4. Infinity
Czwarty tydzień bez Ciebie
Staram się twardo stąpać po ziemi.
To co się z nami staje, dzieje się szybciej niż milion mil na godzinę.
Cały czas poruszam się wstecz- bez drogi wyjścia.
I jestem teraz krok bliżej,
do bycia dwa kroki dalej od Ciebie
I niby tak bardzo chce do powrotu, ale nie wiem jak to zrobić...
Tak bardzo się nienawidzę.
Wiesz ile nocy zajmie nam policzenie gwiazd?
To jest czas, który zajmie naprawa Twojego serca
Kochanie, byłeś dla mnie zawsze.
Wszystkim czego pragnąłem byłeś Ty
Wiem, że wybaczenie potrwa długo.
Albo wcale nie nadejdzie.
Ale ja mogę czekać i w nieskończoność.
Moje oczy nie mogą już błyszczeć, ponieważ nie ma niczego co rozpaliłoby ich blak.
Od kiedy odszedłeś, nic mi nie zostało
Czuję się, jakby było już za późno
Kocham Cię mocno
I przepraszam...
___________________
Harry: Louis? Czy ty się tniesz?
Harry: Czy ty się tniesz przeze mnie?
Harry: Widziałem Cię dziś
Harry: Wiem, że może się wydawać, że Cię śledzę, ale uwierz mi, że tego nie robię.
Harry: Ale widziałem twoje nadgarstki
Harry: Wtedy jak kupowałeś lody
Harry: Całe czerwone i zakrwawione
Harry: Błagam nie tnij się przeze mnie
Harry: Ten ból nie jest mnie wart
Harry: Nie chce żeby coś Ci się stało
Harry: Kocham Cię
******
Niech ktoś się odezwie
Proszę ;/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro