🌠Wyliczanka🌠
Łzy spływały jej po polikach.
Usta łkaniem przerwały śmiech.
Żyletka w ręce kusiła,
A rana na sercu krwawiła.
Myśli ciągle krążyły
I zaczęła się wyliczanka:
"Pierwsza łza dzisiaj za moją głupotę"
"Pierwsze cięcie za miłość"
"Druga z łez z powodu kłótni"
"Druga kreska przez wroga"
"Trzecie łkanie przez rodziców"
"Trzecia blizna za głupią tęsknotę"
Wyliczanka ciągnęła się w nieskończoność,
A łzy dalej leciały.
Kolejne kreski na rękach
Dawały ukojenie,
Ale bólu nie zagłuszały.
I w końcu wykończona
Straciła życie.
A wszystko przez stracone osoby.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro