To już koniec
I brutalnie mnie zaatakował, wskoczył mi na plecy i zakrył oczy.
To był Agustin!
-Co Ty robisz???
-Siedzę Ci na plecach-uśmiechnął się
-To nie jest śmieszne ty debilu!!!!-wkurzyłem się- I załaź ze mnie, bo ciężki jesteś-wyprostowaniem gwałtownie plecy, przez co ten spadł.
-Czyż byś obawiał się Tomasa?-zapytał, podnosząc jedną brew.
-Weź się zamknij
-Co Ty taki nie w humorze??? Ukochana Cię wystawiła i nie obudziła się, żeby zrobić malutkie co nie co, przed wyjściem do pracy???
-Miałeś zamknąć tą mordę!!!-odpowiedziałem. Uniósł brwi, po czym poczułem, że nie potrzebnie go zjechałem-Po prostu-wziąłem głęboki oddech-Karol mnie zostawiła...
-Ale jak to??-mój przyjaciel był w wielkim szoku
-Nie tak jak myślisz-odparłem z lekkim uśmiechem.
-Uffff...-odpowiedział-To co?
-Ona... ja... powiedziałem jej, że potrzebuje wakacji, potrzebuje odpoczynku, bo zaczyna świrować...-opowiedziałem mu w skrócie tą historię, po czym kontynuowałem poprzednią wypowiedź.-...i wtedy gdy wróciłem ze sklepu, ona mi powiedziała, że ma już kupione bilety do Meksyku. Ja byłem przekonany, że to na najwyżej 2 tygodnie, a tuż przed wyjście do taksówki, ta powiedziała mi, że jedzie tak na miesiąc!!!-powiedziałem lekko podłamany-nie wytrzymam tyle bez niej!!!
-Spokojnie stary!!!-uspokajał mnie-Będzie dobrze-uśmiechnął się, a ja oddałem uśmiech. Może mniejszy, ale równie mocno szczery.
-Dziękuje-powiedziałem, gdy staliśmy już przed planem.
-Nie ma za co, stary!!!
Zawsze do usług-przytulił mnie.
2 godziny pózniej
*Karol*
Za chwilę wchodzę do samolotu. Jestem jednocześnie podekscytowana-bo spotkam się z rodziną, której dawno nie widziałam-ale, i też smutna-bo musiałam się rozstać z Ruggiem na, aż tak długo.
Moje miejsce było po środku Pani około 40 i młodego chłopaka-nie powiem, że brzydkiego-około mojego wieku. Usiadłam po na moim miejscu, włożyłam słuchawki w uszy i poszłam spać, słuchając mojej ukochanej piosenki w wykonaniu mojego chłopaka...
I zastanawiałam się nad tym, kiedy ostatnio powiedziałam mu, że go kocham, a że nie mogłam sobie przypomnieć, to z racji, że samolot jeszcze nie wystartował napisałam do niego!!!
Do: Mój książę💓
Kocham Cię najmocniej na świecie💓💓💓
Czekałam na odpowiedź, bym mogła spokojnie iść spać. Ale doczekałam się tego, bo musiałam wyłączyć telefon.
Lot był przyjemny-może dlatego, że polowe przespałam- i nie było jakiś dużych turbulencji. Po paru godzinach byłam już nad MOIM ukochanym krajem, byłam nad Meksykiem, gdy coś zaczęło trząść samolotem, a z głośników wydobył się przejęty głos stewardessy, która próbowała go starannie zatuszować
"Drodzy Państwo, mamy małe utrudnienia związane z wylądowaniem samolotu. Proszę zapiąć pasy, nie wstawać z miejsc i zachować spokój.
Dziękuję."
Wtedy już wiedziałam, że będzie po mnie!!!
Samolot zaczął gwałtownie trząść i przekręcać się na boki, a mnie pozostało się tylko modlić i prosić Boga, by rodzice sobie nic nie zrobili po mojej śmierci!!!
*Rodzinny Dom Karol, jej mama*
Przez cały dzień przygotowywałam dom do jej odwiedzin mojej małej gwiazdeczki.
Wykonując ostatnie porządki słuchałam radia i tańczyłam do mojej ulubionej piosenki, gdy nagle puścili wiadomości.
"Z ostatniej chwili!!!
Kolejna tragedia lotnicza.
Spadł samolot lecący z Buenos Aires do..."
Gdy to usłyszałam, coś we mnie zamarło!!!
Upuściłam szklankę na podłogę i nie wiedziałam co mam robić. Chwyciłam więc szybko za telefon i zaczęłam wydzwaniać do mojej ukochanej córeczki, ale odrzucało połączenie!
----------------------------
Woooooow...
Spodziewaliście się takiej zmiany akcji???
Bo ja nie (😂)
O co chodzi z Karol?
Czy to jej samolot spadł?-Bo mnie się tak wydaje😃.
PS: W następnym rozdziale chcę zmienić orientację (seksualną) któregoś ze WSZYSTKICH bohaterów, wystepujących w tej książce (i poprzedniej)!!!!
Jak myślicie, kto to będzie???
Czekam na ⭐️ i 💬
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro