Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

EXTRA

Przeczytaj notkę pod rozdziałem!!!
*Karol*
-Kochanie!!!
Wydaje mi się, że...że... jestem w ciąży!!!
-Co!!??!!??
Ale jak to?!
-Właśnie stoję w łazience i trzymam przed sobą test i...i tu są dwie kreski!!!-powiedziałam po czym ten się rozłączył, najzwyczajniej w świecie się rozłączył!!!
Pewnie nie może przyjąć tego do wiadomości!!!
Zostawi mnie samą!!!
Samą z brzuchem!!!
Co teraz będzie???
Co będzie ze mną???
Co będzie z nami???
Mama zadzwoniła do mnie, że już czekają na mnie w restauracji z kolacją, więc postanowiłam przemyć twarz zimną wodą, przebrać się i iść do hotelowej restauracji.
-Kochanie, coś się stało???-zapytała mnie mama, gdy doszłam do zarezerwowanego przez nią stolika.
-Nie, nie jest świetnie! Wszystko w porządku!!!-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem, a ta na moje szczęście mi uwierzyła.
Po skończeniu pysznych Taco, poszłam do mojego hotelowego pokoju i położyłam się spać słuchając "Siento" w wykonaniu mojego ukochanego.

*Ruggero*
Kiedy usłyszałem o podejrzeniu Karol zamurowało mnie!!!
Postanowiłem zarezerwować pierwszy lepszy lot to Gwatemali!!! Po znalezieniu biletu na dzisiaj, na 3 w nocy, zadzwoniłem do Martina-reżysera "Soy Luna"-i powiedziałem mu, że w najbliższym czasie nie będzie mnie w pracy z powodów rodzinnych. Zarezerwowałem wizytę u ginekologa na 10 rano. Spakowałem walizkę i wybiegłem na samolot!!!

*Karol*
Ok. 8:00 obudziło mnie natrętne pukanie do drzwi. Wstałam zaspana i je otworzyłam. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!! To był Ruggero!!!
-Kochanie!!!-krzyknęłam, po czym rzuciłam mu się na szyję.-Co ty tu robisz? Przecież mówiłeś, że masz dużo pracy!!! I że nie możesz się urwać nawet na pare godzin!!!
-Przyjechałem do Ciebie, a teraz się ubieraj, bo za 2 godziny masz ginekologa!!!-pospieszał mnie.
-Ale, ale jak to???-zapytałam zdziwiona.
-Kochanie...-zaczął, po czym usiadł na łożku i posadził mnie na swoich kolanach, a swoim umięśnionym
ramieniem objął moje drobniutkie ciałko-Mówiłaś mi, że masz podejrzenia, że w twoim brzuszku rośnie jakieś małe stworzonko-uśmiechnął się, a ja mu przerwałam.
-Ruggero nie jestem dzieckiem i nie mów do mnie jak do 3 letniej dziewczynki-zaśmiałam się, udając obrażoną. A ten dokończył swoją wypowiedź, tak jakby mnie nie słyszał.
-Więc postanowiłem przyjechać do ciebie jak najszybciej, abyś nie była sama z tym ciężarem-uśmiechnął się, na co ja mocno go przytuliłam.
-Kocham Cię Ruggero-powiedziałam wtulona w jego cieplutkie i umięśnione ciało.
-Ja Ciebie też, a teraz się zbieraj-powiedział, po czym zdjął mnie z siebie i posadził obok na materacu. A ten sam wstał i wyjął mi z szafy białe ogrodniczki z krótkimi nogawkami, czarny top, a do tego dobrał mi buty.

Czasami dziwiło mnie jego poczucie kobiecego stylu. Nieraz wybiera mi takie ubrania, że moje własne stylizacje są jak dobrane przez jakiegoś-normalnego-faceta, a jego jak przez najlepszego projektanta w Argentynie, a nawet na całym świecie. Gdy skończył wybieranie mojego stroju, pociągnął mnie za rękę tak, że w mgnieniu oka wyjechałam z łóżka i stałam przed nim na baczność, wepchnął mi w ręce ubrania i dosłownie wrzucił mnie do łazienki, rzucając we mnie czarnym stanikiem i majtkami do kompletu.
Po 30 minutach wyszłam z łazienki z umytą twarzą i czystymi ząbkami, ubrana oraz w starannym makijażu.
O godzinie 9:30 staliśmy już pod przychodnią. Przy tych ludziach wyglądaliśmy jak wyrwani z innej bajki!!!
Wysiedziałam się za wszystkie czasy, na niesamowicie niewygodnych krzesełkach, narażona na uwodzicielskie spojrzenia skierowane do mojego chłopaka ze strony wszystkich obecnych tam kobiet-nawet tych, które były grubo po 40!-a ten nie zwracając na to uwagi wlampiał się w ekran swojego telefonu. Szczerze gdybym zobaczyła takiego faceta i to w dodatku jeszcze tak ubranego, to bym zemdlała z wrażenia!!!-przecież jego guziki od koszuli były zapięte dopiero na wysokości połowy damskiego biustu, a jego jeansy były tak obcisłe, że najprawdopodobniej mu się wszystko w środku zgniatało, a jądra jakby mogły, to by wyszły przez górę jego spodni. Punktualnie o godzinie 10 była nasza kolej, więc weszliśmy do gabinetu, a za nami-Ruggero-tysiące par damskich oczy, spoglądających na umięśnionego Włocha, na co ja przytuliłam go do siebie-tak mocno, że te spodnie nawet w połowie nie dorównywały mojemu ściskowi-i dałam mu niesamowicie soczystego buziaka, kątem oka kontrolując sytuację, która się odgrywała naokoło nas! Ale niestety to nic nie dało, a nawet jedna kobieta mówiła swojej przyjaciółeczce jakie to MÓJ CHŁOPAK ma wspaniałe kości policzkowe i jak niesamowicie spina pośladki podczas pocałunku-nigdy tego nie zauważyłam. Byłam już niezłe rozwścieczona i chciałam iść do tych laleczek i im coś powiedzieć, ale MÓJ CHŁOPAK zatrzymał mnie, wziął za rękę i razem weszliśmy do gabinetu. Gdy znaleźliśmy się już w przytulnym pokoiku Pani doktor, ta musiała na chwilę odejść od biurka, by zanieść do swojej komódki zeszycik z jakimiś badaniami. Ruggero przybliżył się do mnie i szepnął mi do ucha
"Nie wiedziałem, że moja ukochana, jest aż tak zazdrosna" zaśmiał się, na co ja odsunęłam się znacząco i już miałam mu coś odpowiedzieć gdy lekarka zasiadła na swoim tronie
-No to jak?
Co my tam mamy?-A Ruggero w mgnieniu oka zamienił swój uwodzicielski i flirtujący wzrok w dorosły i opanowany-co było do niego zupełnie niepodobne!
-No to tak-zaczął Pasquarelli-mamy podejrzenie, że coś nam rośnie-na co lekarka się zaśmiała.
-Dobrze to niech Pan się kładzie i zobaczymy co tam wyrasta-zaśmiała się serdecznie, a ten lekko się speszył.
-Dobrze-uśmiechnęła się do mnie-niech Pani usiądzie na fotelu, a ja zobaczę co jest grane.

*Ruggero*
Wyszedłem z gabinetu, aby te mogły poczuć się swobodnie i bez żadnych dyskomfortów zrobić wszystkie potrzebne badania. Usiadłem w poczekalni i myślałem o tym, że tak naprawdę nie jestem jeszcze gotowy na ojcostwo. Kocham Karol i to bardzo, ale powinniśmy jeszcze poczekać z założeniem rodziny do lepszego czasu i gdy będziemy doroślejsi, i odpowiedzialniejsi, a i co najważniejsze gdy praca nie będzie już od nas wymagała tylu wyrzeczeń.
Po 10 minutach badań, wszedłem do gabinetu zaproszony przez lekarkę, a ta zaczęła mówić.
-Widzę, że Państwo są jeszcze bardzo młodzi i mam bardzo dobrą nowinę, a przynajmniej tak mi się wydaje- uśmiech nie schodził jej z twarzy.
-A więc?-zapytałem zaciekawiony wynikiem badania.
-Pani Sevilla nie jest w ciąży-posłała Meksykance urocze spojrzenie. A my rzuciliśmy się sobie w ramiona.
-WOOW-powiedziała-Naprawdę nigdy nie widziałam osób, które by się tak bardzo cieszyły, że nie będą mieli dziecka-uśmiechnęła się.
A my oboje się zaśmialiśmy.

*Karol*
Podziękowaliśmy lekarce i przytuleni wyszliśmy z gabinetu, rzucając się w ten sposób w morze laleczek ślepo wpatrzonych w MOJEGO CHŁOPAKA!!! Ale ten nie zwracał na to uwagi!!! Miałam wrażenie, że jego nie interesują inne dziewczyny i to ja jestem jedyną na którą patrzy.
Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do hotelu gdzie wspólnie z moją rodziną zjedliśmy przepyszny obiad.

*Wieczór*
Odkąd mój Ruggerito do mnie przyjechał, czuję się niesamowicie!!! On się tak o mnie troszczy, pławi do mnie uczuciami i namiętnością-dawno taki nie był, od dawna nie czułam tej namiętności i pożądania między nami, a teraz jest zupełnie inaczej.-Po powrocie do pokoju wyznał mi, że mnie kocha, kocha najmocniej na świecie i chce się starzeć przy moim boku-te słowa mną wstrząsnęły i po prostu się wzruszyłam.
Jest godzina 22, więc mój ukochany jest już ze mną 14 godzin, które spędziliśmy na samych namiętnościach.
*Włącz muzykę z mediach*
Siedziałam na łóżku i rozczesywałam moje dopiero co umyte włosy, przy czym zastanawiałam się nad tym jak bardzo kocham Ruggerito i jaką szczęściarą jestem, że to właśnie ja go mam!!!
-Kocham Cię-brunet podszedł do mnie od tyłu i mnie przytulił.
-Ja Ciebie też-uśmiechnęłam się, a ten usiadł na łóżku obok mnie.
-Coś się stało?-zapytałam po chwili ciszy, która między nami zapanowała.
-Nie...-zamilkł na chwilę-Po prostu uświadomiłem sobie jak bardzo Cię kocham i jak ważna dla mnie jesteś, i  że moje życie bez Ciebie przy moim boku byłoby bez sensu-uśmiechnął się do mnie, tak lekko jak nigdy jeszcze tego nie robił, a mnie po prostu łzy zaczęły spływać po policzkach.
-Co jest??-zapytał.-Czemu płaczesz??? Zrobiłem coś nie tak???
-Nie!!! Nic, po prostu cię kocham-złapałam go za rękę, a ten otarł swoim paluszkiem łzy, przez co te jeszcze mocniej zaczęły lecieć po moich policzkach.
-Nie płacz!!! Jestem przy Tobie i zawsze tu będę.-przytulił mnie.
-Dziękuje-wtuliła się w jego tors. A ten odchylił lekko mój podbródek i z wielką czułością połączył nasze usta w jakże delikatnym, ale i namiętnym pocałunku.
Teraz już wiem!!!
To ten jedyny, na całe życie!!!

*Ruggero*
Teraz jestem pewien!!!
To ta jedyna!!!

-----------------------------
😍Ta daaaaaaaaaaaaaaaaaaaam😍
Oto przed Państwem niesamowity i długo wyczekiwany (oraz pisany) rozdział EXTRA🤗🤗🤗
Wg mojego skromnego zdania jest zajefajny😅😚
Mam nadzieję, że Wam się spodobał tak samo jak i mnie😁😁😁
Dla sprostowania ten rozdział pojawił się w podziękowaniu za 1K wyświetleń-przy tej książce i jej poprzedniej części-oraz ma 2 razy (a nawet i 3) więcej słów niż poprzednie (ok. 1,5K)❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Kocham Was bardzo i zachęcam do ⭐️i💬 bo to mnie bardzo motywuje i zachęca do dalszego pisania👌🏾
PS:Z okazji 2K wyświetleń (i może nawet 3 i 4K) pojawi się rozdział EXTRA w postaci ROZDZIAŁU KOŃCZĄCEGO TĄ KSIĄŻKĘ!!! Ale to jeszcze nie jest w 100% pewne, bo właśnie naszła mnie myśl, żeby zrobić więcej rozdziałów EXTRA, ale to już zależy od Was i od tego czy taki sposób podziękowania Wam się podoba😘
Komentujesz-Motywujesz❣️
  ❤️❤️❤️KOCHAM❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro