Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pytanie Luke'a


POV Katherine

Byłam gotowa do opuszczenia domu.Było już około 22.30 a jutro do szkoły.Czym prędzej zeszłam na dół i podeszłam do Jai'a.

-Jai, a gdzie będe spała -zapytałam mrugając do Jai'a jednym okiem

Musiał zauważyć to Nat bo spojrzal na mnie i się zasmiał.

-No,jak to gdzie?Ze mną-powiedział,a Nat buchną śmiechem.

Wyszliśmy z domu.

-Kat,ty chcesz żeby Luke mi tu umarł?-zapytal się Nat,cały czas się śmiejąc.

-A co on zrobił?-zapytałam

-Jak Jai powiedział że będziesz z nim spała,to zrobił się czerwony ze złości,myślałem że zaraz się na Jai'a rzuci-powiedział śmiejąc się.

-Dobra to my lecimy-powiedziałam i poszłam z Jai'm do jego domu,znaczy naszej willi.

Dostałam osobny pokój był przepiękny.A zapomniałam wam powiedzieć że mieszkam w Sydney.A willa Brooks'ów znajdowała się prawie na plaży więc z pokoju miałam widok na ocean.Pokój był urządzony w kolorach beżu i bieli.Miałam własną łazienkę i garderobę(pokój w multimediach)

-Boze chłopaki ten pokój jest przepiękny.Naprawdę jest mój?-zapytałam z niedowierzaniem.

-Tak,wypakujesz się jutro,a teraz spać-powiedział Luke.

-Dzięki dobranoc-powiedziałam

-Dobranoc,pa-powiedzieli w tym samym czasie

Wzięłam szybki prysznic,wskoczyłam w piżamkę i poszłam spać,nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w krainę morfeusza.

Rano zostałam obudzona przez budzik.Chcąc go wyłączyć,spadłam z łóżka,z wielkim hukiem.O jeju.Zobaczyłam że jest 6.15.No cóż wstałam z podłogi i weszłam do łazienki.Wzięłlam prysznic,i zrobiłam makijaż(czytaj pomalowałam rzęsy tuszem).Wyszłam z łazienki w czarnej koronkowej bieliźnie.Ubrałam się w krótkie spodenki,i bluzkę na grubych ramiączkach z napisem NO THANKS.Była juz 7.10.Wyszłam z pokoju i sierowałam się do kuchni w której zastałam chłopaków.Luke,gdy mnie zobaczyl aż zagwizdał.

-Luke,przestań,zawstydzasz mnie-powiedziałam.

-Okej,ale Jai prawda że wyglada bardzo....no wiesz-powiedział a Jai mu przytakną

-I ty Jai przeciw mi?-powiedziałam

-Tak-odpowiedział

-A za ile jedziemy do szkoły?-zapytałam

-Jak ty zjesz śniadanie-powiedzial i podał mi tosty na talerzyku

Wzięłam jednego,potem drugiego,i tostów nie było.

Luke i Jai są dosyć znani ,bo prowadzą kanał na YT.

Jechaliśmy do szkoły.Droga nam zajęła 10 minut.Luke zaparkował przed szkołą i wysiedliśmy z auta.

Szliśmy w stronę budynku.Wszystkie spojrzenia były skierowane na mnie i chłopaków.

-Kati co oni się tak patrzą?-zapytał Jai

-Nigdy w życiu nie widzieli takich przystojniaków-powiedziałam i się zaśmiałam a Jai obją mnie ramieniem i dodał ciszej.

-I takiej przepięknej dziewczyny-powiedział,za co dźgnęłam go w burzch.

-A to za co?-zapytał

-Jai,ty juz dobrze wiesz za co-powiedziałam i Luke wtrącił się.

-Widzisz Kat on zawsze taki jest i zawsze wychodzi na tego dobrego a ja na tego złego.I jaka tu jest sprawiedliwość?-zapytał

-Chodzcie na lekcje,bo za 5 minut dzwonek.-powiedziałam

Jai i Luke poszli do sekretariatu,a ja sikierowałam się do sali.Po drodze zaczepił mnie najpopularniejszy plastik w szkole(dziewczyna co tuliła się do Luke'a).Dowiedziałam się że nazywa się Megan.

-Czego?Mało ci?-zapytałam

-Skąd ich znasz?-zapytała tak słodkim głosem że myślałam że porzygam się tenczą.A sobie z niej pożartuje.

-Ale o kim mowa?-zapytałam

-No wiesz,No Brooks'ów!-powiedziała.Boże jaka z niej świetna aktorka!

-A ich......To nie jest chyba ważne-powiedziałam

-Masz racje,to nie jest ważne,ważne że chodzą do naszej szkoły.A ty jesteś moją przyjaciółką i mnie z nimi poznasz-powiedziała a ja myślałam że się przesłyszałam.

-Możesz pomarzyć-powiedziałam i w tej chwili zadzwonił dzwonek i weszłam do sali.Siedziałam w ostatniej ławce.Nie byłam lubianą osobą w szkole,a po drugie nikogo nie znałam.Ławka przedemną była wolna. Wszyscy weszli do klasy,a nauczyciel zaczął sprawdzać obecność i do klasy weszli wraz z dyrektorem Jai i Luke.

-Witam-powiedzial dyrektor i kontynuował-Do waszej klasy dołączą Jai i Luke Brooks.

Widziałam jak dziewczyny śliniły się na ich widok,a chłopacy nie byli zachwyceni.

-Chłopcy przedstawcie się-powiedział nauczyciel

Pierwszy odezwał się Jai.

-Nazywam się Jai Brooks-powiedział a naucyciel dodał-Tylko tyle,może coś o sobie powiesz?-zapytał

-Tyle wystarczy -powiedział Jai a ja zaczęłam się śmiać,nauczyciel musiał to zauważyć.

Pamietam to jakby to było wczoraj.Miałam 12 lat i miałam pojechac do cioci na wakacje,nie byłam zachwycona z tego powodu.Wtedy spotkałam pierwszy raz Jai'a i Luke'a.Tak samo ja się im przedstawiałam.

5 lat temu

-Katherinka jedziesz do cioci na wakacje-powiedziała mama

- A Nat?Czemu on nie moze pojechać.-zapytałam

-Bo Nat za kilka dni jedzie na kolonie-powiedziała mama

Nie miałam wyboru musiałam jechać.

3 godziny później

Stalam pod domem cioci.Mama zaprowadziła mnie do środka.

-Cześc Eve-przywitała się mama z ciocią

-Hej siostrzyczko-powiedziała ciocia,i dodała-chłopcy chodzcie tu-krzyknęła

-Przedstaw sie -powiedziała do mnie mama.

-Nazywam się Katherine White-powiedziałam

-Kat powiedz coś więcej-powiedziała mama

-Tyle wystarczy-powiedziałam

Teraz

-A panna White z czego się śmieje.-zapytał nauczyciel,i wszystkie pary oczu skierowały się na mnie.

-Bo przypomniało mi się nasze pierwsze spotkanie z Jai'm i Luke'iem-powiedziałam,a chłopaki musieli wiedzieć o co mi chodzi i odezwali się.Znaczy odezwał się Luke.

-Tak,to było coś czego nigdy nie zapomnimy.-powiedział,a nauczyciel dalej drążył temat

-Katherine a ile zansz naszych nowych kolegów.-zapytał

-Około 5-6 lat-powiedziałam

-No dobrze a teraz wracamy do tematu-powiedział nauczyciel

Przez całą lekcję pisalam karteczki z Jai'm.

[...](wycięta wymiana zdań)

Ja:Uważaj na blondi z trzeciej ławki przed mami

Jai:Czemu?

Ja:Szkolny plastik w domu ci opowiem o niej

I tak skończyła się nasza rozmowa.

Cały dzień zleciał szybko.Nim się obejrzałam siedziałam na ostatniej lekcji.Byla to historia.Lubiłam ją.Razem z chłopakami ustaliliśmy że stworzymy taką ekipę.I jeśli ktoś by chciał do nas dołączyć to zobaczymy jaka ta osoba jest i przyjmiemy albo nie.

Zadzwonił dzwonek wszyscy wyszli z sali.Ja musiałam wrócić bo zostawiłam telefon.Podeszłam do mojej ławki,wzięłam telefon i obtacając się uderzyłam w cos a raczej kogoś.Podniosłam wzrok i zobaczyłam tam osobę której nie miałam ochoty widzieć.Przedemna stał Luke Hemmings.

-Przepraszam,możesz się przesunąć-powiedziałam

-Nie,najpierw mi wyjaśnisz kilka spraw-powiedział,wiedziałam zw nie odpuści.

-Czego chcesz-zapytałam

-Co łączy cię z Jai'm Brooks'em?-zapytał Hemmings

Zatkało mnie!

**********************************************

Oto kolejny rozdział!

Piszcie komentarze,Jak myslicie o co chodzi Luke'owi?

Dziękuję za ponad 100 gwiazdek

Pozsrawiam NieZnanaAutorkA






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro