'+' Rozdział 17 '+'
Liliowe Serce weszła do legowiska uczniów i ustała przy wejściu
- No, Śnieżna Łapo! Pora na trening.
Uczennica jeszcze spała, ale słysząc znajomy głos szybko się zerwała i potruchtała do mentorki.
- Jestem.
- Chodźmy.
Liliowe Serce machneła ogonem i wyszła z legowiska, a uczennica za nią. Pokierowała się w stronę wyjścia z obozu, mijając się z Liściastym Piorunem który szedł w stronę legowiska uczniów. Skinięciem głowy przywitała go, ale on ją zignorował. Poddenerwowana warkneła coś pod nosem i poszła dalej. Gdy znalazła się już w lesie, usiadła. Cicho westchneła i zwróciła się do uczennicy.
– No dobrze Śnieżna Łapo, dziś nauczę cię polować.
W żółciutkich oczach uczennicy zabłysła iskierka.
– Popatrz, Śnieżna Łapo. To jest pozycja łowiecka. – kotka przybrała pozycję, a uczennica pare sekund później spróbowała się tak ustawić.
– Brzuch trochę niżej, ale nie do ziemi! – poprawiła uczennicę, a Śnieżna Łapa wykonała pozycje łowiecką już dobrze.
– Teraz świetnie. Ale by polować, trzeba umieć też daleko i wmiare możliwości dość wysoko skakać, a nawet wspinać się. Ale narazie nie będę cię uczyć wspinania, to na następnym treningu.
Uczennica pokiwała głową.
– Więc teraz poćwiczymy skoki z tej pozycji. Popatrz. – Liliowe Serce zwinnie skradała się a gdy była blisko kupki liści, szybko się wybiła i na nią skoczyła.
– Teraz ty spróbuj – poprosiła Śnieżną Łapę.
Uczennica podekscytowana wypatrzyła inną kupkę liści i zaczeła się skradać. Gdy była blisko, skoczyła i niezdarnie wylądowała na kupce liści.
– Wmiare okej, ale brzuch za nisko, szurałaś nim o ziemię, i skacz celniej. Spróbuj jeszcze raz.
Uczennica spróbowała ponownie, jednak teraz nie szurała już brzuchem, i wylądowała o wiele sprawniej i celniej.
– Pięknie. Teraz pokażę ci, jak robi się to na zwierzynie.
Liliowe Serce przybrała pozycje łowiecką i otworzyła pysk. Wyczuła nornicę. Szybko skradała się za zapachem, a gdy była na tyle blisko nornicy, że mogła skoczyć, wybiła się i skoczyła na zwierzątko. Uśmierciła nornicę wykręcając kark.
– No, to teraz spróbuj ty.
Śnieżna Łapa podekscytowana szybko ustawiła się w pozycji łowieckiej i wytropiła kosa. Szybko się podkradła a później skoczyła i zabiła go ugryzieniem w kark.
– Świetnie! Wracajmy.
Kotki pokierowały się w stronę obozu. Gdy były już bliziutko, zaczął padać deszcz.
– Wow! Deszcz! – uczennica zafascynowana deszczem spojrzała w niebo.
– Pierwszy raz widzisz deszcz? – Liliowe Serce zastrzygła uchem
– Nie, ale kochałam go!
– Co? Kochałaś? Miałaś na myśli, że kochasz, prawda?
– Nie
– A... Ciekawe...
Liliowe Serce ponownie zastrzygła uchem i szybkim krokiem weszła do obozu. Odłożyła zwierzynę na stertę i potruchtała do legowiska. Wykończona położyła się. Miała teraz ochotę tylko odpocząć, ale zastanawiały ją słowa jej uczennicy.
Były lekko przerażające...
415 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro