Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#6

ROZDZIAŁ NIESPRAWDZANY. Miłego czytania!:)

Nie odezwałam się do niej. Czekałam tylko, aż moje kuzynki wraz z Lucjuszem podejdą do mnie, a w tym czasie posłałam groźne spojrzenie Huncwotom, na co ci uśmiechnęli się niewinnie.

- Isabello, możesz nam powiedzieć co ty robiłaś w Pokoju Wspólnym Gryfonów? - zapytała. Chwilę myślałam nad odpowiedzią.

Zdecydowałam, że powiem prawdę.

- Dwie Puchonki zaatakowały mnie, a Syriusz wraz z jego przyjaciółmi pomogli mi, a że bolał mnie brzuch, zaniósł mnie do swojego dormitorium. - mruknęłam nie patrząc na nią. Poczułam kogoś rękę na mojej, więc spojrzałam  kto jest jej właścicielem i spotkałam się z oczyma Regulusa, który wysłał mi lekki uśmiech.

- Powiedz nam lepiej prawdę, bo inaczej twoja matka dowie się, że jej jedyna córka szlaja się ze zdrajcami krwi i plugawym mieszańcem!

- Ale to jest prawda, Bellatrix. - odezwała się Amanda. - Miałyśmy iść razem do Hogsmeade, ale Bella nie przychodziła długi czas. Trochę się martwiłyśmy, ponieważ miałyśmy spotkać się tutaj. Po chwili przyszedł Lupin i powiedział nam co się stało i gdzie znajduje się Bella. - dodała, a Elizabeth poparła jej słowa.

Najstarsza z sióstr Black rzuciła nam wściekłe spojrzenie i wyszła z Wielkiej Sali.

Reszta dnia jak i następny dzień minęły mi na leżeniu w dormitorium i czytaniu książek.
***
Obudziłam się o godzinie ósmej. Jęknęłam na myśl, że dzisiaj jest poniedziałek, a to oznacza lekcje. Zbudziłam dziewczyny i poszłam ubrać się do łazienki.

Założyłam na siebie jasne jeansy i czarną bluzę, którą pozwoliłam sobie wziąć od Rega. Na to zarzuciłam szatę, a włosy związałam w luźnego kucyka. Zadowolona z tego jak wygląd wyszłam z pomieszczenia, po czym wrzuciłam książki do torby i poczekałam na przyjaciółki.

Gdy one się ogarnęły wyszłyśmy z naszego pokoju oraz poczekałyśmy na moje kuzynki i brata oraz Lucjusza i Severusa, a następnie udałyśmy się do Wielkiej Sali, aby zjeść śniadanie.

- Co mamy pierwsze? - zapytałam Severusa, Liz i Amandy, gdy brałam do ręki tosta.

- Eliksiry. - odpowiedział mi chłopak z błyskiem w oczach. - Niestety z Gryfonami. - mruknął.

- No to słabo. - zaśmiał się Regulus. - Ja mam transmutację z Krukonami.

- Fajnie masz. - rzekłam przeżuwając drugiego tosta. - Też bym chciała, ale stety lub nie będę musiała być w jednym pomieszczeniu z naszymi odważnymi i głupimi Gryfonami. I z Syriuszem i jego przyjaciółmi. - dodałam, a na moje słowa każdy zaczął się śmiać.
Poderwałam się z miejsca.

- No! - klasnęłam w dłonie. - Czas iść na nasze eliksiry! - wykrzyknęłam entuzjastycznie, a Sev, Liz oraz Amanda wstali ze swoich miejsc.

- Pa. - Pożegnaliśmy się z resztą naszej paczki i wyszliśmy z Wielkiej Sali.

Przez całą drogę rozmawialiśmy o różnych rzeczach, śmiejąc się czasami, przez co czas minął nam naprawdę szybko. Weszliśmy do sali od eliksirów i zajęliśmy swoje miejsca. Liz i Amanda usiadły razem, a ja zajęłam swoje miejsce obok Snape'a.

- Te, Wycierus! - odezwał się ktoś. - Co ty tu nam siostrę naszego najlepszego przyjaciela podrywasz? Oh czekaj! Ty nawet podrywać nie umiesz! - w sali rozległy się śmiechy, a ja odwróciłam się wściekła do tego irytującego człowieka, który to powiedział. Ujrzałam Pottera, który śmiał się w najlepsze z Syriuszem, Remusem i niejakim Peterem.

- A ty co, Potter? Myślisz, że jak połowa lasek w Hogwarcie na ciebie leci to odrazu jesteś lepszy od Severusa? - warknęłam. - Tu się właśnie mylisz. W niczym, w dosłownie niczym nie jesteś lepszy od niego. Ty tak samo, Syriuszu. Jesteście siebie warci. - dodałam wściekle i odwróciłam się od tych pajaców.

- Dzięki. - mruknął cicho Snape w moją stronę, uśmiechając się lekko.

- Nie ma sprawy. - odpowiedziałam, a chwilę potem Slughorn wszedł.

- Witajcie, młodzieży! - krzyknął, mierząc nas wzrokiem. - Dzisiaj będziecie ważyć eliksir powodujący kurczenie się ludzi i zwierząt. Przepis znajdziecie na stronie na 98 w podręczniku. Na koniec lekcji będę sprawdzał to, co przygotowaliście. Powodzenia!

Po słowach nauczyciela otworzyłam podręcznik ma danej stronie i zaczęłam czytać co bedzię mi potrzebne.

Składniki potrzebne do uwarzenia eliksiru:
- Suszone figi
- Dżdżownice
- Korzonki stokrotki
- Sok z pijawek
- Śledziona szczura
Przepis:
1. Wycisnąć sok z dwóch suszonych fig i dodać do kociołka swój krwisty rubin.
2. Mieszać powoli.
3. Delikatnie podgrzać.
4. Posiekać bardzo drobno cztery korzonki stokrotki i dodać do kociołka.
5. Dodać pięć włochatych dżdżownic.
6. Dodać dobrze wstrząśnięty piołun.
7. Mieszać energicznie.
8. Wycisnąć sok z czterech pijawek i dodać.
9. Mieszać powoli i ostrożnie.
10. Wstrząsnąć śledzioną szczura i dodać ją do kociołka.
11. Dodać kapkę szaleju.
Mieszać powoli.
12. Podgrzej do wysokiej temperatury.
13. Kręć różdżką w określonym kształcie.

Zaczęłam robić to tak, jak jest napisane w książce, lecz Sev przerwał mi.

- Nie rób tego tak jak jest to opisane w książce. Jest on źle napisany - mruknął. - Zaufaj mi. Dam ci moje notatki, ponieważ ja już znam to na pamięć. - dodał, widząc mój zdziwiony wzrok i podał mi jego własność. Postanowiłam, że mu zaufam bo jest on najlepszy z eliksirów.

- Dobra, ale jak dostanę złą ocenę to potraktuję cię zaklęciem niewybaczalnym. - Ślizgon słysząc moje słowa zaczął się śmiać. Uśmiechnęłam się lekko, i zakrzałam w jego przepis.

1. Dodać pokrojone pięć gąsienic.
2. Pogrzać, eliksir zmieni się na czerwono.
3. Wstrząsać obranymi suszonymi figami, a kiedy będą gotowe dodać – ma to o tyle znaczenie, że wcześniej dodane wyemitują zielone, szkodliwe gazy. Pod dodaniu eliksir staje się żółty.
4. Pozostawić na wolnym ogniu aż eliksir stanie się fioletowy.
5. Dodać cztery śledziony szczura do kociołka.
6. Dodać zmielone korzenie stokrotek, aż eliksir zmieni kolor na zielony.
7. Dodać pięć kropel soku z pijawek.
8. Dodać więcej suszonych fig, tym razem eliksir zabarwi się na różowo.
9. Dodać jedną dżdżownicę.
10. Trzymać eliksir na wolnym ogniu, aż stanie się zielony.

Zaczęłam robić mój eliksir znowu, leczy tym razem tak, jak jest on zapisany w książce Snape'a.

Gdy już skończyliśmy podszedł do nas nauczyciel i zaczął sprawdzać nasze mikstury. Spojrzał ma nas mile zaskoczony.

- Niesamowite! Pierwszorzędnie uwarzony eliksir! Dostajecie Wybitny! - wykrzyknął, a obecne osoby w klasie spojrzały na nas.

Niektórzy z zazdrością, a inni z wesołymi ognikami w oczach.

Po skończonej lekcji wyszłam z klasy i rzuciłam się Severusowi na szyję.

- Dziękuję! Jesteś najlepszy! - powiedziałam, na co ten się zaśmiał, przytulając mnie. Amanda i Elizabeth widząc to zaśmiały się, a ja oderwałam się od Severusa i wesołym krokiem udałyśmy się na następną lekcje, a mianowicie - transmutację.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro