Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

He's got the fire
And he walks with flames
He's got the fire
And he talks with flames *

— Mamo? Czekaj, bo tutaj nie ma żadnego tymianku. Są tylko jakieś zioła prowansalskie, albo

— Jejku przepraszam bardzo — w jednym momencie poczułem jak wpadam na kogoś i usłyszałem jak ta sama osoba mnie przeprasza. Musiałem podnieść głowę do góry, by zobaczyć z kim się zderzyłem.

— Jimin? Wszystko w porządku? — usłyszałem głos mojej mamy, jednak byłem bardziej zajęty na wpatrywaniu się w te dobrze znane, piękne oczy należące do Taehyunga.

— Nic się nie stało. — uśmiechnąłem się do niego, po chwili stania w miejscu jak skamieniały. Kim szepnął część widząc, że rozmawiam przez telefon. Uśmiechnąłem się do niego jeszcze szerzej.

Nie wiem, czy to przez nagły przypływ adrenaliny czy stres.

— Mamo, muszę już kończyć. — nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się.

Czułem się tak zawstydzony tym, że wpadłem na swojego kolegę w środku sklepu, w dodatku prowadząc dość niecodzienną rozmowę ze swoją mamą.

I to był ten moment w życiu, w którym żałowałem, że byłem taki niski. Musiałem śmiesznie wyglądać z jego perspektywy, gdy tak wysoko unosiłem głowę, by na niego spojrzeć.

Ile razy będę jeszcze pisał, jaki Taehyung potrafi być przystojny?

Nie skupiajmy się na jego perfekcyjnym wyglądzie. Nawet w najzwyczajniej zimowej kurtce.

— Też wysłali cię na zakupy? — odezwał się do mnie uśmiechając, a ja zapomniałem, jak się oddycha. Jak się mówi, i ogólnie co robić, by obiekt twoich westchnień nie odkrył, że nim jest.

Chyba ze swoimi gorącymi uczuciami, jestem złym kłamcą.

— T-tak, robią jakiegoś kurczaka i potrzebują tymianku, a ja go tu nigdzie nie widzę. — oddychałem. Naprawdę starałem się tam nie zemdleć. I modliłem się, żeby Tae nie słyszał, jak szybko moje serce biło.

— Moja siostra zażyczyła sobie spaghetti, ale okazało się że nie mamy makaronu. — razem się zaśmialiśmy. Jeśli istniał ranking najbardziej niekomfortowych sytuacji w życiu, to takie rozmowy były pewnie wysoko notowane.

Kim Taehyung mi się podobał.

To było jedyne zdanie, które w tamtym momencie miałem w głowie. On mi się tak cholernie podobał. Od tak dawna się w nim podkochiwałem. Jednak kubłem lodowatej wody była myśl, że przecież on nigdy się tego nie dowie. A nawet jeśli, może nigdy tego nie zaakceptować.

No bo proszę, jestem Park Jimin. Moja lista znajomych kończy się na kilku osobach z mojej klasy, nie licząc mojego brata i kota. Tak, mój kot był jednym z najwierniejszych przyjaciół.

Mój wzrost nie przekraczał 173 cm, miałem, i zresztą nadal mam, pulchną, dziecinną twarz, chude ciało, na którym większość ubrań wisiała. Nie miałem w sobie niczego, co mogłoby przyciągnąć czyjąś uwagę.

Przynajmniej od 18 lat nie potrafiłem znaleźć takiej rzeczy.

— Idziesz już do kasy? — zapytałem, po chwili milczenia, jeszcze raz sprawdzając czy wszystko mama.

— Nie, muszę jeszcze coś zabrać. — pożegnaliśmy się, i każde z nas poszło w inną stronę.

Lord knows I've tried
I can't get him off my mind **

* Lana Del Rey - Sad Girl
** Harry Styles (cover) - Girl Crush

// Taak, ten rozdział równie dobrze mógłby nie istnieć ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro