Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19~It's end

- Nie sądzisz, że pasowaliby do siebie?- szepnęła Emma, nachylając się w stronę Hemmings'a.

Blondyn przekręcił głowę trochę w bok, po czym stwierdził

- Jeżeli jest tak samo walnięta jak on, to jak najbardziej- brunetka posłała mu kuksańca w bok na co blondyn, aby się zaśmiał i przytulił ją do siebie- Ale nie bardziej niż my do siebie

- Ale ty jesteś romantyczny Hemmings- rzuciła sarkastycznie, odpychając blondyna od siebie

- A dzięki. Po tacie- wyszczerzył się.

Emma jedynie wywróciła oczami. W tym momencie podszedł do nich Calum z telefonem dziewczyny

- Twój tata- Emma niepewnie odebrała przedmiot od Australijczyka

- Czego chcesz?- warknęła odchodząc kawałek od przyjaciół.

- Jutro odbędzie się rozprawa Alison. Chcą żebyś zeznawała- poinformował grobowym tonem

- A co z Kylem?- zapytała

- Zgodził się od razu- odparł

- Dobrze. O której się zaczyna rozprawa?

- Jedenasta. Dlaczego to przede mną ukrywałaś?- zapytał łagodniejszym tonem

- Powiedziałam Ci w salonie, dlaczego. A teraz wybacz muszę wracać do przyjaciół- oznajmiła, rozłączając się.

Luke posłał jej pytające spojrzenie, ale ona tylko się uśmiechnęła do niego.

***

Widok rodziny Alison siedzących na sali rozpraw, przyprawiał Emmę o zawroty głowy. Miała ochotę odwrócić się na pięcie i jak najszybciej opuścić to pomieszczenie. Niestety nie było to możliwe, gdyż czuła jak po piętach depcze jej Kyle. Poprawiła pasek na ramieniu i zajęła wolne miejsce, głęboko wzdychając.

Budząc się dziś rano w łóżku, wiedziała, że ten dzień nie będzie łatwy, ale nie sądziła, że aż tak. Rodzice Alison cały czas przenosili zdezorientowany wzrok ze swojej córki na coraz bardziej zestresowaną Emmę. A widok wchodzących na salę prawników nie ułatwiał jej tego.

Nerwowo podrygiwała obcasem o szare płytki i nerwowo oglądała się za siebie. W końcu jednak sędzia zarządził ciszę i zaczął rozprawę. Emma z zainteresowaniem słuchała jak zupełnie obce jej osoby zeznają przeciwko/za winą Alison. Czas dłużył jej się niemiłosiernie i, gdy usłyszała jak wywołują Kyle'a jej skórę pokryła gęsia skórka. Chłopak natomiast z ochotą podniósł się ze swojego krzesła i zajął miejsce po prawej stronie sędzi. A potem zaczął opowiadać wszystko ze szczegółami. Każdy najmniejszy detal związany z życiem Alison Williams. Niektórych rzeczy nawet Emma nie wiedziała, więc, gdy w końcu skończono przesłuchiwać Kyle'a, a wywołano jej nazwisko, brunetka nie wiedziała co robić. W końcu jednak ojciec szturchnął ją i dziewczyna nie pewnie zajęła to samo miejsce co Kyle wcześniej. I wtedy to się zaczęło..

***

- Jak myślisz, ile jej dadzą?- zapytał Luke, podając swojej dziewczynie kubek z wodą

- Miejmy nadzieję, że jak najwięcej. Ta dziewczyna jest na prawdę psychiczna- odparła roztrzęsiona Emma, drżącymi palcami dotykając zadrapania na szyi.

Tuż po tym jak Emma skończyła zeznawać i przechodziła koło Alison, by zająć swoje miejsce, blondynka rzuciła się na nią z pięściami. Skutkiem były podrapania na szyi i siniaki na dłoniach.

- Wydaje mi się, że umieszczą ją w psychiatryku- odparł zamyślony Kyle, stojąc z założonymi rękoma i mierząc wzrokiem stojących nie daleko rodziców Alison i rozmawiających z prawnikiem. Ich twarze wyrażały zrezygnowanie i głęboki smutek- Już nawet Williams stracili nadzieję. Alison już nie będzie niczyim wrzodem na tyłku- dodał lekko się uśmiechając. Emma miała nadzieję, że tak się stanie.

***

- Nie sądziłem, że Alison będzie miała jaja i się przyzna, że to ona jest A. No, ale cóż, by ratować swój tyłek jest zdolna do wszystkiego- zaśmiał się Kyle, wchodząc do domu Hylandów wraz z Emmą u boku.

- Ja to się cieszę, że to wszystko minęło i w końcu będę miała spokój. Jak w ogóle mogliśmy się z nią przyjaźnić?

- Zwalamy to na jej manipulacje?- zaproponował Kyle, na co dziewczyna wybuchła śmiechem i kiwnęła głową- W takim razie kierunek lodówka! Trzeba to uczcić lodami czekoladowymi!- zarządził, łapiąc ją pod ramię.

Emma wybuchła jeszcze głośniejszym śmiechem. W końcu wszystko się skończyło. Była normalną nastolatką. I jej życie wróciło do normy.

Wszystko kończy się dobrze. Ostatni. Jeszcze tylko epilog x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro