Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12

Instagram

Użytkownik @jkook udostępnił post:

@jkook jakoś RIP ale jaki piękny mój @badyoongi

57 polubień
14 komentarzy

@rapjoon wszyscy z kimś są tylko nie ja:(

@jacksonformchina no fajnego masz tego chłopaka

@taetae @rapjoon musimy się razem spotkać

@sunnyhobi RIP dla pikseli

@badyoongi bez komentarza

@jkook @badyoongi właśnie dodałeś komentarz haha

@sunnyhobi @badyoongi masz kryzys tożsamości czy co?

@jkook @jacksonfromchina no wiem :p

@jkook @taetae jak to beze mnie :(

@taetae ty masz @badyoongi

@sunnyhobi @taetae a ja?

@taetae @chimchim -_-

@sunnyhobi coo

@chimchim o co ci chodzi @taetae


Masz jedną nową wiadomość

@rapjoon Masz czas jutro po szkole?

Musimy pogadać

No możemy się spotkać

Ale to coś ważnego?

Po prostu chce się z tobą spotkać

Dawno nie rozmawialiśmy

Sami

Spoko

Tam gdzie zawsze?

Ok


— Jimin? — odwróciłem się, słysząc dobrze znany mi głos.

— Siema Namjoon. — podbiegłem i przytuliłem dużo wyższego chłopaka.

— Dobra, chodź do środka, bo tu zmarzniemy. — oboje ruszyliśmy w stronę kawiarni.

W środku było dużo cieplej niż na zewnątrz. Przy stolikach siedzieli studenci zaczytani w notatkach na laptopach, kilka samotnych osób, pijących kawę i jakaś zakochana para.

Usiedliśmy przy stoliku na końcu lokalu. Ściągnąłem swoją kurtkę i powiesiłem ja na oparciu swojego krzesła, co również uczynił mój towarzysz.

— Coś podać? — zaraz po tym, gdy rozsiedliśmy podeszła do nas młoda kelnerka.

— Dwa podwójne capuccino. Jedno brownie i szarlotkę poprosimy. — obserwowałem Namjoona, który doskonale pamiętał, co zawsze zamawiamy. Uśmiechnąłem się tylko do dziewczyny obsługującej nas, i po chwili odeszła od naszego stolika.

— Jestem taki wykończony. — westchnąłem, skrolując od niechcenia social media.

— Na szczęście za dwa miesiące to się skończy. — dodał Namjoon.

Po szkole planowałem studiować literaturę. Kierunek bez przyszłości, jednak chodziło mi głównie o to, co ja kocham. A uwielbiałem literaturę, nawet jeśli statystyki pokazywały że coraz mniej osób czyta książki, a jeszcze mniej zajmuję tworzeniem nowych dzieł.

Nie warto wierzyć w statystyki, skoro co chwilę debiutowali nowi pisarze.

— Proszę bardzo. Wasze zamówienie. —
kelnerka położyła na stołku dwa kubki z parującą jeszcze kawą i dwa talerzyki z kawałkami ciast.

— Dzięki. — oboje uśmiechnęliśmy się do niej i podziękowaliśmy, a ja pierwszy przysunąłem do siebie talerzyk z czekoladowym ciastem.

— Więc o czym chciałeś pogadać? — zapytałem, rozkoszując się smakiem capuccino.

— O niczym konkretnym. — wzruszył ramionami, a ja uniosłem zdziwiony brwi.

Jeszcze wczoraj umierałem ze strachu, bojąc się o czym Kim chce ze mną rozmawiać. A teraz, gdy już miało dojść do rozmowy, dowiedziałem się, że tak naprawdę to nic takiego.

Wiedziałem, że chodzi o Taehyunga. O kogo innego, w końcu Namjoon był jednym z jego najlepszych przyjaciół. A patrząc, co ostatnio odwalali w komentarzach, nie zdziwił bym się, jeśli młodszy Kim żalił mu się z wszystkiego. Tak właściwie, co mnie to miało obchodzić?

— Dawno nie rozmawialiście. — podniosłem głowę, wlepiając w swojego towarzysza zdezorientowane spojrzenie. Po chwili jednak zrozumiałem, że mówił on o mnie i jego przyjacielu.

— My w ogóle nie rozmawialiśmy. — dodałem, a Namjoon posłał mi współczujące spojrzenie.

Rozejrzałem się po pomieszczeniu, uciekając od intensywnego spojrzenia Namjoona.

To wszystko było dziwne. Jakby Namjoon wiedział, co czuję i próbował pocieszyć mnie w tym, że chłopak który mi się podoba jest dla mnie kompletnie niedostępny.

Przecież nawet jeśli by chciał, nic by nie zmienił. W końcu to nie on był Taehyungiem.

To nie on tak bardzo mi się podobał, nie on zaczął mnie ignorować jak nikt inny, Namjoon nie był nim.

A mimo tego mógłby przez wiele godzin tłumaczy, prosić i bronić swojego przyjaciela. Jednak co mógł zrobić, gdy Kimowi w ogóle już nie zależało.

Chociaż może wcale tak nie było. Może stało się coś innego, przez co Tae tak się zachowywał.

Było już po godzinie 16, z nieba padał deszcz. Pogoda nie poprawiała specjalnie humoru. Wręcz jeszcze bardziej dołowała.

— Wiem, że może nie znasz go tak dobrze, jakbyś potrzebował tego, żeby stwierdzić, czy go lubisz, czy nie. A charakter Tae tego nie ułatwia. I wiem, że to on powinien ci to powiedzieć, ale nie skreślaj go. Nie zamykaj się przed nim, nawet jeśli wszystko co robi mówi ci, że mu na tobie nie zależy. — popatrzyłem na niego, jednak jego twarz przybrała poważny wyraz. Troszczył się o swojego przyjaciela, ale czy nie za bardzo?

— Namjoon, ale czy to nie Taehyung powinien mi teraz tego mówić? — zapytałem.

— Wiem. Rozmawiałem z nim niedawno. I nie rozumiem, dlaczego się tak teraz zachowuje. Rozumiem problemy w domu, ale niedawno przekonywał mnie, że mu na tobie zależy. Dobra, nie powinienem więcej mówić. — westchnął, przecierając oczy.

— Nie powinieneś tego wiedzieć, przynajmniej nie ja powinienem ci to mówić. Ale zbyt bardzo zależy mi na Taehyungu, by teraz patrzeć jak może tracić tak niepowtarzalną okazję.

— Jestem niepowtarzalną okazją? — zapytałem, uśmiechając się szeroko. Okazja niczym przecena w ulubionym sklepie

— To brzmi tak głupio, ale nie bierz tego dosłownie. — dodał. Kiwnąłem tylko głową, rozważając szybko to co nagle przyszło mi do głowy.

— Napiszę do niego czy nie chciałby podszkolić mnie jeszcze trochę. W końcu matura w maju. — chwyciłem telefon do ręki, a Namjoon cały się rozpromienił, cicho mi dziękując.

Wiadomości prywatne

@taetae

Dasz mi jeszcze trochę korków z matmy

Tak wiesz, przed egzaminami


// wybaczcie za jakiekolwiek błędny, dawno nie pisałam, rozdział ma około 900 słów więc dużo więcej niż dotychczas, trzymajcie się ♡♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro