Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

II

[Pov. Dashi]
Ja: Pinkie odezwij się. Przepraszam nie chciałam cie zostawić. Wybacz mi.

Wysłałam kolejną wiadomość do mojej byłej dziewczyny Pinki. Zerwała ze mną wtedy kiedy Luna napisała "Powodzenia ;)". Od tej chwili się nie odzywa. Może jest zajęta? Napisze do niej później. Teraz muszę coś zrobić, żeby Pinki do mnie wróciła. A może napiszę do Flutter? Ona z nią pogada.
Ja: Hej. Mam do ciebie prośbę.
Shy: Ym...hej. O co chodzi?
Ja: Możesz porozmawiać z Pie na mój temat?
Shy: Oczywiście. Napisze do niej.
Ja: Dzięki. Tylko nie mów jej, że ja o to prosiłam ok?
Shy: Dobrze, ale jak na razie muszę iść. Umówiłam się z AJ na piknik. Dołączysz się?
Ja: Nie. Mam coś jeszcze do załatwienia. Pa
Shy: Pa.
Spojrzałam na zegarek dochodziła godzina 22:30. Wyłączyłam laptopa i zeszłam do kuchni.
-Rainbow! Co tu robisz o tej godzinie?!- krzyknęła mama na schodach.
-Zgłodniałam i chce sobie coś wziąć z kuchni.- pokazałam na mój brzuch.
-Idź, ale się po śpiesz.- powiedziała i poszła. Weszłam do kuchni i zabrałam jabko. Weszłam z powrotem do mojego pokoju. Po zjedzeniu jabka poczułam zmęczenie.
-Chyba pora spać. -powiedziałam sama do siebie. Po 15 minutach byłam gotowa do snu. Podeszłam jeszcze do okna i zobaczyłam cudowny księżyc. Kiedy tak na niego patrzyłam przypomniała mi się Luna. Dawno z nią nie pisałam. Nie odzywa się. Może jutro do niej napisze?
-Reinbow Dash! Czy zdajesz sobie sprawę, która jest godzina?!- krzyknął mój tata.
-Już właśnie miałam iść spać. -powiedziałam nadal myśląc o Lunie. Położyłam się na łóżku i okryłam Pinkuśiem moim ulubionym kocem. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

**Następnego dnia**
Wstałam o 7:10. Nienawidzę niedziel. Zawsze na 9:00 idę do kościoła. Mam jeszcze trochę czasu. Może wejdę na kucyki?
Włączyła stronę i kliknąłam "połącz".
Połączono. Przywitaj się.
Nieznajomy: hej kto ty?
Ja: Dashi, a ty?
Nieznajomy: Luna
Ja: Pinki ze mną zerwała. Uciekłam podczas kłótni.
Nieznajomy: Przykro mi.

[Pov.Luna]
Dlaczego musiałam trafić akurat na nią?!
Mint: Chcecie tu Dashi8???
Ja: Kto to?
Krycha: Nie znam jej
Jasnowidz: Ja też
Mint: Luna to ta, z którą piszesz.
Ja: To zrobię grupę oddzielną.
Mint: Nawet nie wiem czy ma fb.
Ja: Zapytam się.

Nieznajomy: A co u ciebie?
Ja: Masz fb?
Nieznajomy: Tak mam
Ja: Nie najlepiej
Ja: Mam cie w znajomych zapomniałam.

Ja: Ma i mam ją w znajomych
Mint: To rób grupę
 
Kucyki

                   Pani Nocy utworzyła
grupę o nazwie kucyki.

Ja: Hejka
Dashi: Hej
Mint: Siema

Mint dodała użytkownika Królowa Podmieńców

Teraz ma Mint. Wzięłam nóż i poszłam do łazienki.  Wykonałam kilka lekkich cieńć. Zatamowałam krwawienie i wróciłam do pokoju. 20 nowych wiadomości. Pewnie się dogadali. I dobrze teraz ja nie jestem potrzebna. Dashi zastąpi im mnie, a ona zastąpi mnie Dashi. Zdjęłam opatrunek i pozwoliłam by krew się wylewała z ran.

I oto jest rozdział II.  461 słów mała, ale więcej od tamtego. Do nextu♥♥. Cała książka jest na podstawie prawdziwej historii.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro