Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

Instagram

Użytkownik @sunnyhobi udostępnił post:

@sunnyhobi jaki słodziak zasnął @chimchim

22 polubień

14 komentarzy

@worldwidejin no w końcu któryś z was zasnął 💜 jakbyście zapomnieli mam pokój za ścianą

@jkook no napisałbym że słodki, ale mam swojego @badyoongi ^^

@sunnyhobi @jkook hahahaha

@sunnyhobi @worldwidejin wybacz

@rapjoon wiesz, że on cię zabije kiedy się obudzi?

@sunnyhobi @rapjoon prędzej to zabije mnie @worldwidejin

@rapjoon @worldwodejin widzę macie to rodzinne

@worldwidejin @rapjoon co takiego haha

@rapjoon chęć zamordowania każdej żyjącej istoty @worldwidejin @chimchim

@chimchim ej no bez przesady @rapjoon

@worldwidejin @chichim czy ja wiem 😏

@chimchim @wordlwidejin et tu, Brute, contra me?

@sunnyhobi @chimchim przestań czytać te książki

@chimchim nic nie poradzę, że fascynuje mnie starożytność @sunnyhobi

— Jung Hoseok! Oddawaj! — biegłem za śmiejącym się Hoseokiem, który ukradł mój telefon, pod pretekstem zadzwonienia do siostry, która miała odebrać go spod szkoły.

— I tak mnie nie dogonisz! — krzyknął, dalej biegnąc. W końcu poddałem się, ledwo łapiąc powietrze.

— Chryste Jimin, zaraz tu odlecisz. — usłyszałem głos Yoongiego, dlatego odwróciłem głowę w tamtym kierunku.

Wspomniany chłopak stał z wyższym od niego Jungkookiem trzymając go za rękę.

— Hoseok ukradł mi telefon. — wytłumaczyłem, prostując się i chowając ręce do kieszeni kurtki.

— A co takiego cennego tam przechowywujesz, że nawet twój przyjaciel nie może tego wiedzieć? — zaśmiał się Jungkook, na co ja tylko się uśmiechnąłem.

— No wiesz, pewnie jakieś ciekawe rozmowy z naszym kujonem. — Yoongi sugestywnie poruszył brwiami, na co jego chłopak głośno się zaśmiał.

Nic na to nie odpowiedziałem, tylko pokręciłem zrezygnowany głową.

Staliśmy tak jeszcze chwilę, póki nie dostrzegliśmy uśmiechniętego Hoseoka idącego w naszą stronę, machając moim telefonem.

— Załatwione. Będzie jakoś za dwadzieścia minut. — otwarłem delikatnie usta, słysząc jak poważnie to mówi. Czyli jednak mówił prawdę z tym, że jego telefon się rozładował. — No co? Przecież nie wysłałbym nikomu twoich głupich zdjęć. — zaśmiał się oddając mi urządzenie.

— No wiesz, Taehyung nie narzekałby na jakiekolwiek zdjęcie Jimina. — stwierdził Jungkook na co wszyscy z wyjątkiem mnie zaśmiali się.

— Co ja? — odwróciłem się, słysząc głos wspomnianego chłopaka.

Przywitał się z nami, a chłopcy po chwili zaczęli dyskutować o tym, jak niemiło jest obgadywać kogoś za jego plecami.

Jak na ujmę akurat stałem pomiędzy Taehyungiem, a Hoseokiem w naszym małym kręgu. Z innej perspektywy wyglądało to pewnie jak zebranie jakieś sekty, wokół jakiegoś wielbionego przez nich przedmiotu.

— To co, mamy obgadywać cię w twojej obecności? — podsumował Hobi, przez co samoistnie podniosłem głowę, by na niego popatrzeć.

— Jimin. — zamarłem słysząc po swojej prawej stronie głos Taehyunga. Zdezorientowany odwróciłem głowę w jego stronę, patrząc na niego zdezorientowany. — Dzwoni ci telefon. — dodał rozbawiony, a ja dopiero wtedy zorientowałem się, że telefon trzymany w mojej ręce wibrował.

— Hobi siostra po ciebie przyjechała. — powiadomiłem chłopaka, widząc zapisany numer na wyświetlaczu swojego telefonu.

Pożegnał się z nami i szybko pobiegł w stronę parkingu za szkołą.

Chwilę potem Yoongi i Jungkook też musieli już iść i takim oto sposobem zostałem sam na sam z Kimem.

— Idziesz już do domu? — zapytał, gdy staliśmy przez chwile w ciszy, gapiąc się w swoje telefony.

— Za niedługo przyjedzie mój autobus. Więc idę już na przystanek. — odpowiedziałem, patrząc w jego oczy, które w tamtym momencie intensywnie wpatrywały się w wyświetlacz.

— To cześć. — powiedział to jakby od niechcenia. Jakby naprawdę chciał, żebym sobie poszedł, bo dużo lepiej spędza mu się czas w wirtualnym świecie.

— Na razie. — pomachałem ręką, i odszedłem od niego, kierując się w stronę przystanku autobusowego.

Wygrzebałem ze swojej kieszeni spodni słuchawki i podłączyłem je do swojego telefonu, by pocieszyć się choć trochę, słuchając jednej ze swoich ulubionych piosenek.

Usiadłem na ławce, i wsłuchując się w melodię lecącą w słuchawkach i za zacząłem obserwować przejeżdżające drogą samochody.

To zabolało. Sam nie wiedziałem, jak to nazwać. Jakaś ignorancja ze strony Taehyunga sprawiła, że jakaś część mnie poczuła się źle. Jakby w ogóle nie zależało mu na jakiś przyjaznych stosunkach ze mną.

Co się ze mną działo?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro