Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17. Wolves

Miłego czytania 😏😏

****"*"***

Szesnasty tydzień bez Ciebie

W mojej głowie słyszę jak wszyscy Cię wzywają

Mam przeczucie, że coś się kroi
To wewnętrzny bieg, którego nie potrafię kontrolować
Twoje oczy wciąż przyciągają mnie bliżej
Jak zwykle. Ich błękit jest onieśmielający.
Właśnie teraz patrzę na Twoje zdjęcie.
I wiem to

Wszyscy twoi znajomi rozmawiają o mnie
Nawet na ulicy nadal czuje się jak skończony idiota

Mówią, że nie mam już u Ciebie żadnych szans
Ale twój ogień płonie tak mocno w mojej duszy.
I nie mogę sobie Ciebie odpuścić.

Nie ma co debatować, że nie jestem wystarczający
Ponieważ sprawiasz, że cały świat drży

W środku nocy, gdy wszystkie wilki wyjdą ze swoich miejsc
Będą biec prosto po twoje serce tak jak pocisk w ciemności

Raz za razem, sprawię, że wszystkie znikną
Możemy biec i się kryć, a one i tak nie uciekną bez walki
Wciąż słyszę jak Cię wzywają

Od teraz chcę trzymać się mocno Gdyż, mam wrażenie jakby twoje ciało powtarzało mi bym nie odchodził

Rozbudzasz moje wszystkie demony
Mocniej niż kiedykolwiek
Bo tak bardzo Cię pragnę

Marzę, by to nie było prawdą
Ale cały świat próbuje zdobyć kawałek Ciebie
A moje serce wciąż walczy w tej bitwie głupców
Muszę to wytrzymać, muszę dać z siebie wszystko
Nawet jeśli darmo

A gdy wszystkie wilki wyjdą, by dopaść Twoje serce
Sprawię by zniknęły i sam postaram się znów je zdobyć!

Kocham Cię mocno
I przepraszam

____________________

- Niall?- zawołał Louis- musimy porozmawiać.

- Co jest LouLou?- zapytał zatroskany blondyn wchodząc do salonu, ale gdy zobaczył, że niższy chłopak trzyma w ręce listy od Harry'ego jego spojrzenie diametralnie się zmieniło- skąd to masz?- zapytał lekko zły.

Louis wstał wściekły z kanapy i stanął na przeciwko swojego blond ,,przyjaciela,,

- Co listy od Harry'ego robiły zamknięte w twojej szafie?! I czemu do cholery nie powiedziałeś mi o ich istnieniu?!- zamachał mocno zdenerwowany kartkami, przed twarzą Niall'a.

Twarz blondyna zmieniła kolor na biały niczym ściana. Był przekonany, że Louis ich nie znajdzie. Bo po co miałby szukać czegoś, o czym istnieniu nie ma pojęcia?

- To było tylko dla Twojego dobra Louis...- powiedział wolno i zaczął podchodzić do niższego.

Chłopak oburzył się i zaczął krzyczeć.

- Dla mojego dobra pozbawiłeś mnie kontaktu z ukochaną osobą?! Czytałeś te listy? Widzisz jak piękne są?! Co z Tobą nie tak?!!

Niall odsunął się i wziął głęboki wdech chcąc uspokoić nerwy, które coraz bardziej chciały się z jego wydostać.

- Niall!- dopytywał Louis.

- Nienawidzę go rozumiesz!?- krzyknął wściekły Niall, popychając niższego tak, że upadł na podłogę.

Louis przerażony nie rozumiał już niczego.
Ale nie mógł tak po prostu się poddać.
Musiał dowiedzieć się prawdy.

- Niall- powiedział stanowczo- dlaczego schowałeś przede mną te listy?!

Blondyn zamachnął się zdenerwowany, tłukąc przy tym lampkę nocną.

Louis pisnął przerażony.

- Nie chciałem żebyś do niego wrócił! Rozumiesz?! Wiedziałem, że po kilku ,,ckliwych liścikach,, serce Ci zmięknie!

- Czemu nie chciałeś naszego powrotu?- zapytał całkowicie rozkojarzony już chłopak

- Czemu?- zapytał śmiejąc się przy tym kpiąco- Czemu?!- powtórzył głośniej- bo jestem w Tobie zakochany od jebanych dwunastu lat! Ale zawsze był ktoś inny! Najpierw Stan. Ale z nim byłeś tylko kilka miesięcy. Potem pojawił się ten cały Harry.

Louis nic nie mówił. Czekał aż Niall dokończy opowiadać.

- Zaczęło się. Harry to...Harry tamto...Nagle zrobiłeś coś, co spowodowało, że znienawidziłem go najbardziej. Powiedziałeś mu, że go kochasz. Był pierwszą osobą którą obdarzyłeś uczuciem. A to miałem być ja! Ja, nie on!- krzyknął na chłopaka przed nim- tak bardzo chciałem końca waszego związku! I gdy wreszcie nadażyła się okazja...nie mogłem jej przepuścić. Myślisz, że po co dosypałem Harry'emu środki odurzające do drinka kiedy byliśmy razem na tej imprezie? Co?! Potem sam wszystko załatwił.
Wystarczyło tylko podstawić mu pod nos moją znajomą. Eleanor.
S

zczęście, że ten głup Arab niczego nie zauważył.

Louis odsunął się dwa kroki od chłopaka, którego twarz przybrała teraz mocno czerwony kolor.

Nie mógł uwierzyć w słowa jakie wypowiedział jego dawny już przyjaciel.

- Coś ty mu zrobił przepraszam bardzo?- powiedział cicho, patrząc w podłogę.

- Ale to nie ja Cię zdradziłem! Ja pomogłem tylko zakończyć ten bezsensowny związek.
Potem wystarczyło podstawić Ci pod nos Sheeran'a. Miał Cie rozkochać, a potem zostawić. Następnie ja miałem być tym dobrym. Miałem Cie pocieszać po dwóch złamaniach Twojego serca. I gdyby wszystko poszło dobrze, byłbyś do cholery mój!

Cisza.

- Jak mogłeś?!- krzyknął nagle Louis i zaczął płakać- jesteś popierdolony! Chciałeś mnie wykorzystać kosztem innych! Przez Ciebie Harry chciał się zabić! Skurwiel z Ciebie Horan!- niższy zamachnął się i uderzył drugiego prosto w twarz- skończony skurwiel! Zabrałeś mi tyle czasu na płacz i samookaleczanie!

Niall złapał się za bolącą szczękę i zawył z bólu.

- A co do uczucia, którym mnie obdarzyłeś, to trzeba było mieć jaja i mi to powiedzieć! A nie psuć życie!
A teraz wypieprzaj z mojego domu, życia i nigdy więcej nie chce Cie widzieć!


******************************

Podoba mi się ten rozdział 😂
Hmmm może kogoś zabijemy? Xd

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro