jeden
Wysoka brunetka spojrzała na pudełeczko, które otrzymała od swojego chłopaka na urodziny z szerokim uśmiechem. Było to zwykłe pudełko i zupełnie zwykłe kupony na różne czynności. Naprawdę spodobał się jej ten pomysł. Luke przerósł samego siebie w tym roku. Kompletnie nie spodziewała się, że tak słodka idea może narodzić się w głowie jej chłopaka.
Postanowiła użyć jednego. Mała karteczka z napisem 'jeden darmowy uśmiech' spoczywała w jej delikatnych dłoniach przez dłuższy czas.
W końcu postanowiła iść w stronę kuchni, gdzie przebywał jej książę. Aktualnie zalewał sobie herbatę.
-Hej, Luke? -głowa blondyna od razu odwróciła się w jej stronę. Był szybszy niż wiatr, kiedy się odzywała.
-Coś się stało diamenciku? -zapytał zmartwiony, a jego spojrzenie od razu zaczęło robić się troskliwe. Destiny nigdy nie mogła wyjść z podziwu ile oblicz ma jej ukochany.
Dziewczyna zbliżyła się do chłopaka i położyła karteczkę na blacie, po czym przesunęła ją w stronę niebieskookiego. Luke spojrzał niepewnie na to, co chciała mu pokazać i momentalnie na jego twarzy wykwitł szeroki uśmiech, który zarezerwowany był tylko i wyłącznie dla niej.
-Kocham cię -szepnął, łapiąc ją za rękę i przyciągnął do siebie.
I nie przestał się uśmiechać do końca dnia.
~*~
Ogólnie to wiem, że oczekiwaliście długiego fanfika, ale ja kocham takie miniaturki. Po prostu nie wyobrażam sobie jakichś takich notatek dłuższych. Po prostu nie i koniec! To jest przecież takie słodkie, że chce mi się płakać! bgfsgbrshg
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro