Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Nie!"

Włącz muzykę w mediach!
-Karol Sevilla czy wyjdziesz...-zacząłem, gdy po chwili klęcząc już przed nią dokończyłem to ważne zdanie-
Czy wyjdziesz za mnie?-ostatnie słowo ledwo przeszło przez moje gardło. Na moje słowa Meksykanka się dość mocno zdziwiła, więc pomyślałem, że wszystko już ok.
-Nie!
Co do cholery?
Szybko podniosłem się z kolan i oparłem swój ciężar na ścianie, by po chwili po prostu się rozpłakać.
-Cze...cze...czemu?-wycedziłem łkając.
Ale ta jakby się słyszała mojego pytania, a może go nie zadałem?
-Ja za Ciebie nie wyjdę, ale wiem, że ty w tej chwili wyjdziesz z mojego domu-powiedziała nie wykazując przy tym ani kropelki współczucia, ani litości. Nie wiedziałem co mam zrobić, więc tylko gdy się lekko otrząsnąłem i zrozumiałem zaistniałą sytuację rzuciłem pudełkiem w którym był pierścionek gdzieś w drugi koniec domu i zbierałem się do wyjścia.
-Myślisz, że ja nie wiem?
-Czego?-krzyknąłem na nią, a ta się wystraszyła i nie była już tak pewna siebie. Nigdy na nią nie podniosłem głosu, a co dopiero żeby krzyczeć na mojego aniołka.
-Co do cholery niby wiesz?
-Masz inną.
-Co?
-To dlaczego Cię nie było?
Nie było Cię obok mnie?
Niby wolałem siedzieć sobie w domu, bo książę taki zmęczony, a tak naprawdę byłeś z nią prawda?
-Nie!!!
-Przestań kłamać!!!-krzyknęła. A ja nie wytrzymałem, podszedłem do niej i dość mocno pociągnąłem za jej dłoń.
-Byłaś jedyną kobietą, którą tak mocno kochałem. Byłem w Ciebie zapatrzony jak w obrazek. Byłem na każde Twoje zawołanie. Kochałem Cię jak żadną inną. A gdy miałaś problemu, zawsze Ci pomagałem!!! Nie pamiętasz tych chwil spędzonych razem?
Tej pierwszej dyskoteki?
Naszego pierwszego pocałunku?
Pierwszej nocy spędzonej razem?
Całych dni spędzonych razem w łożku na przytulaniu?
Nie pamiętasz?-zakończyłem swój monolog i wyszedłem z siebie, jak i z jej mieszkania.
Poczułem, że już nie jestem tym Ruggero, którym byłem.
Nie jestem tym, który był zawsze pierwszy, by pomóc kobiecie. Zamieniłem się w zimnego dupka, który drze mordę na biedne kobiety. Nie wiem co się dzieje!!! Działam przeciwko swoich zasad, ale moje zasady są przeciwne do tego co czuję. Nie chcę.
Nie chcę tak żyć.
Muszę przeprosić Karol i o nas walczyć, albo czekać aż coś się samo wydarzy.
Przez moje zachowanie straciłem najlepszego przyjaciela i ukochaną dziewczynę.
Jestem cholernym przegrywem życiowym.
Przecież obiecałam mojemu tacie, że założę rodzinę, zbuduję dom i zasadzę drzewo, a nie, że w wieku 23 lat będę jeszcze skakał z kwiatka na kwiatek!!!
Postanowiłem wrócić do domu i postanowiłem działać w myśl zasady mojego dziadka "Jeżeli w życiu Ci się nie układa, to napij się adwokata".
Może zostanę pieprzonym alkoholikiem?
---------------------------------
Zachęcam Was do komentowania, bo to dla mnie wielka motywacja💓💓💓

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro