Love Me On Stage 19
Mieliśmy już kilkanaście występów z nowym albumem. Teraz szykujemy kolejny. Przefarbowałem się na ciemny brąz, coś w tym stylu a mój ukochany Jungkookie jasny czerwień. Wygląda przesłodko. Wszystkim ARMY spodobał się nowy album z czego naprawdę się cieszę i jestem dumny, że tyle czasu na nas czekały. Tym razem nasz comeback odbędzie się o wiele szybciej. Jest czerwiec i już za 2 miesiące będzie Love Yoursefl Anwer. Za każdym razem boję się, że ARMY się nie spodoba, jednak wierze w to, że one nas kochają i zawsze będą z nami. Ja i Jungkook jesteśmy ze sobą 4 miesiące. Ani razu jeszcze tego nie robiliśmy. Trochę dziwnie się z tym czuje, ale nie naciskam. Tak właściwie to my nawet nie rozmawialiśmy na ten temat. Czemu by tak nie zacząć ?
Podniosłem głowę z łóżka i oparłem się łokciami o łóżko. Spojrzałem w stronę Kookiego, który grał na komputerze. Wstałem z łóżka i objąłem go od tyłu moimi dłońmi. Założyłem czuły pocałunek na jego szyi.
-Co robisz Jimin ? - spytał.
-Kochajmy się Kookie - szepnalem mu na ucho a dłonią przejechałem po jego klatce piersiowej. Oddech mojego królika przyśpieszył.
-C-co ?
-Boisz się ? - odkręciłem go do siebie przodem i spojrzałem w oczy. Moja dłoń wędrowała coraz niżej po jego brzuchu.
-Nie.
-W takim razie zróbmy to - usiadłem na chłopaku okrakiem i pocałowałem go w usta. Jedna dłoń włożyłem pod jego spodnie i złapałem jego męskość. Z ust mojego chłopaka wyleciał głośny jęk. Ugryzłem go w język.
-Ciszej kotku. - mruknąłem i ponowiłem swój gest.
-Ah... Jimin, nie uważasz...że to...za wcześnie - mówił pomiędzy pocałunkami.
-Tak myślisz ? Kocham cię Kookie - pocalowalem chłopaka w usta i wyjąłem rękę z jego spodni.
Zrobiłem mu krwisty ślad na szyi a ten ja odchylił.
-Jimin
-Hm ? - mruknąłem w jego szyję.
-Ja jestem na górze - powiedział pewnie a ja myślałem, że wybuchnę śmiechem.
-Co ? Nie nie, nie bawimy się tak - powiedziałem pewny siebie.
-Jak to ? Chcesz być na górze ? Ty taka delikatna kluska ? - zaśmiał się.
-Delikatna? Kluska ? Kpisz sobie ze mnie ? - wstałem z jego kolan i stanąłem przed chłopakiem.
-A jaki jesteś ?
-Meski i pewny siebie. - Jungkook zaczął się śmiać. Naprawdę nie widzę w tym nic zabawnego.
-Spadaj - powiedziałem i poszedłem do łazienki się przebrać. Gdy zdjąłem bluzkę ktoś objął mnie od tyłu.
-Nie obrażaj się kochanie. - odepchnalem lekko od siebie Kookiego i wyszedłem z ubikacji wymijając chłopaka. Założyłem do końca piżamę i położyłem się do łóżka. - Serio się obrażasz ? - spytał stając przed łóżkiem.
-Spadaj.
-Skoro tak - wzruszył ramionami i tak po prostu położył się do łóżka i zgasił światło. Naprawdę nic nie zrobi ? Myślałem...ehhhh co za...
Odkręciłem się od chłopaka i leżałem do niego tyłem. Słyszałem tylko jak oddycha. Odkręciłem się do chłopaka twarzą i szybko tego pożałowałem bo mnie pocałował. Oddałem pocałunek mimo, że naprawdę byłem troszkę zły. Chłopak zawisł nade mną a ja wplatalem palce w jego włosy. Otarł nasze krocza o siebie a ja jeknalem głośno.
-Chcesz to zrobić ? - spytał.
-Teraz się mnie pytasz ? Chyba nie mam ochoty już. - mruknąłem.
-To innym razem Mochi - zaśmiał się i pocałował w usta. Przytuliłem się do bruneta i szybko zasnąłem.
-----
Wcześnie wstaliśmy i ubraliśmy. Gdy byliśmy gotowi do naszego pokoju wszedł Hoseok.
-Mam do was pytanie. - powiedział poważnie i stanął na środku pokoju. Ja siedziałem na łóżku oparty o ścianę natomiast Jungkook czesał włosy i stał przed łóżkiem.
Troszkę się zestresowałem. Czy Hoseok coś podejrzewa ?
-Co jest Hyung ?
-Co to za odgłosy ? - spytal a mi stanęło serce. Zacząłem się strasznie denerwować.
-J-jakie odgłosy ? - i zająkalem sie troszke.
-Jakies jęki, nie wiem co to było dlatego pytam.
-Wczoraj masowałem plecy Jimina, bolało go coś. To pewnie o te odlosy ci chodzi. - wytłumaczył Jungkook.
-To inaczej brzmiało chłopaki - Hoseok spojrzał na mnie a ja czułem czerwone poliki.
-Naprawdę bolały mnie plecy.
-Ej, myślicie że jestem głupi ? - spytał z ironia Hobi.
-Nie.
-Mówcie prawde ale już . - tupnął noga.
Co ja mam zrobić ? Co MY mamy zrobić ? Patrzyliśmy raz na ciebie raz na Hobiego. Moje serce biło tak szybko a ręce zaczęły się pocić i trząść.
~~~~'
BTW WIDZIELISCIE IDOL?!
UMARŁAM! JAK MI SIE PODOBA ! KOCHAM ICH COMEBACK, KOCHAM ICHHHHH 💗 MOJE MALUTKIE SŁONECZKA
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro