Love Me On Stage 25
Dzisiaj mieliśmy mieć koncert. Jak oparzony wstałem z łóżka. Byłem taki podekscytowany aby zobaczyć nasze Armys. Podbiegłem do szafy z ubraniami i wyjąłem niebieskie dżinsy i bluzę od Kookiego którą dostałem na urodziny rok temu. Uśmiechnąłem się na to wspomnienie. Podszedłem do łóżka Hobiego i kucnąłem przed nim. Lekko szturchnąłem jego ramię.
-Wstawaj Hobi - powiedziałem cichutko.
-Juz Jiminie - odpowiedział i odkręcił się na drugi bok. Westchnąłem i rzuciłem się na niego. Zacząłem skakać aż w końcu złapał mnie i zaczął łaskotać.
-Ah...Hyung przystań - zacząłem się śmiać.
-Nie budź mnie tak młody - zaśmiał się i puścił.
-Przyznaj jej wstałeś - wyszczerzylem zęby. - Musimy jechać już !
-Juz wstaje - uśmiechnął się. Wstałem z łóżka Hyunga i wyszedłem z pokoju. Zapukałem do pokoju mojego chłopaka.
-Prosze - Wszedłem do środka, ale to co zastałem mi się nie podobało. Taehyung i Jungkook leżeli razem na łóżku i rozmawiali. O ile rozmawiali. Spojrzałem z wyrzutem na Jungkooka i uśmiechnąłem się do Tae.
-Cześć Jiminie - Odwzajemnił uśmiech Taehyung. - Jak się spało?
-Bardzo dobrze - uśmiechnalem się i usiadłem obok przyjaciela. -Miałem super sen.
-Opowiedz - powiedział Jungkook. Spiorunowalem go wzrokiem i usmiechnąlem się do Tae.
-Dluga historia, później wam powiem a teraz chodźcie do autokaru. Mamy koncert, musimy się przygotować - pospieszyłem przyjaciół.
Wstaliśmy razem i wyszliśmy z hotelu. Udalismy się do autokaru . Usiadłem obok Hobiego ponieważ Jungkook rozmawiał z Tae. Zachowuje się dziecinnie, ale co poradzić na to, że jestem zazdrosny ?
Wysiedliśmy z samochodu i skierowalismy się w stronę areny. Była ogromna. Rozglądałem się dookoła i robiłem zdjecia. Zawsze jestem pod wrażeniem. Tyle się w moim życiu, w naszym życiu. Nigdy bym nie pomyślał że znajdę tak daleko. W dodatku dziele ten sukces z przyjaciółmi i moim chłopakiem. Jestem ciekawy jak zareaguje moi rodzice na wieść, że jeden z ich synów jest gejem. Nie przejmuje się tym jakoś bardzo, ważne, że jestem szczęśliwy. .
••••••
Gotowy czekałem na wyjście na scenę. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani.
Wjechaliśmy na scenę, jesteśmy na górze. Armys krzyczą. Jestem szczęśliwy.
-Cześć! Jestem Jimin z BTS! - krzyknąłem na przywitanie się. - Jestem szczęśliwy, że teraz tutaj mogę się znajdować. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić. Kocham was ! - pomachalem Armys. Teraz mówił Hobi.
-Moje Armys! Jak się czujecie !? - wielki krzyk. Uwielbiam to. - Jestem Hoseok z BTS! Bawcie się dobrze tego wieczoru! - następnie był Rapmonie i reszta. Nasza główna piosenka była FAKE LOVE. Z całych sił starałem się ładnie i jak najlepiej zaśpiewać. Mam nadzieję, że mi wyszło a Armys będą szczęśliwe. Gdy FAKE LOVE się skończyło zaczęliśmy śpiewać Airplane p.2 bardzo lubię tą piosenkę.
Przez jakiś czas jeszcze rozmawialiśmy z fankami.
Nasze koncerty są pełne zabawy i rozmowy. Gdy leciało DNA pod koniec piosenki nie mogłem wytrzymać. Jungkook wyglądał tak bosko a gdy tylko obok niego przechodziłem czułem zapach jego perfum. Stanąłem blisko niego, chyba za blisko. Chłopak mógł poczuć mój oddech na swojej szyi. Serce biło mi szybciej niż zwykle a oddech przyśpieszył. Odsunąłem się od chłopaka gdy piosenka się skończyła. Uśmiechnąłem się do niego i odszedłem. Następną piosenka miała być Pied Pieper. W tej piosence mam solówkę z Jungkookiem. Byłem zadowolony z takiego obrotu spraw.
Zaczęliśmy śpiewać wszyscy razem. Dawałem z siebie 200% jednak nadal nie byłem zadowolony. Podczas naszej solówki ciągle się uśmiechnałem. Fanki piszczały jakbyśmy robili coś niezwykłego.
•♪♪♪♪♪♪•
Po skończonym występie, który trwał mniej więcej godzinę wróciliśmy do hotelu. Postanowiłem troszkę podroczyć się z Jungkookiem. Wszedłem z nim do jego pokoju i zamknęliśmy drzwi. Rzuciłem chłopaka na łóżko i zawisłem nad nim. Jego ręce trzymałem nad głową bruneta. Uśmiechnąłem się chytrze i pocalowalem chłopaka w usta. Oddał pocałunek jednak po chwili ugryzł mnie w wargę. Oderwałem się od chłopaka i spojrzałem w jego oczy.
-Byłeś dzisiaj niegrzeczny -powiedziałem zmysłowo a przynajmniej się starałem. Jungkook uśmiechnął się i nim się obejrzałem przekręcił nas tak, że leżałem pod nim.
-To Ty byłeś niegrzeczny Jiminie. Co to była za akcja na scenie ? - spytał i schylił się ku mnie. - Nie powinieneś tego robić. Wszyscy się dowiedzą skarbie - musnął moje usta delikatnie. Westchnąłem cicho i spojrzałem na bruneta. On się ze mną droczy a miało być na odwrót.
-Kusisz mnie - westchnąłem. Jungkook podniósł jedną rękę i włożył pod moją bluzkę. Złapał mój sutek i lekko ścisnąl.
-Teraz też ? - spytał niskin tonem który doprowadzał mnie do szaleństwa.
-Ah...Tak... - wyrwałem rękę spod jego objęcia i wstałem z łóżka. Schyliłem się szybko do chłopaka i pocałowałem go w usta. -Dobranoc misiaczku. Zabawa kiedy indziej - mrugnąłem do niego i wybiegłem z pokoju.
•••••••••
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro