EXTRA
Przeczytaj notkę pod rozdziałem!!!
*Karol*
-Kochanie!!!
Wydaje mi się, że...że... jestem w ciąży!!!
-Co!!??!!??
Ale jak to?!
-Właśnie stoję w łazience i trzymam przed sobą test i...i tu są dwie kreski!!!-powiedziałam po czym ten się rozłączył, najzwyczajniej w świecie się rozłączył!!!
Pewnie nie może przyjąć tego do wiadomości!!!
Zostawi mnie samą!!!
Samą z brzuchem!!!
Co teraz będzie???
Co będzie ze mną???
Co będzie z nami???
Mama zadzwoniła do mnie, że już czekają na mnie w restauracji z kolacją, więc postanowiłam przemyć twarz zimną wodą, przebrać się i iść do hotelowej restauracji.
-Kochanie, coś się stało???-zapytała mnie mama, gdy doszłam do zarezerwowanego przez nią stolika.
-Nie, nie jest świetnie! Wszystko w porządku!!!-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem, a ta na moje szczęście mi uwierzyła.
Po skończeniu pysznych Taco, poszłam do mojego hotelowego pokoju i położyłam się spać słuchając "Siento" w wykonaniu mojego ukochanego.
*Ruggero*
Kiedy usłyszałem o podejrzeniu Karol zamurowało mnie!!!
Postanowiłem zarezerwować pierwszy lepszy lot to Gwatemali!!! Po znalezieniu biletu na dzisiaj, na 3 w nocy, zadzwoniłem do Martina-reżysera "Soy Luna"-i powiedziałem mu, że w najbliższym czasie nie będzie mnie w pracy z powodów rodzinnych. Zarezerwowałem wizytę u ginekologa na 10 rano. Spakowałem walizkę i wybiegłem na samolot!!!
*Karol*
Ok. 8:00 obudziło mnie natrętne pukanie do drzwi. Wstałam zaspana i je otworzyłam. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!! To był Ruggero!!!
-Kochanie!!!-krzyknęłam, po czym rzuciłam mu się na szyję.-Co ty tu robisz? Przecież mówiłeś, że masz dużo pracy!!! I że nie możesz się urwać nawet na pare godzin!!!
-Przyjechałem do Ciebie, a teraz się ubieraj, bo za 2 godziny masz ginekologa!!!-pospieszał mnie.
-Ale, ale jak to???-zapytałam zdziwiona.
-Kochanie...-zaczął, po czym usiadł na łożku i posadził mnie na swoich kolanach, a swoim umięśnionym
ramieniem objął moje drobniutkie ciałko-Mówiłaś mi, że masz podejrzenia, że w twoim brzuszku rośnie jakieś małe stworzonko-uśmiechnął się, a ja mu przerwałam.
-Ruggero nie jestem dzieckiem i nie mów do mnie jak do 3 letniej dziewczynki-zaśmiałam się, udając obrażoną. A ten dokończył swoją wypowiedź, tak jakby mnie nie słyszał.
-Więc postanowiłem przyjechać do ciebie jak najszybciej, abyś nie była sama z tym ciężarem-uśmiechnął się, na co ja mocno go przytuliłam.
-Kocham Cię Ruggero-powiedziałam wtulona w jego cieplutkie i umięśnione ciało.
-Ja Ciebie też, a teraz się zbieraj-powiedział, po czym zdjął mnie z siebie i posadził obok na materacu. A ten sam wstał i wyjął mi z szafy białe ogrodniczki z krótkimi nogawkami, czarny top, a do tego dobrał mi buty.
Czasami dziwiło mnie jego poczucie kobiecego stylu. Nieraz wybiera mi takie ubrania, że moje własne stylizacje są jak dobrane przez jakiegoś-normalnego-faceta, a jego jak przez najlepszego projektanta w Argentynie, a nawet na całym świecie. Gdy skończył wybieranie mojego stroju, pociągnął mnie za rękę tak, że w mgnieniu oka wyjechałam z łóżka i stałam przed nim na baczność, wepchnął mi w ręce ubrania i dosłownie wrzucił mnie do łazienki, rzucając we mnie czarnym stanikiem i majtkami do kompletu.
Po 30 minutach wyszłam z łazienki z umytą twarzą i czystymi ząbkami, ubrana oraz w starannym makijażu.
O godzinie 9:30 staliśmy już pod przychodnią. Przy tych ludziach wyglądaliśmy jak wyrwani z innej bajki!!!
Wysiedziałam się za wszystkie czasy, na niesamowicie niewygodnych krzesełkach, narażona na uwodzicielskie spojrzenia skierowane do mojego chłopaka ze strony wszystkich obecnych tam kobiet-nawet tych, które były grubo po 40!-a ten nie zwracając na to uwagi wlampiał się w ekran swojego telefonu. Szczerze gdybym zobaczyła takiego faceta i to w dodatku jeszcze tak ubranego, to bym zemdlała z wrażenia!!!-przecież jego guziki od koszuli były zapięte dopiero na wysokości połowy damskiego biustu, a jego jeansy były tak obcisłe, że najprawdopodobniej mu się wszystko w środku zgniatało, a jądra jakby mogły, to by wyszły przez górę jego spodni. Punktualnie o godzinie 10 była nasza kolej, więc weszliśmy do gabinetu, a za nami-Ruggero-tysiące par damskich oczy, spoglądających na umięśnionego Włocha, na co ja przytuliłam go do siebie-tak mocno, że te spodnie nawet w połowie nie dorównywały mojemu ściskowi-i dałam mu niesamowicie soczystego buziaka, kątem oka kontrolując sytuację, która się odgrywała naokoło nas! Ale niestety to nic nie dało, a nawet jedna kobieta mówiła swojej przyjaciółeczce jakie to MÓJ CHŁOPAK ma wspaniałe kości policzkowe i jak niesamowicie spina pośladki podczas pocałunku-nigdy tego nie zauważyłam. Byłam już niezłe rozwścieczona i chciałam iść do tych laleczek i im coś powiedzieć, ale MÓJ CHŁOPAK zatrzymał mnie, wziął za rękę i razem weszliśmy do gabinetu. Gdy znaleźliśmy się już w przytulnym pokoiku Pani doktor, ta musiała na chwilę odejść od biurka, by zanieść do swojej komódki zeszycik z jakimiś badaniami. Ruggero przybliżył się do mnie i szepnął mi do ucha
"Nie wiedziałem, że moja ukochana, jest aż tak zazdrosna" zaśmiał się, na co ja odsunęłam się znacząco i już miałam mu coś odpowiedzieć gdy lekarka zasiadła na swoim tronie
-No to jak?
Co my tam mamy?-A Ruggero w mgnieniu oka zamienił swój uwodzicielski i flirtujący wzrok w dorosły i opanowany-co było do niego zupełnie niepodobne!
-No to tak-zaczął Pasquarelli-mamy podejrzenie, że coś nam rośnie-na co lekarka się zaśmiała.
-Dobrze to niech Pan się kładzie i zobaczymy co tam wyrasta-zaśmiała się serdecznie, a ten lekko się speszył.
-Dobrze-uśmiechnęła się do mnie-niech Pani usiądzie na fotelu, a ja zobaczę co jest grane.
*Ruggero*
Wyszedłem z gabinetu, aby te mogły poczuć się swobodnie i bez żadnych dyskomfortów zrobić wszystkie potrzebne badania. Usiadłem w poczekalni i myślałem o tym, że tak naprawdę nie jestem jeszcze gotowy na ojcostwo. Kocham Karol i to bardzo, ale powinniśmy jeszcze poczekać z założeniem rodziny do lepszego czasu i gdy będziemy doroślejsi, i odpowiedzialniejsi, a i co najważniejsze gdy praca nie będzie już od nas wymagała tylu wyrzeczeń.
Po 10 minutach badań, wszedłem do gabinetu zaproszony przez lekarkę, a ta zaczęła mówić.
-Widzę, że Państwo są jeszcze bardzo młodzi i mam bardzo dobrą nowinę, a przynajmniej tak mi się wydaje- uśmiech nie schodził jej z twarzy.
-A więc?-zapytałem zaciekawiony wynikiem badania.
-Pani Sevilla nie jest w ciąży-posłała Meksykance urocze spojrzenie. A my rzuciliśmy się sobie w ramiona.
-WOOW-powiedziała-Naprawdę nigdy nie widziałam osób, które by się tak bardzo cieszyły, że nie będą mieli dziecka-uśmiechnęła się.
A my oboje się zaśmialiśmy.
*Karol*
Podziękowaliśmy lekarce i przytuleni wyszliśmy z gabinetu, rzucając się w ten sposób w morze laleczek ślepo wpatrzonych w MOJEGO CHŁOPAKA!!! Ale ten nie zwracał na to uwagi!!! Miałam wrażenie, że jego nie interesują inne dziewczyny i to ja jestem jedyną na którą patrzy.
Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do hotelu gdzie wspólnie z moją rodziną zjedliśmy przepyszny obiad.
*Wieczór*
Odkąd mój Ruggerito do mnie przyjechał, czuję się niesamowicie!!! On się tak o mnie troszczy, pławi do mnie uczuciami i namiętnością-dawno taki nie był, od dawna nie czułam tej namiętności i pożądania między nami, a teraz jest zupełnie inaczej.-Po powrocie do pokoju wyznał mi, że mnie kocha, kocha najmocniej na świecie i chce się starzeć przy moim boku-te słowa mną wstrząsnęły i po prostu się wzruszyłam.
Jest godzina 22, więc mój ukochany jest już ze mną 14 godzin, które spędziliśmy na samych namiętnościach.
*Włącz muzykę z mediach*
Siedziałam na łóżku i rozczesywałam moje dopiero co umyte włosy, przy czym zastanawiałam się nad tym jak bardzo kocham Ruggerito i jaką szczęściarą jestem, że to właśnie ja go mam!!!
-Kocham Cię-brunet podszedł do mnie od tyłu i mnie przytulił.
-Ja Ciebie też-uśmiechnęłam się, a ten usiadł na łóżku obok mnie.
-Coś się stało?-zapytałam po chwili ciszy, która między nami zapanowała.
-Nie...-zamilkł na chwilę-Po prostu uświadomiłem sobie jak bardzo Cię kocham i jak ważna dla mnie jesteś, i że moje życie bez Ciebie przy moim boku byłoby bez sensu-uśmiechnął się do mnie, tak lekko jak nigdy jeszcze tego nie robił, a mnie po prostu łzy zaczęły spływać po policzkach.
-Co jest??-zapytał.-Czemu płaczesz??? Zrobiłem coś nie tak???
-Nie!!! Nic, po prostu cię kocham-złapałam go za rękę, a ten otarł swoim paluszkiem łzy, przez co te jeszcze mocniej zaczęły lecieć po moich policzkach.
-Nie płacz!!! Jestem przy Tobie i zawsze tu będę.-przytulił mnie.
-Dziękuje-wtuliła się w jego tors. A ten odchylił lekko mój podbródek i z wielką czułością połączył nasze usta w jakże delikatnym, ale i namiętnym pocałunku.
Teraz już wiem!!!
To ten jedyny, na całe życie!!!
*Ruggero*
Teraz jestem pewien!!!
To ta jedyna!!!
-----------------------------
😍Ta daaaaaaaaaaaaaaaaaaaam😍
Oto przed Państwem niesamowity i długo wyczekiwany (oraz pisany) rozdział EXTRA🤗🤗🤗
Wg mojego skromnego zdania jest zajefajny😅😚
Mam nadzieję, że Wam się spodobał tak samo jak i mnie😁😁😁
Dla sprostowania ten rozdział pojawił się w podziękowaniu za 1K wyświetleń-przy tej książce i jej poprzedniej części-oraz ma 2 razy (a nawet i 3) więcej słów niż poprzednie (ok. 1,5K)❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Kocham Was bardzo i zachęcam do ⭐️i💬 bo to mnie bardzo motywuje i zachęca do dalszego pisania👌🏾
PS:Z okazji 2K wyświetleń (i może nawet 3 i 4K) pojawi się rozdział EXTRA w postaci ROZDZIAŁU KOŃCZĄCEGO TĄ KSIĄŻKĘ!!! Ale to jeszcze nie jest w 100% pewne, bo właśnie naszła mnie myśl, żeby zrobić więcej rozdziałów EXTRA, ale to już zależy od Was i od tego czy taki sposób podziękowania Wam się podoba😘
Komentujesz-Motywujesz❣️
❤️❤️❤️KOCHAM❤️❤️❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro