Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.Chłopak płakał, prosząc o śmierć

Była ciemna noc.

Dla Smasha mroczna, zimna, pełna bólu i cierpienia noc.

Chłopak leżał obezwładniony na łóżku z przywiązanymi kończynami do poręczy. Usta zablokowane miał chustką, co nie pozwalało chłopakowi wezwania pomocy.

Leżał, łkając niemo, zalany łzami. Ona natomiast wcale nie zwracając uwagi na jego cierpienie, siedziała, ocierając się o jego przyrodzienie swoją cipką. Śmiała się żałośnie i jęczała głośno z rozkoszy.

Smash czuł się okropnie. Drżał cały z przerażenia, a zarazem obrzydzenie do dziewczyny, której sprawiało to przyjemność.

Po raz kolejny był gwałcony.

Po raz kolejny się bał.

Po raz kolejny czuł samotność.

Po raz kolejny łzy płynęły po jego policzkach strumieniami.

Smash czuł się tak bezwartościowo. Nie rozumiał dlaczego ona mu to robiła. Zadawała mu tyle bólu. Sprawiała, że chciał umrzeć.

Chłopak płakał, prosząc o śmierć. Chciał umrzeć w tej chwili.

Nie musieć już patrzyć na jej ochydną twarz.

Nie musieć już nigdy czuć się w ten sposób.

Pragnął wreszcie odsapnąć od tego brutalnego świata.

Dziewczyna niestety chciała tego dla własnej dobroci, nie patrząc na uczucia brata. Ocierała się o niego coraz mocniej i mocniej. Obmacywała jego ciało swoimi rozpalonymi dłońmi. Przy każdym jej dotyku Smasha przechodziły ciary.

Szatynka jęknęła głośno, rzucając biodrami po raz ostatni i dochodząc.

Potem pochyliła się bezpośrednio nad czerwoną od łez twarzą Smasha.
- Braciszku... Jak zwykle byłeś cudowny. Uwielbiam twojego fiuta. Tak cudownie pieści moją szparkę. Mógłbyś jedynie następnym razem ułatwić mi sprawę z wiązaniem i mi uledz dobrowolnie, ale to tylko taki szczegółik.

Zarechotała ponownie, schodząc z blondyna. Ubrała się. Podeszła do jego ciała i odwiązała ręce oraz nogi. Później bez słowa opóściła jego pokój, zostawiając go w samotności.

Smash leżał w bezruchu przez resztę nocy. Nie miał na nic siły. Był wykończony fizycznie oraz psychicznie. Z oczu wciąż płynęły łzy.

Blondyn był bezsilny. Nie miał nikogo.

Następnie powieki chłopaka opadły ze zmęczenia.

Smash odpłynął, lecz przez sen wciąż szlochał, przypominając sobie obrazy, które wolałby wyrzucić z pamięci, co jednak nie było takie proste.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro