoy wymięka?
- Coś innego. To już napewno zrobię.
- Wyjdź na dwur i krzyknij "Mam małego z klocków Lego".
- Z czego? - zapytał zdziwiony.
- Nie ważne. A oczywiście w samych bokserkach. - uśmiechnęła się sztańsko. - No już, już. Szkoda czasu.
Mężczyzna posłusznie zciągnął ubranie i pozostając w samych bokserkach wyszedł na pole.
- Mam małego z klocków Lego!!! - wrzasnął.
- Nagrało się. - mruknęła trzymając kamerę w ręku.
***
Siedzieli w salonie i nadal grali.
- Wyzwanie. - powiedziała Hermiona.
- Zród mi loda.
Hermiona zakrztusiła się właśmie pitą herbatą.
- Że co!?
- Suck my dick, Baby.
- Idiota.
- Wymiękasz? - zapytał ze swoim drwiącym uśmiechem.
- Nie. Dobra, miejmy to już za sobą.
Kobieta podeszła do niego, chwyciła jego pasek i go rozpieła. Powoli zsunęła spodnie Malfoy'a i położyła dłoń na jego przyrodzeniu. Przejechała ręką w górę i w dół, co wywołało u blądyna falę jęków.
***
Hermiona ssała członka Dracona, który dochodził i naglę drzwi pokoju się otworzyły, a w nich staneła Molly.
- Mamusiu, dlacego jes tego pana? - zapytała dziewczynka.
Hermiona szybko odskoczyła od Malfoy'a.
- Molly dlaczego nie śpisz? - zapytała wyprowadzając dziecko z salonu.
- Ten pan strasnie ksycał. Mamo ty go jadłas?
- Co? Nie kochanie, Mama po prostu... yy... pomagała temu panowi.
- W cym?
- Wiesz co? Ten pan miał tam ała i mama po prostu dawała mu buzi, żeby go nie bolało.
- Aha.
- Ale ty tak nie rób. To może tylko ktoś gdy jest dorosły.
- To dlatego calujes mnie w palusek gdy boli.
- Tak. A teraz zmykaj, do spania? - dziewczynka dała buzi mamie, ułożyła się i po chwili już spała.

Grenger wróciła do pokoju. Malfoy był już ubrany. Kobieta opadła na fotel.
- Dzieci. - wyszeptała.
- Grenger, chce mi się seksu. Jesteś mi to winna po nie dokończeniu zadania.
- A co jak ją obudzimy?
- Od czego masz różdżkę Grenger?
***
Troche dłuższy dzisaj
Sia!!!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro