Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Love Me On Stage 9


-Co ty tutaj robisz ? - spytałem chłopaka, który podszedł do mnie usiadł obok.

-Przyszedlem zobaczyć co się dzieje. Możemy porozmawiać szczerze?

-No nie wiem...to nie ma sensu - spuściłem wzrok w dół.

-To ma sens. Dowiem się wreszcie o co chodzi. Ostatnio zachowujesz się dziwnie. Zawsze dużo rozmawialiśmy Jungkook-ssi a teraz...n-nic się nie dzieje. Nie chcesz ze mną rozmawiać i mnie unikasz. Co się dzieje ? - teraz miałem największy w moim życiu dylemat. Może mu powiem.

-Chodzi o to, że jestem zakochany Jiminie... - chłopak złapał mnie za dłoń i ścisnął ja lekko. Moje serce biło teraz tak szybko.

-Powiedz mi. Kto to jest ? - spojrzałem na niego w jego piękne oczy. Spuściłem wzrok na jego usta, które były lekko otwarte. Takie duże, pełne usta, które tylko proszą się żeby je dotknąć.

-Nie wiem czy to zaakcteptujesz.

-A jeżeli powiem pierwszy? Wiesz Jungkook ja nikomu tego nie mówiłem, ale...jestem gejem. - moje oczy rozszerzyły się do granic możliwości. Czyli Jiminie jest gejem?

-M-mowisz serio czy żartujesz ? - chłopak wziął moja dłoń i nakierował ja ma swoje serce. Biło tak samo szybko jak moje.

-Mówię naprawdę. Lubię młodszych chłopców, brunetów z króliczymi ząbkami. - zaśmiał się lekko i spojrzał na mnie. Nadal nie wiedziałem, czy to się dzieje naprawdę. Byłem szczęśliwy, że to się właśnie dzieje. Przez moment nawet myślałem, że to jest sen.

-Jiminie...c-co chcesz przez to powiedzieć? - spytałem niepewnie.

-Chce powiedzieć to, że ciebie kocham Kookie. Nie zauważyłeś ? - czy ja śnie ?

-J-ja...Jimin t-ty sobie nie żartujesz ?

-Nie umiałbym. - zbliżył się do mnie a swoje dłonie położył na mojej twarzy. - Bardzo mi na tobie zależy Jungkookie. W-wiesz...miłości się nie wybiera a los tak chciał, że moje serce wybrało ciebie. - styknął nasze czoła razem. Patrzylismy sobie chwilę w oczy. Jimin powoli się do mnie zbliżał. Serce biło mi jak szalone.
Gdy nasze usta dzieliły milimetry do pokoju wszedł Hoseok. Oderwaliśmy się od siebie jak poparzeni.

-Co się dzieje ? - spytał zdezorientowany chłopak.

-Nic. Właśnie mieliśmy do was iść - powiedział Jimin.

-Jungkook dobrze się czuje ? Jest cały czerwony.

-W-wszystko dobrze. - powiedziałem cicho.

-To chodźcie.

Wyszliśmy z pokoju. Uśmiech nie schodził mi z ust. Jimin szedł obok mnie i złapał lekko moja dłoń. Spojrzałem na nasze dłonie a serce zabiło mi szybciej. Blondyn lekko ścisnąl moją dłoń a ja spojrzalem na niego. Hoseok zaraz się odkręcił a Jimin szybko puścił moja dłoń.
Musimy się ukrywać niestety. Nikt nie może wiedzieć.

-O jesteście. Co tak długo ? - spytał Namjoon.

-Musialem go namówić na powrót- powiedział Jimin.
Znowu się zarumieniłem.

Usiedliśmy tak jak wcześniej, czyli siedziałem obok Jimina. Chłopaki objął mnie ramieniem i bawił się moja szyja. Jego dotyk działał na mnie tak hipnotyzująco. Przez moje ciało przeszedł dreszcz.

Jedliśmy i rozmawialiśmy jeszcze dobre 2 godziny. Trochę alkoholu wypili członkowie. Ja nie piłem bo nie miałem ochoty, jednak Jimin wypił.
Blondyn ciągle dotykał moja szyje, szczypał mnie lub patrzył na mnie dosyć długo. Boje się, że przez jego zachowanie po alkoholu członkowie się dowiedzą.

-Dobrze, dobranoc wszystkim życzę - powiedział Seokjin a reszta mu odpowiedziała.

Ruszyłem pędem w stronę swojego pokoju. Chciałem zamknąć drzwi jednak do środka wparował Jimin. Zamknął drzwi na klucz i szedł w moją stronę. Nie wiedziałem za bardzo co mam robić, jednak blondyn miał jeden zamiar. Pchnął mnie na łóżku i usiadł na mnie okrakiem.
Schylił się nade mną i pocałował brutalnie w usta. Nie widziałem że Jiminie taki jest. Zawsze wydawał mi się taki delikatny jednak widzę ,że to on będzie chciał być na górze. Boże Jungkook o czym ty myślisz.

Całował mnie w usta szybko i zachłannie. Oddawałem pocałunki mimo, że nie byłem jakoś bardzo doświadczony. Blondyn po chwili włożył dłoń pod moją koszulkę a przez moje ciało przeszedł dreszcz.
Gładził dłonią mój brzuch. Przygryzal moje usta przez co wylatywały z moich ust ciche jęki. Musiałem się jednak kontrolować żeby nikt nie usłyszał. W końcu obok jest Hoseok.
W pokoju można było usłyszeć tylko ciche jęki, szybkie oddechy i mlaśnięcia naszych ust.
Nadal nie mogłem uwierzyć, że właśnie całuje się z Jiminem.
Gdy chłopak zszedł z pocałunkami na moją szyję i przyssał się do niej wiedziałem, że będę musiał to zakryć rano.

-Jimin...stop, przestań już. - powiedziałem cichym głosem, gdy chłopak chciał zdjąć moja bluzkę.

-Jungkook jesteś taki piękny. Nie mogę uwierzyć w to, że wreszcie mogę cię dotknąć. - powiedział i zaczął całować mój brzuch. - Usłyszeć twoje cichutkie jęki. - przygryzł skórę na moim torsie w ja jeknalem.

-Jiminie, ktoś to usłyszy.

-Nie powstrzymuj się Kookie. - chłopak zszedł na moje podbrzusze a ja nie wiedziałem co jeszcze planuje zrobić. Dotknął moja męskość przez spodnie a ja jeknalem głośniej niż powinienem. Pocałował mnie znowu w usta a ja po chwili oderwałem się od blondyna. Głośno oddychając powiedziałem do blondyna.

-Jimin dosyć. Naprawdę ktoś nad usłyszy.

-Jungkookie, ale ja tak bardzo pragnę cię dotknąć wszędzie. - powiedział i się do mnie przytulił.

-Jimin idź do siebie. Zaczną coś podejrzewać.

-Wyganiasz mnie ? - spytał i spojrzał na mnie dosyć groźne.

-Tak.

-Zły chłopiec. - powiedział i usiadł na mnie znowu okrakiem. Złapał moje nadgarstki i trzymał nad głową.

-Jiminie jesteś pijany, przestań. - powiedziałem cicho a chłopak pocałował mnie znowu w usta.

Przez jakiś czas tak trwaliśmy aż się ode mnie oderwał.

-Dobranoc Króliczku. - powiedział blondyn i wyszedł z pokoju. Serce biło mi niewyobrażalnie szybko.

Nadal gwałtownie oddychałem, byłem cały rozpalony.
Podnosłem się z łóżka i poszedłem wziąć prysznic.

Po szybkim umyciu się położyłem się do łóżka i analizowałem dzisiejszy dzień.
Czy ja aby na pewno nie śnie?
Ja i Jimin się całowaliśmy...jesteśmy parą? Będę musiał z nim porozmawiać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro