Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Bunny Together

Następnego dnia Bright i Win zjedli wspólne śniadanie z Mike'm i Toptapem, odkrywając przy okazji, że tak właściwie dzieli ich od siebie tylko kilka pokoi.

- Jak to możliwe, że w przeciągu ostatnich dwóch dni nie spotkaliśmy się ani razu? - zastanawiał się Win.

- To prawda, ja też nie mogę w to uwierzyć. - odpowiedział mu Mike.

- Jest tu dużo ludzi, poza tym prawie w ogóle nie spędzamy czasu w pokoju. Nawet jeśli mieszkamy niedaleko, to nic w tym dziwnego, że się nie spotkaliśmy. - wyjaśnił Toptap.

- W każdym razie, dostaliście króliki z imprezy? Nie wiedziałem, że są na sprzedaż. - dodał Toptap głaszcząc Króliczka Wina.

- Nie, po prostu trafiły na naszą wycieraczkę. - Win opowiedział im całą historię.

- To dziwne... Mam nadzieję, że nikt ich nie wykradł z wydarzenia i nie zostawił przypadkowo pod waszymi drzwiami. - zastanawiał się Mike.

Win i Bright wymienili spojrzenia z nadzieją, że to co powiedział Mike nie jest prawdą.

- Myślę, że nie ma takiej możliwości. Gdyby ktokolwiek je ukradł, już byłoby o tym głośno. Te króliki były z wami przez cały dzień i całą noc, więc ktoś musiałby to zauważyć i zgłosić organizatorom, a tak się nie stało. - uspokoił ich Toptap.

- To naprawdę dziwne, że one tak prostu pojawiły się pod tymi drzwiami. - Mike dalej ciągnął temat.

- To nie do końca prawda... - przerwał mu Toptap.

- Co masz na myśli? - zapytał Win.

- Nigdy nie słyszałeś o legendzie Wyspy Miłości? Istnieje legenda mówiąca o tym, że na wyspie znajduje się Strażnik Miłości i Ci, którzy przybyli na tę wyspę ze swoją prawdziwą miłością - zostaną pobłogosławieni.

- Czyli mówisz... że zostaliśmy pobłogosławieni przez Strażnika Miłości, a króliki dostaliśmy od niego są w prezencie? - zdziwił się Win.

- Ej, P'Bai, słyszałeś to?

- Mhmm... Jestem pewien, że to prawda, ponieważ moja miłość do tego słodkiego chłopca jest tak bardzo prawdziwa. I właśnie dlatego Strażnik Miłości pobłogosławił nas króliczymi aniołami... - Bright spojrzał w oczy Wina prawie go całując.

- Oh... za słodkie to śniadanie... - zadrwił Mike, a policzki Wina pokryły się czerwienią.

***

- Czas wracać. Jest mi smutno, że musimy opuścić to miejsce. Chciałbym spędzić tu więcej czasu. - powiedział Win w oczekiwaniu na przybycie łodzi.

- Zawsze możemy tu wrócić po Twoim egzaminie. - zapewnił go Bright.

- Musimy tu wrócić. Kocham to miejsce. P'Bai, czy możesz mi podać plasterek marchewki? - zapytał Win.

Bright podał mu mały plasterek z pojemnika. Win otworzył lekko swoją torbę i nakarmił marchewką siedzącego w środku Króliczka Brighta.

- Króliczku Bright'cie, bądź grzecznym chłopcem i zostań tam, dopóki nie dotrzemy do domu.

Bright z uśmiechem patrzył na Wina, który już nie bał się królików.

- Słodki... - mruknął Bright dalej na niego patrząc.

- P'Bai... widziałeś może nasze królicze opaski? Nie mogłem ich nigdzie znaleźć podczas pakowania. - zapytał nagle Win.

Bright wskazał w lewo i oboje zaczęli się śmiać.

(parę metrów dalej)

- Chodź za mną i robimy to jeszcze raz.

- Jesteś pewny, że to dobry pomysł?

- Zaufaj mi. Ai' Bright i Win nosili je na głowach i zdobyli dużo głosów, zyskując tym samym drugie miejsce. Jestem pewien, że możemy zdobyć kolejnych kilka tysięcy obserwujących do wieczora, jeśli to opublikujemy.

Toptap poprawił swoją króliczą opaskę, którą Mike pożyczył wcześniej od Brighta.

- Gotowy?

- Gotowy!

- Chodźmy... lewa ręka... prawa ręka... biodro, biodro...

- Prawa ręka... lewa ręka... biodro, biodro...

- Obróć się i potrząśnij króliczym ogonem, o tak! Raz jeszcze zakręć ogonkiem...

___
Love Island "Bunny Together"
Koniec części trzeciej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro