Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Love Me On Stage 29

-Co chcesz zjeść skarbie ? - spytał mnie Jungkook i złapał mnie za dłoń.

-To co ty - uśmiechnalem się szeroko.

-W takim razie wezmę nam makaron z warzywami w sosie sojowym i do tego wino ? - spytał. Skinalem głowa. Po chwili przyszła do nas kelnerka. Jungkookie złożył zamówienie. Gdy dostaliśmy jedzenie zacząłem jeść jak szalony. Byłem taki głodny.

-Slodko jesz - uśmiechnął się.

-Widzisz mnie pierwszy raz jak jem? - spytałem z sarkazmem

-Nie Jiminie, ale teraz zwracam na to uwagę - uśmiechnął się. Poczułem ciepło na policzkach co mogło wskazywać na to, że się zarumienilem. - Twoje rumieńce też lubię - uśmiechnął się i delikatnie przegryzł usta.

-Przestań...

-Ale co takiego ? - spytał i pochylił się ku mnie - Jedz słońce, bo tobie wystygnie - mrungal w moją stronę i zaczął jeść. Westchnąłem przeciągle i zrobiłem to samo co brunet.
*****
Wróciliśmy do mieszkania Kookiego ponieważ było wolne. Byliśmy tylko we dwoje. Zdjąłem kurtkę oraz buty i wszedłem do salonu od razu siadając na kanapę.

-Chcesz obejrzeć film? - spytał Kookie stojąc za mną. Schylił się ku mnie i wyszeptał mi do ucha - Mam na ciebie ochotę - wzdrygnalem się a przez moje ciało przeszedł niekontrolowany dreszcz. Oblizalem usta i podniosłem się patrząc na chłopaka.

-W co ty pogrywasz? - spytałem i założyłem ręce na ręce i tupnąłem nogą.

-Jak to? Mówię tobie coś romantycznego - uśmiechnął się i pokazał swoje ząbki.

-Możemy obejrzeć film - powiedziałem z naciskiem na ostatnie słowo. Chłopak parskał śmiechem i włączył telewizor. Usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem. Wstrzymałem oddech by po chwili wypuścić je głośniej.

-Coś nie tak ?

-Nie, oglądaj- powiedziałem. Kookie ras oglądał a raz gapił się na mnie. Nie mogłem znieść jego natarczywego wzroku, dlatego też nie mogłem skupić sie na filmie. To było uciążliwe. -Co się tak patrzysz? - spytałem.

-Jesteś piękny - powiedział a mi zrobiło się gorąco.

-Przestań Kookie - powiedziałem. Chłopak przysunął się do mnie i złożył motyli pocałunek na mojej szyi.

-Czemu nie chcesz ? - spytał po chwili.

-N-nie o to chodzi. - spojrzałem na swoje kolana i zacząłem bawić się dłońmi.

-Boisz się ? - spytał.

-T-troche - zacząłem się jąkać. To było straszne, nie lubiłem tego tak samo jak moich rumieńców.

-Bedzie dobrze, tylko daj mi prowadzić - odpowiedział. - Wcześniej byłeś bardziej chętny - zaśmiał się.

-To prawda, ale...oglądałem filmiki żeby w razie czego się przygotować i...to boli - powiedziałem cicho. Czułem się tak zażenowany.

-Jak chcesz to możemy z tym poczekać - powiedział i złapał moja dłoń w swoja.

-N-nie wiem - odpowiedziałem. - Może...teraz jest to odpowiedni moment - powiedziałem.

-Tak myślisz ?

-Chyba tak. - wzruszyłem ramionami.

-Kocham ciebie Jimin-ssi - pocalowal mnie w nos.

-Ja ciebie też - uśmiechnalem się czule.
******
-Jiminie wstawaj! - krzyknął Kookie. Podniosłem się gwałtownie z łóżka po czym spojrzalem na chłopaka.

-Dzwonil manadzer. Chce nas przyjąć z powrotem! - krzyknął

-Co! Żartujesz?! - Wydarlem się. Podniosłem swoje leniwe ciało z łóżka i zacząłem skakać i drzeć się.

-Jestem taki szczęśliwy! Wracamy do chłopaków ! - powiedział cały w ekstazie.

-Chodz! Idziemy się wyszukiwać! - pociągnąłem go za dłoń i razem poszliśmy się ubrać. Zjedliśmy pyszne śniadanko i pojechaliśmy do naszej agencji.
Na miejscu umówiliśmy wszytko. Za dwa dni mamy koncert. Pozwolił nam być razem i nawet powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwą parą. Jestem taki szczęśliwy. Wszystko dobrze się układa i idzie w dobrym kierunku. Wszystko jest jak z bajki.

~Po burzy zawsze przychodzi słońce~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro