Prezent od Aaron'a
POV Calum
Nie wiedziałem o co chodzi Hemmo.Trudno zapytam się go w domu.Podeszłem do Kath.
-A jemu co?-zapytałem
Ona spojrzała na mnie.Widziałem jak się rumieni.
-Nie wiem-powiedziała i zniknęła z dzrzwiami.
Wszedłem do środka i skierowałem się do salonu.Zobaczyłem tam Nathan'a i Mike'a .
-A gdzie Ash i Luke?-zapytałem
-Oni nie mogli przyjśc.Luke pisał że coś mu wypadło.-powiedział a ja się zaśmiałem.
-Z czego się śmiejesz?-zapytał Nat
-Taa,Luke'owi nic nie wypadło.Był tu,i chyba przerwałem mu bardzo ważną rzecz-powiedziałeml
-A jaką?-zapytał Nat
-No bo Luke chciał...-nie dokończłem bo Kat mi przerwała.
-Bo Calum ma za długi jęzor-powiedziała,piorunując mnie wzrokiem.
POV Katherine
Wychodziłam do sali u i usłyszałam jak Cal opowiada o zajściu przed domem,więc się wtrąciłam.
-Bo Calum ma za długi jęzor-powiedziałam
-Kat,ale twój brat powinien wiedzieć-powiedział Cal
-Co powinienem wiedzieć?-zapytał Nathan
-Nic takiego ,prawda Calum ?-powiedziałam
-Taa.Kat ma rację-powiedział a ja skierowałam się do swojego pokoju.
Weszłam na Facebooka.Zobaczyłam że mam 3 widomości.Wszystkie były od Luke'a.
Luke:Przepraszam za to pod domem.
Luke:Poniosło mnie.
Luke: To nie powinno się wydarzyć,zapomnijmy o tym,okej.
Ja:Luke,nie przepraszaj,przecież nic się nie stało
Po kilku minutach dostałam odpowiedź.
Luke:Kat stało sie!Prawie cię pocałowałem!
Ja:Luke,spokojnie.
Luke:Wybaczysz mi?
Ja:Chociaż nie mam co ci wybaczać,ale tak wybaczam ci.
Luke:Dziękuję
Luke:Ja już będę leciał ,pa
Ja:Pa
Usłyszałam że dostaje wiadomość na telefon.
Od Nieznany:
Hej,spotkaliśmy się dzisiaj w salonie
Do Nieznany:
A hej.Aaron prawda?
Od Nieznany:
Pamiętasz moje imię,jak miło,Katy.
Do Aaron
Co tam u ciebie?
Od Aaron
A wiesz wszystko dobrze.Ale nie mogę przestać o tobie myśleć
Do Aaron
Zawstydzasz mnie
Od Aaron
Może się spotkamy?
Do Aaron
Oki,a gdzie?
Od Aaron
Może u mnie jutro po twojej szkole?
Do Aaron
Okej
Od Aaron
O której kończysz?
Do Aaron
O 14.35
Od Aaron
Przyjadę po ciebie.
Do Aaron
Dobra.
Pisaliśmy jeszcze chwilę.Dowiedziałam się że Aaron ma 20 lat,nie ma rodzeństwa i takie tam podstawowe informacje.
NASTĘPNEGO DNIA
Wstałam rano.Ubrałam się w czarny croop-top z białym napisem NOPE.Do tego krótkie spodenki z wysokim stanem.Na nogi założyłam bordowe krótkie conversy.Wszystko podkreśliłam dosyć mocnym makijażem. Dzisiaj nocowałam u Nat'a.Zasiedziałam się i było za późno żeby wracać.Była 7.15 musiałam już wyścig bo jeszcze muszę pójść do Brooks'ów po torbę z książkami.
O 7.48 byłam już pod szkołą.Siedziałam na jednej z ławek pod szkołą i rozmawialam z Jai'm i Luke'iem.
Zadzwonił dzwonek.Weszliśmy do klasy.Usiadłam tam gdzie zwykle.Nikt nawet na mnie nie spojrzał.Dziękuję Luke'owi,Nat'owi.Przez cały dzień miałam w głowie Aaron'a.
-Kati!-krzyknął Jai wyrywajac mnie z myśli.
-Nie wrzeszcz tak-powiedziałam
-To mnie słuchaj,właśnie zgodziłaś się na to żeby pójść na bal szkolny-powiedział
-Przepraszam,ale nie mam dzisiaj głowy do skupienia się.
-To o kim tak myślisz?-zapytał
Serio?Teraz muszę im wszystko opowiedzieć.
-Opowiem później,a teraz lecę na matematykę-powiedziałam i odeszłam od chłopaków.
Matematyka była ostatnią lekcją.Z niecierpliwością czekałam na dzwonek.Lekca niemiłosiernie się dłużyła.Wreszcie zadzwonił dzwonek.Spakowalam się i wyszłam z sali.Wyszłam ze szkoły.Od razu go zobaczyłam.Stał oparty o motor.Już mi się podoba.
Tak,tak.Można powiedzieć że się w nim zabujałam.Ale cóż wszystko jeszcze przede mną.
Podeszłam do chłopaka i przytulił mnie na przywitanie.
-Hej,to co jedziemy?-zapytał
-Hej,oczywiście-powiedziałam
-Ale za nim pojedziemy.Trzymaj to dla ciebie.-powiedział i podał mi małe podłużne pudełeczko.
Spojrzałam na niego.
Otworzyłam je i zobaczyłam przepiękny łańcuszek.Boże przecież on musiał kosztować kupę kasy.
-Aaron,dziękuję za prezent,ale nie mogę go przyjąć.Jest zbyt drogi.-powiedziałam i spojrzałam mu prosto w oczy.
Oczy które wyrażały smutek i zawód.Przykro mi się zrobiło.
-Kat,proszę przyjmij.To co że był drogi,ale dla pięknych dziewczyn potrzeba ładnych rzeczy-powiedział,a w moich oczach pojawiły się łzy szczęścia.
-To pomóż mi go założyć-powiedziałam,a chłopak założył mi go.
-Kat,czemu wszyscy się na nas patrzą?
-Bo ...Bo Nie jestem zbyt lubiana,i jeszcze kilka powodów ,to co jedziemy?
Wsiedliśmy na motor i odjechaliśmy spod szkoły.
*******************************
Oto nowy rozdział.Trochę nudny ale to wstęp do akcji.
Mam nadzieję że się chociaż trochę podobał.
Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA
Całuski
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro