2. Drag me down
Drugi tydzień bez Ciebie
Życie z Tobą u boku było marzeniem.
Zamiast serca miałem ogień, który rozpalałeś.
Nie bałem się ciemności, bo ty też się jej bałeś.
Udawałem twardziela, abyś mógł czuć się bezpiecznie.
Miałem rzekę zamiast duszy, a ty byłeś łodzią płynącą po niej.
Byłeś moim jedynym powodem, by żyć.
Zawsze byłem wyzywany, czy poniżany.
Szczególnie w domu.
Matka alkoholiczka, zapijająca śmierć ojca i straszny ojczym, który się mną zabawiał.
Byłeś jedyną osobą, z którą podzieliłem się moją historią.
To co zrobiłeś po wysłuchaniu jej, było magiczne.
Nie mówiłeś nic w stylu będzie dobrze, bądź Na pewno nie jest tak źle.
Ty po prostu mnie przytuliłeś i oboje zaczęliśmy płakać.
Potem rozmawialiśmy.
Równe pięć godzin i dwanaście minut.
Już wtedy wiedziałem, że będziesz moją jedyną miłością.
I nawet gdy bywały dni, w których miałem wszystkiego dosyć.
Kiedy kolejne wyzwiska skłoniły mnie to samookaleczania- ty byłeś przy mnie.
Nawet wtedy kiedy nikt inny nie był.
I gdy wszyscy źli ludzie chcieli mojej klęski, mojego końca...
Z Twoją miłością nikt nie był w stanie mnie pokonać.
Kocham Cie mocno
I przepraszam
____________________
Harry: Dziś widziałem Cię w parku
Harry: Stałeś tam z Niall'em, który non stop gładził Twoje plecy i przytulał Cię.
Harry: Dobrze, że masz go przy sobie
Harry: Ode mnie, przyjaciele się odwrócili
Harry: Nie winie ich, kto chciałby zadawać się z takim skończonym idiotą?
Harry: Raniąc ciebie, zabiłem cząstkę mnie
Harry: Gdy widziałem Cię w parku, od razu zacząłem płakać
Harry: Wyglądałeś jak wrak człowieka
Harry: A to wszystko przeze mnie
Harry: Przepraszam kochanie
*****
Proszę, zostaw po sobie znak^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro