Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13 Focus

Nowi bohaterowie:
Cher Lloyd jako Fabienne Rastello

Od Zayn:
"Niall do cholery, wczoraj zdrapałeś mi chyba całą skórę z pleców"

Zachichotałem widząc wiadomość od Zayna gdy włączyłem telefon po wyjściu z samolotu.

Do Zayn:
"Przepraszam? Było mi wczoraj tak dobrze.."

Od Zayn:
"Wracaj już do mnie"

Do Zayn:
"Dopiero wyjechałem i już mam wracać?"

Od Zayn:
"Tak??"

Do Zayn:
"Muszę kończyć :*"

Wysłałem widząc dziewczynę trzymającą kartke z moim nazwiskiem. Podszedłem do niskiej dziewczyny z burzą ciemnych, lekko lokowanych włosów i przeszywającymi, wielkimi oczami.

- Bonjour (fran. Dzień Dobry) - przywitałem się uśmiechając do niej.

- Niall? - kiwnąłem głową - Bienvenue! Je ne pouvais pas attendre pour vous (fran. Witaj! Nie mogłam się ciebie doczekać) - miała delikatny głos za to mocny francuski akcent.

- Vous parlez anglais? (fran. Mówisz po angielsku?) - spytałem.

- Pauvrement - zmarszczyła nosek.

- Quel est votre nom? (fran. Jak ci na imię?)

- Je ne dis pas? Désolé. Mon nom est Fabienne (fran. Nie powiedziałam? Wybacz. Nazywam się Fabienne) - uśmiechnęła się. Miałem problem ze zrozumieniem pewnych słów. Mówiła zbyt szybko i trochę nie zrozumiale.

- Belle nom (fran. Piękne imię) - powiedziałem na co spuściła głowę z delikatnym rumieńcem na policzkach. Gdy szliśmy do jej samochodu, zobaczyłem na telefonie jeszcze jeden SMS od Zayna.

Od Zayn:
"Pamiętaj, nie wolno ci podrywać żadnych przystojnych francuzów chcących cię zwabić na swój akcent"

Uśmiechnąłem się pod nosem. Wieczorem siedziałem z rodziną Fabienne. Rozmawialiśmy o mojej szkole w Anglii, oni opowiadali mi o zwyczajach tutaj i o szkole do której będę chodzić. Fabienne miała młodsza siostrę, Céline, dziewczynka była ośmioletnią kopią Fabienne. Jej mama, Charlotte była naprawdę miła. Za to tata, Rémi ciągle wypytywał mnie o Anglie, mówił że zawsze chciał tam pojechać jednak nigdy nie miał czasu. Leżałem w łóżku wieczorem, wybrałem numer Zayna.

- Hej - odezwałem się układając na boku.

- No cześć - wymruczał do słuchawki a mi aż zrobiło się gorąco na ten jego niesamowity głos - Jak Paryż?

- Piękny - uśmiechnąłem się delikatnie - Co robisz?

- Leżę, myślę o tobie..

- Rączki na kołdrze Zayn - powiedziałem śmiejąc się cicho.

- Nie mogę ci tego zapewnić. W głowie mam wczorajszy wieczór. Te twoje małe rączki będące wszędzie, to jak..

- Zayn - jęknąłem cicho zaciskając mocno powieki.

- Mówiłem już może że kocham jak jęczysz? - odetchnąłem na jego seksowny głos.

- Niall? - Fabienne nagle zapukała do moich drzwi.

- Muszę kończyć, zadzwonię jutro - rzuciłem do Zayna rozłączając się. Wstałem szybko i podszedłem do drzwi, otwierając je - Oui? (fran. Tak?)

- Je viens .. Je voulais vous demander si vous ne devez pas (fran. Ja tylko.. Chciałam się spytać czy nic ci nie potrzeba) - powiedziała zagryzając dolną wargę. Uśmiechnąłem się do niej lekko.

- Il est correct. Merci (fran. Jest dobrze. Dziękuję).

- Bonne nuit Niall (fran. Dobranoc Niall) - uśmiech rozprzestrzenił się na jej twarzy. Była naprawdę śliczna - Et, dire bonjour à sa petite amie. Je suis désolé que je interrompu vous parlez (fran. A, pozdrów swoją dziewczynę. Wybacz że przerwałam Wam rozmowę) - kiwnęła głową obracając się i idąc wzdłuż korytarza. Patrzyłem na nią aż zniknęła ona i jej niebieska koszula nocna dwa pokoje dalej. Uśmiechnąłem się wracając do łóżka. Zasnąłem myśląc o Zaynie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro