Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Love Me On Stage 22

Gdy wstałem, ubrałem się i byliśmy wszyscy po śniadaniu musieliśmy pędzić przygotować się na koncert. Z Jungkookiem nie rozmawiałem. Szczerze mówiąc byłem trochę zły. Spał w jednym łóżku z Taehyungiem. Wiem, że Jungkook mnie kocha, ale czasami boję się , że to Taehyung coś do niego czuje.
Pokręciłem głowa bo ciągle o tym myślałem i wsiadłem do auta. Rozejrzałem się i oczywiście Jungkook siedział z Taehyungiem. Spojrzałem na niego przez co brunet spuścił wzrok. Usiadłem obok Hobiego. Przez całą drogę się śmialiśmy u dużo rozmawialiśmy. Uznaliśmy, że po występie również się napijemy, tym razem wszyscy. Gdy wysiedliśmy z samochodu weszliśmy na wielki stadion. Ogromna przestrzeń, tysiące miejsc i wielka scena. Reflektory oświecały scenę. Wszystko wyglądało pięknie. Nagle usłyszałem czyjeś krzyki. Spojrzałem w stronę hałasu. Jungkook i Taehyung biegali między siedzeniami dla fanów. Uśmiechnąłem się pod nosem bo mimo wszystko to był naprawdę bardzo uroczy widok. Wyjąłem telefon i zacząłem ich nagrywać.

-Ale z was dzieci - zaśmiałem się. Obydwaj spojrzeli na mnie i zaczęli się śmiać.

-Chodz z nami ! - krzyknął Taehyung. Odłożyłem telefon po zrobieniu jeszcze kilku zdjęć i zbiegłem do przyjaciół. Zaczęliśmy bawić się w berka. Tak wiem, 22 letni faceci i 20 letni chłopak bawią się w berka. To nie jest normalne, ale w sumie nigdy nie mówiłem, że jestem normalny a już na pewno nie zachowuje się na swój wiek. Ciągle czuję się dzieckiem, w końcu nie bez powodu napisaliśmy piosenkę "Young Forever". To jedna z moich ulubionych piosenek, zaraz po "Path" i "Magic Shop" napisana przez mojego Kookiego. Kocham tą piosenkę a świadomość, że to piosenka Jungkook'iego jeszcze bardziej mnie raduje, mój chłopak jest bardzo utalentowany.
Gdy ganialiśmy się po stadionie musieliśmy zaraz wracać. Puściliśmy muzykę i zaczęliśmy ćwiczyć układy do piosenek jak i nasz śpiew. Nie wychodzi mi za bardzo każda nuta, jednak bardzo się staram. 
-------
Zaraz mieliśmy wejść na scenę. Byliśmy już ubrani, umalowani, ale czy gotowi ? Myślę że członkowie tak, ale ja chyba nie. Za każdym razem przed koncertem stresuje się , że nie podołam, że mój głos się załamie a fanki nie będą zadowolone. Wiem, że nasze Armys pójdą za nami na koniec świata, jednak zawsze się boje. Dużo rzeczy się boje. Strach jest najgorszy...

-Jimin - usłyszałem za swoimi plecami. Odkręciłem się a moje serce zabiło szybciej. Moje serduszko reagowało tak tylko na jedną osobę...Jungkook.

-Jungkookie... Co się stało ? - spytałem. Brunet podszedł bliżej mnie i złapał moja rękę.

-To ja powinienem ciebie o to spytać - odpowiedział i pochylił się ku mnie. Zatrzymałem go tuż przed moimi ustami. - Czemu nie ? - spytał i wydął dolną wargę.

-Ktoś może zobaczyć - powiedziałem cicho. Trochę mnie to męczyło, nie mogłem go pocałować bez żadnego strachu, że ktoś nas zobaczy.

-Trudno, pragnę ciebie Jimin...pragnę twoich ust - powiedział i położył dłonie na moich polikach. Serce biło mi teraz niewyobrażalnie szybko a mrowienie w podbrzuszu nie dawało mi spokoju. Zawiesiłem dłonie na szyi Kookiego i przyciągnąłem chłopaka do siebie. Połączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Jego dłonie znalazły się na mojej talii a moje złapały jego włosy. Lekko pociągnąłem go przez co jęknął w moje usta. Szybko oddychałem i próbowałem jakoś złapać powietrze, nie udawało mi się to zbytnio jednak nie chciałem kończyć pocałunku. Jungkook ugryzł mnie w dolna wargę poczym oblizał językiem moje usta. Uchyliłem je lekko dzięki czemu chłopak mógł włożyć język do mojej buzi. Nasze języki toczyły teraz walkę o dominację. Jęknąłem w jego usta, gdy ten ścisnął moje pośladki.
Oderwaliśmy się i oparliśmy nasze czoła o siebie nawzajem. Ciężko oddychaliśmy.

-Tego...było mi trzeba - powiedziałem. Jungkook zaśmiał się cichutko.

-Jiminie powiedz co się stało. - nalegał brunet.

-Chodzi o mój głos. Boje się, że nie podołam - Jungkook przytulił mnie do siebie a dłonią gładził moje głowę.

-Kochanie, jesteś najbardziej utalentowanym chłopakiem na świecie. Jesteś jak anioł, rozświetlasz wszystko dookoła, jesteś piękny a twój głos działa cuda. Pięknie śpiewasz, proszę nie martw się, że czasem tobie nie wychodzi. Proszę nie rób tego...jesteś idealny - odezwał się Jungkookie a mi serce znów wybijało nierówny rytm. Uśmiechnąłem się i pocałowałem delikatnie jego usta.

-Dziekuję skarbie, ale to ty jesteś idealny - uśmiechnalem się.

-Chodz już, musimy wejść na scenę.

-Masz rację, chodź - złapałem Jungkooka za rękę. Wyszliśmy z przebieralni i podeszliśmy do reszty członków. Puściłem dłoń Jungkooka, gdy byliśmy blisko nich.

-Gotowi ? - spytał Namjoon.

-Tak ! - krzykneliśmy churkiem.

-1!2!3! BANGTAN! - krzykneliśmy i przytuliliśmy się wszyscy.
Tego było mi trzeba. Chłopaka i członków. Teraz byłem szczęśliwy.
Wchodzimy na scenę...
1!
2!
3!
MUZYKA...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro