Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#9

- Isabella?! - usłyszeliśmy z Jamesem. Momentalnie się od siebie odsunęliśmy i zarumieniliśmy - Oh, ja.. z-znaczy... no nie wiedziałem, że wy dwoje tu.. no ten. - spojrzałam na rozmówcę. Okazał się nim być mój młodszy brat Regulus, który teraz był czerwony na twarzy. Tak bardzo zachciało mi się śmiać na widok jego zakłopotanej twarzy. Spojrzałam na Pottera, który chichotał pod nosem.

- Nic się nie stało, Reg. Właściwie my nic tu nie robiliśmy. Prawda, James?

- Tak tak. - okularnik zaśmiał się po cichu.

- No to ten fajnie. Właśnie! Bella, możemy porozmawiać? - zapytał najmłodszy z Blacków.

- Tak, oczywiście. Pa, James! - pomachałam chłopakowi i odeszłam z bratem kierując się w stronę zamku. - To.. O czym chciałeś porozmawiać, młody?

- Właściwie to o niczym. Chciałem spędzić z tobą trochę czasu. Wiesz, jak rodzeństwo. Abyśmy mogli porozmawiać o najróżniejszych rzeczach bez naszych przyjaciół. Ale.. nie jesteś zła, że przerwałem ci to coś z Potterem? - zapytał zawstydzony. Zaśmiałam się przez jego ostatnie zdanie.

- No oczywiście, że nie jestem! Czemu miałabym być zła, co Reg?

Resztę dnia spędziłam w towarzystwie Regulusa. Na kolację również poszliśmy razem, nieco spóźnieni przez co wzrok osób zebranych w Wielkiej Sali spoczął na nas. Na zachowanie uczniów podnieśliśmy z dumą głowy do góry jak to uczyli nas rodzice. Podeszliśmy do naszych przyjaciół.

- Gdzie wyście byli tak długo? Czy wy wiecie jak my się o was martwiliśmy? - rzekła miłym, lecz surowym tonem Cyzia.

- A tu i tam. Chcieliśmy spędzić trochę czasu razem. - odpowiedział jej Regulus znudzonym głosem, a ja potwierdziłam jego słowa.
***
Dzisiaj zakończył się rok szkolny w Hogwarcie. Czekaliśmy całą paczką w Hogsmeade na pociąg, gdy podeszli do nas Huncwoci. Całe szczęście, iż Severus w tym czasie był z Lily Evans, ponieważ myślę, że mu by się oberwało najbardziej, gdyby był tu z nami.

- Kogo moje oczy widzą? - rzucił Syriusz kpiącym tonem - Naszą najdroższą elitę Slytherinu!

- Odwal się ty plugawy zdrajco krwi! - krzyknęła Bellatrix, sięgając po różdżkę.

- Bellatrix uspokój się, proszę. - spojrzałam na nią błagalnie, a ta westchnęła.

- Oj nie udawaj takiej świętej, siostrzyczko. - rzekł Syriusz ponownie, a ja spojrzałam na niego z niezrozumieniem - Nie udawaj, że nie rozumiesz. Taka święta córeczka tatusia oraz mamusi, a tak to rzucasz się na innych chłopaków i wkładasz im języki do ust. Nie pamiętasz jak parę miesięcy temu obściskiwałaś się z Jamesem na Błoniach? - uśmiechnął się kpiąco, a ja w tym momencie zakrztusiłam się własną śliną.

Moi przyjaciele spojrzeli na mnie z pogardą, oprócz Regulusa, ponieważ on wiedział co się tam stało. A co więcej - nie dopuścił do niczego, przerywając nam nieświadomie.

- Ż-że co? Przecież ja się z nikim nie obściskiwałam!

- Jak to nie? Nie pamiętasz jak się na mnie rzuciłaś? Jak zachłannie mnie całowałaś? - powiedział okularnik z kpiącym uśmiechem.

- Przecież to nie prawda! Czemu wy kłamiecie?!

- Nie ukrywaj prawdy przed swoimi
przyjaciółmi, Bella. Mała dziwka. - dorzucił Syriusz. Zachciało mi się płakać. Regulus chciał się rzucić na Syriusza, ale skutecznie powstrzymał go Lucjusz. Natychmiastowo odwróciłam się i wtuliłam w Rega, który natychmiastowo mnie objął i oddał uścisk.

- Jesteś idiotą, Syriuszu! Wielkim skończonym idiotą! Jak mogłeś powiedzieć tak na swoją własną siostrę! - wrzasnął młodszi z braci, gdy Huncwoci odchodzili. - Nawet mu nie wierzcie. To Potter chciał ją pocałować na Błoniach, ale przeszkodziłem. - warknął do naszych przyjaciół, którzy najwyraźniej mieli zamiar zapytać, czy było to prawdą.

Tkwiłam w ramionach Regulusa aż do przyjazdu lokomotywy, natomiast w pociągu nic się nie odzywałam i przespałam połowę drogi.
***
Na dworcu przywitałam się z rodzicami skinieniem głowy, po czym poczekaliśmy na Syriusza i teleportowaliśmy się do domu. Odrazu pognałam do swojego pokoju, słysząc jeszcze wrzaski rodziców na mojego bliźniaka.
Położyłam się na łóżku i ponownie zasnęłam.

Przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki, ale aktualnie powtarzam sobie rzeczy do egzaminów, które będę pisać w poniedziałek oraz po prostu bardzo chciałam dziś wstawić nowy rozdział! Ale jak myślicie? Czemu Huncwoci okłamali tak przyjaciół Belli? Co może zdarzyć się w następnym rozdziale? Dawajcie swoje propozycje w komentarzach! 😝🌙💛

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro