Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17 Shout Out To My Ex

Rok później.

Czas mijał szybko. Widywałem Zayna w szkole, ale po miesiącu przestał mnie zaczepiać i próbować zacząć rozmowę, gdy go odtrącałem. Nie chciałem jego tłumaczeń, jego przeprosin. Nie dam się mu ponownie skrzywdzić.

Jestem młody i nie chce tracić czasu na osobę, która mnie krzywdzi. I tak właśnie mu napisałem w ostatniej naszej wymianie SMSów na zakończenie roku.

Ja dwa miesiące spędziłem w Irlandii u babci, on podobno siedział w domu. Po powrocie poznałem chłopaka. Elliot od dwóch miesięcy jest ze mną.

- Miłego dnia - powiedziałem przez pocałunek nie mogąc się od niego oderwać, ale on tez nie zamierzał rozłączyć naszych ust - Spóźnię się - wyszeptałem układając dłoń na jego udzie i muskając znów jego wargi. Uśmiech wkradł się na wargi mojego chłopaka gdy położył dłoń na moim karku pogłębiając pocałunek.

Siedzieliśmy w jego aucie, było dwie do ósmej a tkwiliśmy tu od dziesięciu minut żegnając się.

- Zerwij się. Pojedziemy do mnie - wymruczał schodząc pocałunkami na moją szyje przez co jęknąłem cicho.

- Nie mogę. Za dużo razy wagarowałem dla ciebie. Muszę iść. Widzimy się przecież po lekcjach - powiedziałem w końcu odsuwając się od niego. Fuknął niezadowolony, a ja wysiadłem z auta machając do niego i przypominając o której kończę zajęcia.

Wbiegłem do szkoły wraz z dzwonkiem i prawie dotarłem do klasy, gdy wpadłem na kogoś biegnąc.

Uniosłem wzrok i zobaczyłem Zayna, który nic się nie zmienił przez prawie cztery miesiące jak go nie widziałem. I wciąż wyglądał świetnie.

- Co ty tu robisz? - wykrztusiłem wpatrując się w niego wielkimi oczami. Malik również przyglądał mi się w szoku. Nie wiem jak bardzo ja musiałem zmienić się w jego oczach, ale wyglądał jakby zobaczył ducha wiec..

- M-Mam opowiedzieć o tutejszej uczelni - odpowiedział wciskając dłonie do kieszeni. Odchrząknął i uśmiechnął się lekko - Dostałem się na studia.

- Brawo - mruknąłem spoglądając bok i zauważając, ze korytarz zrobił się całkiem pusty. Zacisnąłem wargi poprawiając plecak na ramieniu - Wiesz co, śpieszę się. Mam teraz chemię i-

- Właśnie szedłem do twojej klasy - powiedział przegryzając dolną wargę.

- Super - wymamrotałem - Chodźmy wiec, jestem już spóźniony - ruszyłem w kierunku klasy. Weszliśmy do sali, gdy ja zająłem miejsce po przeproszeniu za spóźnienie.

Zayn zaczął opowiadać o uczelni, jak wyglądają zajęcia i jakie są wymagania. Nie potrafiłem się skupić. Starałem się myśleć o Elliocie.. byleby nie o Zaynie stojącym na środku klasy i zerkającym na mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro