24
-Chodzi o to, że...
-Że?
-Po prostu chciałam ci podziękować za to, że jesteś przy mnie, znosisz mnie nawet kiedy mam zły humor i dziękuję, że sprawiasz, że jestem szczęśliwa. Nigdy nie marzyłam, że będę miała kogoś tak kochanego przy swoim boku. Nie zasłużyłam sobie niczym żebyś tak się mną interesował.
-Wow Sophie.. Ty.. Poważnie?
-Tak...
-Ja czekałem na takie coś od dnia, w którym zobaczyłem cię pierwszy raz przy barze, taką samotną i piękną. Gdybyś tylko wiedziała jak bardzo pragnę cię pocałować i budzić się obok ciebie codziennie rano. Widzieć cię taką zaspaną, z rozczochranymi włosami, narzekającą na to, że nie masz się w co ubrać choć twoja szafa jest pełna ubrań. Chcę być po prostu częścią twojego zwykłego życia. Jednak wciąż masz chłopaka.
-Taa..
-Jesteś pewna, że nie chcesz mieć lepszego?
✖✖✖
Wybaczcie jeśli liczyliście na jakieś oświadczyny lub ciążę XD mam nadzieje, że nadal jesteście usatysfakcjonowani.
Jak myślicie, co z nimi będzie?
MIŁEGO WIECZORU, ZAPRASZAM NA MOJE DRUGIE FANFICTION "SUMMER CAMP", ZNAJDZIECIE JE NA MOIM PROFILU XX
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro